Mecz na piątkę! Legia rozbiła Arkę

Mecz na piątkę! Legia rozbiła Arkę

W meczu 29. kolejki PKO Ekstraklasy Legia Warszawa wygrała z Arką Gdynia 5:1.

Autor: Jakub Jeleński

Fot. Janusz Partyka

Główny sponsor Fortuna
  • Udostępnij

Autor: Jakub Jeleński

Fot. Janusz Partyka

W meczu 29. kolejki PKO Ekstraklasy Legia Warszawa wygrała z Arką Gdynia 5:1. 

Nikt na dobre nie zdążył jeszcze zasiąść na trybunach, a Legia w pierwszej minucie meczu straciła bramkę. Dośrodkowanie w polu karnym przedłużył głową Skhirtladze, a wolną przestrzeń w polu karnym wykorzystał Adam Danch i mocnym strzałem przy długim słupku dał Arce Gdynia prowadzenie.

 

Legia jak najszybciej chciała otrząsnąć się z szoku i przejęła inicjatywę, ale ataki Wojskowych rozbijały się gdzieś w okolicach 20 metra od bramki gości. Po kwadransie Wojskowi wreszcie bardziej przycisnęli Arkę, jednak naszym piłkarzom wyraźnie brakowało wykończenia. Najbliżej szczęścia był Artur Jędrzejczyk, którego strzał głową znakomicie wybił na róg Steinbors. Legia nadal jednak przeważała, ale cały czas brakowało szczęścia. W 38. minucie meczu Tomas Pekhart obił poprzeczkę gdyńskiej bramki. Los odwrócił się jednak na minutę przed końcem pierwszej połowy. Dośrodkowanie w pole karne posłał Marko Vesović, najwyżej wyskoczył zaś Paweł Wszołek i uderzeniem głową nie dał Steinborsowi szans na skuteczną interwencję! Niebawem arbiter odgwizdał przerwę i oba zespoły udały się do szatni.

Zdjęcie

Legia miała tuż po rozpoczęciu drugiej połowy miała szansę na prowadzenie. Mateusz Cholewiak przejął piłkę w środku pola, odegrał na skrzydło podłączającemu się Vesoviciowi, ten posłał niskie dośrodkowanie w szesnastkę, które uderzeniem „szczupakiem” zakończył Cholewiak – choć piłka wydawała się lecieć do bramki, trafiła tylko w boczną siatkę.

 

Wkrótce jednak worek z bramkami się rozwiązał. W 50. Minucie Paweł Wszołek popędził na bramkę prawą flanką i z całej siły posłał piłkę po ziemi w pole karne. Futbolówka odbiła się od interweniującego Adama Marciniaka i kompletnie myląc Pavelsa Steinborsa wpadła do bramki!

 

Siedem minut później znów gorąco zrobiło się na prawej stronie. Marko Vesović wrzucił piłkę na głowę Tomasa Pekharta, który strącił ją pod nogi wbiegającego Luquinhasa – Brazylijczyk miał tak dużo czasu, że ułożył sobie piłkę i mocnym strzałem w długi róg zapewnił Wojskowym dwubramkowe prowadzenie.

Po godzinie gry było już 4:1 Znów błysnął Marko Vesović, bo legionista posłał prostopadłą piłkę wbiegającemu Valerianowi Gvilii. Ten wypuścił Pawła Wszołka, zawodnik wygrał pozycję z rywalem i wyłożył ją na 10 metr Mateuszowi Cholewiakowi, który z całej siły kopnął ją do siatki.

 

Wynik został ustalony w filmowych niemal okolicznościach. Vamara Sanogo pauzujący niemal rok z powodu poważnej kontuzji zameldował się na placu i gołym okiem widać było, jak bardzo zależy mu na trafieniu. Próbował, krzątał się przed szesnastką aż wreszcie w 86. minucie otrzymał podanie na 16 metr. Wpadł w pole karne, przełożył sobie rywala i lewą nogą z huknął w górny róg bramki!

 

Arbiter doliczył jedynie dwie minuty, w trakcie których nikt już nie wpłynął na wynik. Legia Warszawa zaliczyła czwarte zwycięstwo z rzędu i odskoczyła w tabeli goniącemu ją Piastowi Gliwice na 10 punktów.

Zdjęcie

Legia Warszawa - Arka Gdynia 5:1 (1:1)

 

Gole: Paweł Wszołek (44), Adam Marciniak (50-sam.), Luquinhas (57), Mateusz Cholewiak (61), Vamara Sanogo (86) - Adam Danch (1)

 

Legia Warszawa: Radosław Majecki - Marko Vesović (76.Piotr Pyrdoł), Artur Jędrzejczyk, Mateusz Wieteska, Michał Karbownik - Domagoj Antolić, Walerian Gwilia (68. Andre Martins), Luquinhas, Paweł Wszołek, Mateusz Cholewiak - Tomas Pekhart (68. Vamara Sanogo)

 

Arka Gdynia: Pavels Steinbors – Damian Zbozień, Luka Marić, Adam Danch, Adam Marciniak – Michał Kopczyński, Michał Nalepa – Kamil Antonik, Marko Vejinović, Santi Samanes – Dawit Schirtladze (78. Oskar Zawada)

 

Udostępnij

Autor

Jakub Jeleński

14razyMistrz Polski
19razyPuchar Polski
4razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
© Legia Warszawa S.A.Wszelkie prawa zastrzeżone.