Plus500
Czesław Michniewicz: To był słaby mecz w naszym wykonaniu

Czesław Michniewicz: To był słaby mecz w naszym wykonaniu

- Jest to bardzo smutny wieczór dla nas. Poprzednio udawało nam się wygrywać, teraz będziemy mieli w głowach tą porażkę, aż do następnego spotkania - stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Legii Czesław Michniewicz.

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

- To był słaby mecz w naszym wykonaniu. Popełniliśmy dużo niewymuszonych błędów – technicznych z przyjęciem i podaniem, dużo niecelnych podań. Mecz ułożył się dla nas źle, bardzo szybko straciliśmy bramkę po rzucie karnym. Nie spodziewałem się, że tych karnych będzie więcej. Później szybko wróciliśmy do gry, szybko strzeliliśmy dwa gole, mieliśmy wszystko pod kontrolą. Niepotrzebny rzut karny i zrobiło się 2:2. Po przerwie mieliśmy założenie, żeby wyżej atakować przeciwnika. Niestety kontra i kolejny karny. Do końca meczu było jeszcze dużo czasu, ale graliśmy słabo. Nie tworzyliśmy sobie okazji. Ja sam nie pamiętam żadnej 100% sytuacji dla nas i po prostu przegraliśmy. Jest to bardzo smutny wieczór dla nas. Poprzednio udawało nam się wygrywać, teraz będziemy mieli w głowach tą porażkę, aż do następnego spotkania.

 

- Plan przygotowań? 4 stycznia spotykamy się w Legia Training Center. Przez pierwsze dwa dni będziemy mieli badania wydolnościowe. W środę, 6 stycznia, wylatujemy na zgrupowanie do Dubaju, tam spędzimy szesnaście dni. Wrócimy do Polski i będziemy przygotowywać się do meczu z Podbeskidziem. 

 

- Braki defensywy? Postawiliśmy na dwójkę stoperów, która grała w ostatnim meczu. Liczyliśmy na to, że poradzą sobie w tym spotkaniu, niestety stało się inaczej. Defensorzy popełnili proste błędy, przez które Stal miała rzuty karne. Igor grał we wcześniejszych meczach, chcieliśmy dać szansę Mateuszowi Wietesce. Wiedzieliśmy, że Igor i Artur są zagrożeni kartkami. Igor pauzował już jeden mecz, teraz niestety jedno spotkanie odpuści Jędrzejczyk. Dlatego właśnie szansę dostał Wieteska. 

 

- Pozytywnie oceniam występ Kacpra Skibickiego. Wynik był fatalny, ale jego postawa mogła się podobać. Był aktywny, ruchliwy, miał współudział przy jednej z bramek. Szkoda kontrataku, gdzie bramkarz wyszedł na 30 metr i zażegnał niebezpieczeństwa. Kacprowi zabrakło niewiele, żeby przejąć tą piłkę i mieć przed sobą jedynie pustą bramkę.

Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

15razyMistrz Polski
19razyPuchar Polski
4razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.