Historia 1951-1960
Polska okresu wczesnego komunizmu była krajem skomplikowanym. Z jednej strony panował bezwzględny totalitaryzm, zaczerpnięty z wzorów stalinowskiej władzy, z drugiej zaś po cichu i na wyjątkowych zasadach traktowano wybrane grupy społeczne. Dotyczyło to w szczególności naukowców, artystów oraz sportowców.
Autor: Legia.com
- Udostępnij
Autor: Legia.com
Pozostałym obywatelom, których traktowano niczym siłę roboczą, ograniczano do maksimum wyjazdy zagraniczne, najprawdopodobniej wychodząc ze słusznego założenia, że wielu z nich nie powróciłoby do PRL-u. W praktyce można było zostać, tyle że w okolicznościach, kiedy sportowcy Legii byli w większości żołnierzami, każdy wojskowy uciekinier byłby ścigany za dezercję, co groziło karą śmierci. Natomiast pozostająca w kraju rodzina musiałaby liczyć się z szykanami ze strony służb specjalnych, takimi jak pozbawienie pracy, wypadki, czy terror psychiczny.
Stalinizm oczywiście był totalitarnym i represyjnym systemem, ale sportowcy mieli większe możliwości awansu społecznego. Piłkarze pokroju Lucjana Brychczego czy Ernesta Pola w swoich rodzimych klubach mieli ograniczone możliwości. W porównaniu z tym co oferowały lokalne kluby, dla nich pobyt w CWKS Warszawa był luksusem. W stolicy nagle odkryli teatry, kina, dancingi, czy... czasopisma. Wyjeżdżając za granicę i widząc jak ubierają się inni, zaczęli interesować się modą. Niestety byli i tacy, którzy wyzwalając się spod nadzoru rodziny nadto angażowali się w różne życiowe ekscesy, zachowując się przy tym niegodnie z utrwalonymi pruderyjnymi stereotypami, narzuconymi sportowcom przez komunistyczny system. Dla nich pobyt w CWKS-ie i Warszawie kończył się gorzkim rozczarowaniem i powrotem w rodzinne strony, gdzie zazwyczaj swój talent rozmieniali na drobne w podrzędnych klubach niższych klas rozgrywkowych.