Historia: Kalendarium Legii (19 lipca) - Olimpijskie zmagania legionistów
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 19 lipca 1996 roku w Atlancie rozpoczęły się XXVI Letnie Igrzyska Olimpijskie. Znakomicie wypadli w nich trzej zapaśnicy Legii – Andrzej Wroński, Włodzimierz Zawadzki i Jacek Fafiński. Dwóch pierwszych zdobyło złote medale, ostatni zaś srebro. Brązowy krążek do olimpijskich zdobyczy dołożył w szermierce i florecie inny legionista - Piotr Kiełpikowski.
Autor: Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Andrzej Wroński urodził się 8 października 1965 roku w Kartuzach. „Tur z Kaszub”, bo taki nosił przydomek, walczył w zapasach w stylu klasycznym (kategorie wagowe – 100 i 97 kg). W swojej karierze reprezentował GLKS Morenę Żukowo (1976-1984), Legię Warszawa (1984-2000) oraz Gryf Chełm (2000-2004). Był indywidualnym mistrzem Polski (88, 89, 90 ,91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 00, 04), mistrzem olimpijskim (Seul '88 i Atlanta '96), uczestnikiem czterech IO (Seul '88 i Atlanta '96, Barcelona '92 i Sydney '00), mistrzem świata (Tampere '94), wicemistrzem świata (Ateny '99), brązowym medalistą mistrzostw świata (Sztokholm '93 i Wrocław '97), mistrzem Europy (Oulu '89, Kopenhaga '92, Ateny '94) oraz brązowym medalistą mistrzostw Europy (Poznań '90 i Budapeszt '96). Został także zwycięzcą plebiscytu Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca Polski w 1994 roku.
„Marzeniem każdego sportowca jest zdobycie medalu olimpijskiego. A jeżeli komuś udaje się sztuka sięgnięcia po medal z najcenniejszego kruszcu i to na dwóch igrzyskach olimpijskich w opinii fachowców i kibiców sięga doskonałości. Osobiście jednakowo cieszę się z tych dwóch medali, które są ozdobą moich zwycięstw i wartością, którą osiągnąłem przez długi, systematyczny trening. Nigdy nie spoczywałem na laurach i zawsze były dla mnie najważniejsze kolejne zawody. Tylko ja wiem, jak ciężko musiałem zapracować na te medale, ile kosztowały mnie one wyrzeczeń. Ale nie żałuję. Dziś wiem, że żadna chwila spędzona na macie, żadna kropla potu wylana podczas morderczego treningu, nie poszły na marne” – mówił kilka lat temu w rozmowie z „Naszą Legią” Andrzej Wroński.
O swojej przygodzie z Legią opowiadał zaś tak: „Wspominając Legię, zawsze podkreślam wielkość klubu. Nie mieliśmy w Legii specjalnych warunków do treningu, ale to się nie liczyło. Wtedy nie zwracaliśmy uwagi na warunki. Była sala, ciepła woda, a przede wszystkim wspaniali trenerzy i utytułowani koledzy. To mobilizowało do pracy. Co z tego, że dziś są piękne hale, gabinety odnowy, kiedy brakuje zawodników? Za namową kolegów, w 1986 roku podpisałem akces na zawodowego żołnierza i zostałem w Warszawie. Wtedy byłem medalistą mistrzostw Polski, a pierwszy tytuł zdobyłem w 1988 roku, kiedy już byłem mistrzem olimpijskim”.
Włodzimierz Zawadzki przyszedł na świat 28 września 1967 roku w Polanach. „Diabeł” walczył w stylu klasycznym w wadze piórkowej do 62 kg. W karierze reprezentował barwy Orła Wierzbica (1980-1987) i Legii Warszawa 1987-2006). Był mistrzem Polski juniorów – z Orłem (85-87), mistrzem Spartakiady Młodzieży – z Orłem (85), młodzieżowym mistrzem Polski – z Legią (88-89), 12-krotnym indywidualnym mistrzem Polski seniorów – z Legią (89-90 i 94-04), mistrzem Europy z Aschaffenburga (91), Begancon (95) i Sofii (99), wicemistrzem świata z Pragi (95) i Moskwy (02), brązowym medalistą mistrzostw świata z Tampere (94) i Wrocławia (97), uczestnikiem igrzysk olimpijskich w Barcelonie (92) – IV miejsce, mistrzem olimpijskim z Atlanty (96), a także uczestnikiem igrzysk olimpijskich w Sydney (00).
W finale IO w Atlancie pokonał Kubańczyka Delisa Moreno, który z racji tego, że był od niego wyższy o głowę, był bardzo niewygodnym rywalem. Chcąc pokonać trzykrotnego medalistę olimpijskiego, musiał wspiąć się na wyżyny i to zrobił – zdobył najcenniejszy medal olimpijski.
Bohaterowie sportowych aren rodzą się zarówno w wielkich miastach, jak i małych miejscowościach. Tak jak Włodzimierz Zawadzki, który z rodzinnych Polanów wyruszył w wielki świat, by trenując w Legii pod okiem nieodżałowanego trenera Bolesława Dubickiego, zdobywać mistrzowskie laury na największych zapaśniczych matach świata. „Przed mistrzostwami Polski w 1987 roku, przyjechał do mnie trener. Porozmawialiśmy i wytłumaczył mi, że rezygnując z treningów, marnuję swoją szansę na sportowy sukces. Uzgodniliśmy, że te mistrzostwa rozstrzygną. Zdobędę medal – pozostanę w zapasach, przegram – odejdę. Wygrałem bez problemów i to mnie zmobilizowało do dalszej pracy. A że byłem już w wieku poborowym, zaczęto przymierzać mnie do Legii, co w tamtych czasach wcale nie było sprawą prostą. Kandydata do zapaśniczej drużyny Legii musiał zaakceptować trener Bolesław Dubicki, a ten, jak mało kto, znał się na zapasach i dawał szansę tylko tym najlepszym. (…) Pierwsze słowa, jakie usłyszałem od trenera Dubickiego, brzmiały: 'Masz chleb, nie szukaj bułki, bo znajdziesz suchary'. Początki były ciężkie, ponieważ w tamtych czasach była ogromna konkurencja i bardzo wysoki poziom sportowy. W pierwszym roku w Legii zdobyłem tytuł młodzieżowego mistrza Polski i łapałem się do drużyny pierwszej ligi. Bywało różnie, raz wygrywałem, innym razem schodziłem z maty pokonany. Jednak trener Dubicki nigdy mnie nie poganiał, a po przegranych walkach pocieszał, mówiąc: 'Poczekaj, przyjdzie czas, że dasz im wszystkim rewanż'” – wspominał legijny czas na łamach „NL” Włodzimierz Zawadzki.
Trzeci medalista Jacek Fafiński urodził się 21 października 1970 roku w Lubawie). Był zapaśnikiem stylu klasycznego, a w swojej karierze reprezentował barwy LKS Sokół Lubawa, Zagłębia Wałbrzych oraz Legii Warszawa. Największe sukcesy odnosił w wadze półciężkiej, w której był siedmiokrotnym zdobywcą tytułu mistrza Polski. Podczas IO w Atlancie w 1996 wywalczył srebrny medal przegrywając w finale walkę z Wjaczesławem Olejnikiem z Ukrainy.
Zdobywca brązowego medalu w szermierce (floret drużynowy) Piotr Kiełpikowski urodził się 27 listopada 1962 roku w Grudziądzu. Był dwukrotnym drużynowym medalistą olimpijskim w szermierce, startował również w szpadzie. Większość zawodowej kariery spędził w warszawskiej Legii. W 1992 wywalczył w jej barwach indywidualny tytuł Mistrza Polski, wielokrotnie zwyciężał także w klasyfikacji drużynowej. Dwa razy był indywidualnie brązowym medalistą mistrzostw świata (1998 i 2002). Był także mistrzem świata (1998), a także srebrnym (1990, 2001) i brązowym (1993, 1995, 1999) medalistą MŚ. Trzykrotnie brał udział w igrzyskach olimpijskich, gdzie zdobył dwa medale – brązowy w Barcelonie oraz srebrny w Atlancie.
Także 19 lipca, tyle że 16 lat wcześniej: w roku 1980, rozpoczęły się XXII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Moskwie. Podczas nich medale zdobyło aż ośmiu legionistów. Złoty krążek wywalczył Jan Kowalczyk – w jeździectwie (skoki przez przeszkody). Srebrne medale zawisły na szyi Mariana Woronina – w lekkiej atletyce (4x100), Jana Kowalczyka (kolejny krążek) i Mariana Kozickiego – w jeździectwie (skoki przez przeszkody drużynowo), a także Czesława Langa – w kolarstwie (wyścig szosowy). I wreszcie medale koloru brązowego zdobyli Marian Sypniewski i Bogusław Zych – w szermierce (floret drużynowy) oraz Kazimierz Szczerba i Krzysztof Kosedowski – w boksie.
***
Z kolei 19 lipca 1947 roku na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie rozegrano pierwsze na krajowym podwórku powojenne spotkanie reprezentacji Polski. W obecności 30 000 widzów Polacy ulegli Rumunii 1:2. Był to również pierwszy mecz transmitowany na żywo przez radio.
Autor
Janusz Partyka