#GOTOWIDOPOMOCY: W życiu piękne są tylko chwile – historia Magdy

Na Legię trafiła jako mała dziewczynka, trzymają tatę za rękę. Dziś, już jako dorosła kobieta, wyciąga ręce do innych. Wie, że tuż obok znajdują się ludzie, którzy szczególnie potrzebują jej pomocy. Wie również, że ta pomoc ma absolutnie nieocenioną wartość.

Magda na Legię trafiła w 2002 roku jako ośmioletnia dziewczynka. Jak u tysięcy z nas, na pierwszy mecz zaprowadził ją tata, kiedy stwierdził, że córka jest już wystarczająco duża, żeby pojawić się na Łazienkowskiej. Dotychczas zabierał tylko syna, ale Magdzie stadion spodobał się tak bardzo, że od tej pory Nowiccy meldowali się na nim we trójkę. Tak zaczęła się pasja, która trwa do dziś. I która na życie Magdy ma naprawdę gigantyczny wpływ.

To właśnie na trybunach dziewczyna poznała Łukasza. Szybko okazało się, że drużyna nie jest jedyną rzeczą jaką można pokochać na Łazienkowskiej, bo para najpierw zaczęła się spotykać, a potem została narzeczeństwem. Na Legię oboje często chodzili ze swoim kolegą Michałem. Wirus od stadionu odciągnął ich jednak tylko na chwilę. Mecze co prawda odwołano, ale cała trójka zgłosiła się na wolontariat. Jeszcze w momencie, gdy prezes Dariusz Mioduski na konferencji prasowej inaugurował akcję pomocową, na ich grupie messengerowej padło tylko pytanie: Zgłaszamy się? Następnego dnia wszyscy odebrali legitymacje.

Obowiązki zawodowe uniemożliwiają im wolontariat w trakcie tygodnia, więc poświęcają na niego wolny czas w weekendy. Czy żałują, że zamiast odpocząć po pracy, zupełnie nieodpłatnie jeżdżą od mieszkania do mieszkania? Absolutnie nie. Magda powtarza, że dzięki byciu wolontariuszem są w stanie spojrzeć na życie z innej perspektywy i docenić proste rzeczy. Co prawda to nie jest jej pierwsza działalność społeczna, bo ma już legitymację wolontariusza Muzeum Powstania Warszawskiego, ale tutaj dodatkowym magnesem była Legia. Wszyscy zaczęli działać od razu, a na swojej drodze spotkali masę wspaniałych ludzi. 

Pewnego razu mieli zawieźć posiłek Pani Zosi, która zadzwoniła wcześniej na infolinię, że bardzo prosiłaby jeszcze o drobne zakupy w postaci kawy i ciastek, bo następnego dnia ma imieniny i chciałaby chociaż usiąść z sąsiadką przy otwartych drzwiach. Oprócz kawy i ciastek seniorka otrzymała od nich bukiet kwiatów i życzenia. Była szalenie zaskoczona, ale w oczach widać było przede wszystkim ogromną wdzięczność. I to jest właśnie to, za co Magda najbardziej ceni sobie pomoc innym.

Bo nie da się oszacować wartości szczerego uśmiechu drugiego człowieka. Tego niezwykłego blasku w oczach i spojrzenia, które wyraża wdzięczność piękniej niż jakiekolwiek słowa. Bezcenne są chwile, w których staruszki ze łzami dziękują za pomoc, obiecując przy tym, że na pewno będą się za nich modlić i życząc młodym, żeby Pan Bóg za wszystko im wynagrodził. Nie da cię wycenić chwili, w której starsze osoby przyjmując obiad wciskają człowiekowi do ręki paczkę sezamków, nalegając przy tym, że odmowa nie wchodzi w grę. Bo takie sezamki smakują później lepiej niż jakakolwiek, najbardziej nawet wymyślna potrawa. Ryszard Riedel śpiewał kiedyś, że w życiu piękne są tylko chwile. Godziny spędzone na wolontariacie są właśnie takimi chwilami.

#GOTOWIDOPOMOCY to pierwsza kompleksowa akcja pomocy w Warszawie, zapewniająca realną, bezpośrednią pomoc seniorom w czasie pandemii. Legia Warszawa zaprasza do udziału w niej inne firmy, instytucje, organizacje społeczne, a także osoby publiczne i prywatne. Centrum i zapleczem akcji jest Stadion Legii.
 
Jesteś seniorem i potrzebujesz pomocy w czasie pandemii?
Zadzwoń: 8009 1916 0
 
Chcesz zostać wolontariuszem i wesprzeć seniorów?
Napisz: wolontariat@fundacjalegii.pl
 
Możesz pomóc jako firma lub instytucja?
Dołącz: gotowidopomocypartnerzy@legia.pl