Aktualności


Pazdan: Nie tak to powinno wyglądać
- Ze Spartakiem Trnawa było podobnie. Pierwszy mecz wyglądał słabo, a w drugim jednak mieliśmy szanse na awans. Jestem tu czwarty sezon i tylko za Henninga Berga weszliśmy do Ligi Europy UEFA w miarę dobrym stylu. Słaby początek sezonu powtarza się, ciężko jest jednak powiedzieć dlaczego. Przy czerwonej kartce Inakiego Astiza byliśmy źle ustawieni. Później, już po zakończeniu akcji obrońca myśli sobie czasami - „kurczę, mogłem go zostawić”. Czerwona kartka to ogromna strata, jednak w takim meczu nie ma czasu na reakcję, to był naturalny odruch.
Nie wiem, czy atmosfera jest naszym problemem. Porażka za Spartakiem Trnawa z pewnością nas nie napędziła. Myślmy jednak o tym, że jest jeszcze mecz rewanżowy. Teraz można mówić różne rzeczy, trzeba jednak po prostu wyeliminować F91 Dudelange. Taka jest kolej rzeczy, do dziennikarzy trzeba przyjść również wtedy, kiedy drużynie nie idzie. Dołączyłem do zespołu później, podobnie jak dwa lata temu i nie od razu wszystko funkcjonuje tak jak powinno. Nie ma jednak czasu na przygotowania, trzeba od razu wejść na najwyższy poziom. Wszyscy widzą, jak to wygląda. Najgorszym byłoby to, aby nakręcać się negatywnie. Jeżeli tak zrobimy, będzie jeszcze gorzej. Nie tak to powinno wyglądać.
To kwestia indywidualna, kto jak podchodzi do wpisów internautów, na niektórych ma to wpływ, na niektórych nie. Wychodząc na boisko to jednak nie powinno mieć znaczenia. Osobiście nie jestem bywalcem internetu i nie śledzę mediów społecznościowych. Nakręcanie się negatywnie doprowadza do popadnięcia w patową sytuację. Im bardziej bierze się do siebie pewne sprawy, tym gorzej. Legia jest bardzo medialnym klubem i na pewno jest tak, że niektórzy biorą do siebie bardziej pewne sprawy. Tak jest również w każdym innym klubie. Nie ma co się tłumaczyć, wszyscy widzieli, jak to wyglądało.
W trakcie meczu nie słyszy się wszystkiego, co śpiewają kibice. Podejrzewam, że niektórzy zawodnicy zza granicy nie rozumieją wszystkiego. Najpierw trzeba nastawić się w miarę pozytywnie, ponieważ innej możliwości nie ma, a następnie jechać do Luksemburga i wywalczyć awans. Nie wiem, czy te czerwone kartki są frustracją, czy kwintesencją tej sytuacji. To nie wina Inakiego, po prostu byliśmy źle ustawieni. Czasami bywa tak, że drużyna podnosi się i wygrywa. Szkoda bramki na 1:2, ponieważ broniliśmy się na tyle, na ile to było możliwe.
Follow @LegiaWarszawa | Legia Warszawa |
Komentarze użytkowników
Komentowanie wymaga zalogowania się do systemu