Plus500
PKO Ekstraklasa: Legia - Cracovia historycznie. 92 lata polskiej piłki

PKO Ekstraklasa: Legia - Cracovia historycznie. 92 lata polskiej piłki

Historia rywalizacji Legii z Cracovią rozpoczęła się 13 maja 1928 roku.

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Przemysław Gołaszewski

Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii

7. kolejka ligi polskiej, 13 maja 1928 roku. Legioniści udają się do Krakowa, aby, po raz pierwszy w historii zmierzyć się z ówczesnym beniaminkiem - Cracovią. Słowo „beniaminek” w tym przypadku może być jednak nadużyciem, bowiem „Pasy” nie wywalczyły prawa do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej, lecz zostały do niej dołączone. Nie zmieniało to jednak faktu, że drużyna ta w tym czasie miała już na swoim koncie mistrzostwo oraz brązowy medal mistrzostw Polski i z pewnością reszta stawki musiała się z nią liczyć. - Rekordowa ilość publiczności, bo ponad 6000, otoczyło boisko, na którem spotkały się w zawodach ligowych Cracovia i Legia. Zawody same typowe piętno tak zwanej szkoły krakowskiej, co też spotkało się z uznaniem publiczności - takimi słowami relację z meczu rozpoczął „Przegląd Sportowy”.

Zdjęcie

Już chwilę po pierwszym gwizdku warszawskiego sędziego, Józefa Barana-Bilewskiego, inicjatywę przejęli gospodarze raz po raz napierając na linię defensywną zespołu ze stolicy. Spotkanie to było dla Cracovii niezwykle prestiżowe, przez co zagrała w nim w sposób niezwykle ambitny, niespotykany jak dotąd. Szczególnie dobre wrażenie sprawiał niezwykle aktywny Józef Kałuża, w obronie pewnie blokował ataki legionistów Stefan Doniec. W 39. minucie ten pierwszy otworzył wynik spotkania. - Grająca ze znaczną przewagą Cracovia uzyskuje wreszcie w 39-ej min. bramkę przez Kałużę w stylu rzadko widzialnym. Otrzymawszy piłkę od pomocnika ucieka on Amirowiczowi i z odległości 25 m, strzela bombę, której nic uratować nie mogło. Wojskowi próbowali szybko odrobić straty, nie potrafili jednak rozmontować dobrze funkcjonującej tego dnia linii obronnej Pasów. Największe zagrożenie stwarzał Marian Łańko strzałami z dystansu. Były one jednak albo niecelne, albo odbijane przez krakowskiego bramkarza, Mieczysława Szumca. Zawodnicy ze stolicy opadali z sił a Cracovia, niesiona dopingiem niezwykle głośnej publiczności, atakowała coraz bardziej zaciekle. W 75. minucie ręką w polu karnym piłkę, po dośrodkowaniu Stefana Rusina, zagrał obrońca Legii, Teofil Terlecki. Rzut karny na bramkę zamienił najlepszy strzelec tamtego sezonu, Ludwik Gintel - kontynouwali dziennikarze „Przeglądu Sportowego”. Pierwszy w historii mecz przeciwko Cracovii zakończył się więc porażką 0:2. Pierwszy raz w tamtym sezonie Legia przegrała dwa spotkania z rzędu.

Zdjęcie

W tamtym okresie postrach wśród graczy Cracovii mógł budzić były piłkarz Pasów Marian Łańko. Grając w barwach Legii Warszawa, strzelił w meczach przeciwko Cracovii sześć goli, co sprawia, że jest drugim najlepszym strzelcem w historii tej rywalizacji. Miejsca ustępuje wyłącznie legendarnemu Lucjanowi Brychczemu, który ponad 20 lat później rozpoczął swoją kanonadę i wbił Cracovii łącznie osiem goli.

Zdjęcie

Rywalizacja Legii z Cracovią przez lata toczyła się falowo. W latach 1928-1931 Wojskowi zanotowali serię siedmiu meczów bez porażki, by przez kolejne trzy lata nie wygrać z Cracovią żadnego meczu. Szczególnie bolesna była porażka z 1933 roku, kiedy krakowska drużyna rozbiła legionistów 6:2. Nie był to najlepszy sezon dla piłkarzy z Warszawy. W rundzie zasadniczej Legia zajęła drugie miejsce w grupie wschodniej, uznając wyższość Pogoni Lwów. Natomiast w rundzie mistrzowskiej legioniści zdołali wygrać tylko jedno spotkanie i z zaledwie czterema punktami zajęli ostatnie miejsce w liczącej sześć drużyn grupie. W październiku 1935 roku Legia zagrała z Cracovią ostatni raz przed trzynastoletnią przerwą. Do 1948 roku los ani razu nie skrzyżował obu drużyn. 

Zdjęcie

Legia miała też swoje wielkie zwycięstwa. Kibice do dziś pamiętają mecz z 2006 roku, w którym Wojskowi nie pozostawili Cracovii żadnych złudzeń i wbili Pasom sześć goli. Serwis TerazPasy.pl tak opisywal owe spotkanie: „Chaos taktyczny prezentowany przez krakowskich piłkarzy i dramatyczny brak pomysłu na grę skłoniłby do płaczu nawet Chucka Norrisa. O ile w meczu z Wisłą cały zespół zagrał bardzo dobrze i w całości zasługiwał na wyróżnienie, o tyle przeciwko Legii ciężko jest napisać o kimkolwiek cokolwiek pozytywnego. Lepiej więc chyba spuścić zasłonę milczenia na ten żenujący występ. Tak wysokiego blamażu dawno już nie było. I miejmy nadzieję, że długo nie będzie. Naprawdę, nic poza nadzieją po dzisiejszym meczu nie pozostaje”. Legia dała popis, a ozdobą starcia było trafienie Piotra Włodarczyka, który w 49. minucie w elegancki sposób przelobował Marcina Cabaja. Tym zwycięstwem Wojskowi rozpoczęli fenomenalną serię dwudziestu zwycięstw w dwudziestu czterech kolejnych meczach.

Zdjęcie

W sobotę legioniści będą chcieli zmazać plamę po wtorkowej porażce w Totolotek Pucharze Polski i przypieczętować zdobycie mistrzowskiego tytułu przed własną publicznością. Trzy ostatnie mecze ligowe zakończyły się wygranymi warszawskiej drużyny. Nie były to jednak spotkania łatwe - każde z nich kończyło się przewagą jednego gola. Jaki przebieg będzie miał 80. mecz w historii tej rywalizacji?

 

Legia - Cracovia Bilans meczów:

 

Rozegrane mecze: 79

Zwycięstwa Legii: 45
Remisy: 16

Zwycięstwa Cracovii: 18
Gole strzelone przez Legię: 138

Gole strzelone przez Cracovię: 91

Udostępnij

Autor

Przemysław Gołaszewski

15razyMistrz Polski
19razyPuchar Polski
4razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.