Historia: Kalendarium Legii (24 maja) - Mistrzowski remis w Łodzi
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. Zmierzająca po swój dziesiąty tytuł mistrzowski Legia tylko zremisowała 24 maja 2013 roku w Łodzi z miejscowym Widzewem 1:1. Legioniści przegrywali do przerwy 0:1 po trafieniu Łukasz Brozia, lecz w drugiej części gry zdołali wyrównać stan meczu za sprawą gola Marka Saganowskiego. Remis okazał się jednak zwycięskim, gdyż w tej samej kolejce punkty stracili piłkarze Lecha Poznań.
Autor: Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Na dwie kolejki przed końcem sezonu 2012/2013 legioniści zapewnili sobie dziesiąty w historii tytuł najlepszej drużyny w Polsce. Choć do końca rozgrywek pozostawały jeszcze dwa mecze, Wojskowi wypracowali sobie sześć punktów przewagi nad drugim w tabeli Lechem, z którym mieli lepszy bilans bezpośrednich meczów. Co prawda w 28. kolejce ekstraklasy legioniści zdobyli w Łodzi jedynie punkt, ale Lech przegrał z broniącym się przed spadkiem Podbeskidziem 0:2 i odpadł z dalszej rywalizacji.
„Tym samym gol Marka Saganowskiego i punkt wywalczony w Łodzi w meczu z Widzewem dał legionistom upragniony tytuł mistrzów Polski. Biorąc pod uwagę, że wcześniej drużyna Jana Urbana sięgnęła po Puchar Polski, kibice mogą w końcu zaśpiewać piosenkę niesłyszaną od połowy lat dziewięćdziesiątych - Legia na tronie, Legia w podwójnej koronie! Piłkarze Legii liderowali przez większą część sezonu, wczorajszy mecz z Widzewem był 12. z kolei spotkaniem bez porażki. W pierwszej wiosennej kolejce zespół Legii przegrał w Kielcach, później dziewięć razy wygrał i trzykrotnie remisował. Trener Jan Urban i piłkarze dopięli swego - sięgnęli po obe trofea” – pisała Legia.net.
„Nie spodziewałem się, że sięgniemy po dublet. Początek sezonu nie ułożył się nam najlepiej. Odpadliśmy szybko z Ligi Europy oraz przegraliśmy batalię o Superpuchar. Po tamtych niepowodzeniach powiedziałem zawodnikom, że możemy się zrehabilitować w lidze. Uczulałem ich, aby nie zadowalali się pojedynczymi wygranymi. Oczywiście chcieliśmy trzeci raz z rzędu zdobyć Puchar Polski i mieć już go na własność, ale to walka o mistrzostwo była najważniejsza. Dzisiaj kamień spadł mi z serca. Jestem bardzo usatysfakcjonowany, ponieważ pierwszy raz zdobyłem tytuł mistrzowski jako trener. Od początku powtarzałem, że Legia jest głównym faworytem. W tym sezonie miałem mocniejszą drużynę niż w okresie mojej pierwszej przygody w tym klubie. Sądziłem, że walka o tytuł mistrzowski potrwa dłużej, tymczasem narzucone przez nas tempo wytrzymał jedynie Lech. Różnice między pierwszymi dwoma zespołami, a resztą były bardzo duże. Nasza rywalizacja z „Kolejorzem” sprawiła, że liga była ciekawsza. Dzisiaj jesteśmy mistrzami Polski, a ja czuję radość, że tworzę historię tak wielkiego klubu, jakim jest Legia” – mówił na łamach Legia.com szkoleniowiec legionistów Jan Urban, który został czwartym szkoleniowcem, który poprowadził Legię do dubletu (przed nim podobny wynik osiągnęli Janos Steiner, Ryszard Koncewicz oraz Paweł Janas).
„Wiedziałem, co chcę osiągnąć. Przychodząc ponownie do Legii, nawiązałem do galerii zdjęć trenerów, która wisiała na starym stadionie, a w której znajdowali się szkoleniowcy mistrzowskich zespołów. Na szczęście w nowym muzeum jest dużo miejsca na takie fotografie” – dodał szkoleniowiec Wojskowych. Nie spodziewał się, że jego drużyna po remisie w Łodzi zapewni sobie tytuł. „Sądziłem, że Lech gładko upora się z Podbeskidziem, wykorzysta nasze potknięcie z Łodzi i zbliży się na trzy punkty. Nie przypuszczałem, że moglibyśmy stracić tytuł, ale wiedziałem jak trudne zadanie czeka nas w kolejnym spotkaniu Chorzowie” – zakończył ówczesny szkoleniowiec.
24 maja 2013 r. Łódź, 28. kolejka ekstraklasy
Widzew Łódź – Legia Warszawa 1:1 (1:0)
Bramki: Broź (19, k.) – Saganowski (55)
Widzew: Mielcarz – Broź, Abbes, Gavrić, Bartkowski (87' Płotka) – Okachi, Kasprzak, Rybicki, Dudek (89' Nowak), Kaczmarek – Pawłowski (89' Bruno)
Legia: Kuciak – Wawrzyniak, Jędrzejczyk, Astiz, Bereszyński – Vrdoljak, Furman (86' Gol), Kucharczyk, Dwaliszwili (78' Żyro), Radović – Saganowski
Autor
Janusz Partyka