Geometria boiska [ZDJĘCIA]
Tak jak każdy kapitan samolotu musi zmierzyć się na symulatorze z turbulencjami, tak piłkarzowi służy taki rodzaj treningu, który w największym stopniu oddaje przebieg meczu.
Autor: Bartosz Zasławski
- Udostępnij
Autor: Bartosz Zasławski
Tak jak każdy kapitan samolotu musi zmierzyć się na symulatorze z turbulencjami, tak piłkarzowi służy taki rodzaj treningu, który w największym stopniu oddaje przebieg meczu.
Gdyby zrobić zdjęcie z drona, na naszym boisku zobaczycie romby, boiska poprzecinane trzema liniami, inne przerywane linie, dodatkowe pola bramkowe, fragmenty na skos placu przecięte pachołkami albo małe bramki ustawione na środku małego pola. Każda taka część czemuś służy. A to ścinamy akcje do środka, a to gramy na posiadanie piłki, a to chcemy wyprowadzić akcję na dwa kontakty z prostopadłym podaniem do napastnika.
Trening kolejny raz przeplataliśmy zajęciami wytrzymałościowymi i biegowymi z przeszkodami - chodzi o to, żeby budować moc nie kosztem zajęć piłkarskich, ale z nimi. Kluczową częścią treningu była gra na długości połowy boiska - akcja za akcję, strzał za strzał, wślizg za wślizg. Dużo uwagi poświęciliśmy też na dośrodkowania i wykończenie - ta sama dwójka zawodników biegła od bramki do bramki i jej zadaniem było umieszczenie piłki w siatce po centrach z obu stron.
Cieszymy się, że systematycznie odwiedzają nas Polacy mieszkający w Austrii. Wiadomość o tym gdzie jesteśmy, ściągnęła do Kossen kilka par, czasem całe rodziny (polecamy jutrzejszy vlog z udziałem Artura Jędrzejczyka), nie zabrakło również piłkarskich turystów z Polski, którzy byli na obu dotychczasowych meczach. Są z nami również tacy, którzy przyjechali tutaj trzeci rok z rzędu.
Przed nami ostatni mecz na zgrupowaniu - we wtorek o 18:00 zmierzymy się z Red Bullem Salzburg. Rok temu austriacki dominator, który nieprzerwanie od 2014 roku zdobywa mistrzostwo, wygrał 3:2, ale byliśmy wtedy w zupełnie innym wymiarze sportowym niż dziś. Obejrzycie nas na tvpsort.pl i Legia.com.
Autor
Bartosz Zasławski