Hokej: Krzyżacy i Wikingowie złupieni przez hokeistów Legii

Wyprawa Akademii Hokejowej Legii Warszawa na Północ okazała się bardzo owocna, a wysokie zwycięstwa przekładają się na solidną pozycję legionistów w tabelach kategorii żak młodszy i starszy. Dodatkowo do klubu przyszło zaproszenie dla żaków młodszych na Turniej o Puchar Niepodległości.

Tak się złożyło, że w ostatni weekend drużyny żaka młodszego i starszego grały odpowiednio w Malborku i Elblągu. Obie drużyny zagrały koncertowo, a skala zwycięstwa nie dała trenerom zbytnich argumentów i musieli szukać dziury w całym, jeśli chodzi o krytykę gry swoich podopiecznych. Nieustająco podkreślamy, że Akademia Hokejowa Legii Warszawa skazana jest na... czekanie na lód na Torwarze. Światełko w tunelu pali się od jakiegoś czasu i według ostatnich deklaracji mamy rozpocząć treningi na lodowisku w połowie przyszłego tygodnia. Wróćmy jednak do podsumowania weekendu.

Drużyna żaka starszego pokonała Wikingów Elbląg w dwumeczu 20:1 i 21:0. Wyniki mówią wiele. Mecze okazały się jednostronne, ale i przekonujące. Gratulacje dla podopiecznych trenera Tomasza Wołkowicza, lecz również dla młodszej grupy prowadzonej przez Roberta Tchórzewskiego, która także poszalała w cieniu Zamku w Malborku. W dwumeczu wyjazdowym z Bombersami zagrali jak z nut wygrywając 26:4 i 41:3. – Nie ma się do czego przyczepić, z meczu na mecz grają lepiej, ale wciąż jest wiele do poprawy. Mamy nad czym pracować – podsumował trener „Robson”.

Żacy młodsi przewodzą w tabeli po dwóch kolejkach. Do klasyfikacji KPOZHL (Kujawsko-Pomorskiego Okręgowego Związku Hokeja na Lodzie) wliczany jest również walkower z pierwszej serii oddany przez GAS Olivię II Gdańsk (2x15:0). Ciekawostką jest system punktacji zastosowany w tej kategorii wiekowej (roczniki 2012 i młodsze). Otóż punktowana jest każda tercja, a gra się już „dorosłym” systemem 3x20 minut. Jednak punkty do tabeli przyznaje się za każdą zwycięską (2) lub zremisowaną (1) tercję. W przypadku przegranej tercji należy się 0 punktów. Stąd taki zwycięski dwumecz to 12 punktów. Na drugim miejscu w tabeli, ze stratą trzech punktów, są Koziołki Poznań, a na trzecim GAS Olivia. W Malborku zagraliśmy na trzy piątki z Michałem Zielińskim i Mikołajem Kleniewskim na bramce. W pierwszej piątce trener wystawił: Kajetana Urbanowicza i Andreja Bohynika w obronie, na skrzydłach Xawerego Blachnickiego i Antoniego Zdziarksiego, a na środku Bartłomieja Płóciniczaka. W drugiej piątce grali Mikołaj Staszyński, Aliaksandr Kulesh, Kajetan Klimas, Błażej Brzeziński i Antoni Nowak II. Trzecia formacja to: Stanisław Rukszan, Michał Zych, Antoni Kaliciński, Aleksander Kowalczyk oraz Lev Sukhopara. Trener Robert Tchórzewski.

W klasyfikacji żaków starszych przewodzi ŁKH Łódź (18 punktów). Akademia Hokejowa Legii Warszawa ma sześć punktów mniej, ale za to również rozegrała dwa mecze mniej. W dwumeczu z Wikingami zagraliśmy na dwie piątki z Leonardem Stolarczykiem na bramce. Oprócz niego zagrali: Yeysiej Bolkhovitin, Mark Fedotov, Aliaksandr Viachorka, Aleksander Ptasiński, Maksymilian Mączka (wszyscy I formacja), w drugiej formacji na lód wyjeżdżali: Michał Adamiak, Konstanty Kowal, Antoni Płóciniczak, Tymoteusz Łaniewski i Oskar Ornat. Trener Tomasz Wołkowicz. 

Na sam koniec dobra wiadomość z frontu niepodległościowego. Zespół żaków młodszych otrzymał „dziką kartę” na Turniej o Puchar Niepodległości, który w weekend 11-12 listopada odbędzie się w Łodzi. Jak zapewne pamiętacie nasza drużyna, mimo trzech zwycięstw w eliminacjach w Zgierzu, zajęła trzecie miejsce (wygrywali bowiem po rzutach karnych, co jest słabiej punktowane), ale została doceniona zaproszeniem na konfrontację w mocno obsadzonych zawodach, w których zagrają: ŁKH Łódź, Sokoły Toruń, Naprzód Janów, Cracovia oraz Polonia Bytom. Jak już pisaliśmy, jest szansa na kilka treningów na lodzie przed tym ważnym turniejem. Tym samym wszystko wskazuje, że planowane na Torwarze mecze z Wikingami zostaną przesunięte na inny termin, ale to potraktujmy jeszcze jako nieoficjalną informację. I jeszcze dodatkowe gratulacje dla trenera Tomasza Wołkowicza, a to z okazji zdobytej bramki przez brata trenera, Krzysztofa Wołkowicza w piłkarskiej ekstraklasie. Ta bramka jednak trochę mniej nas cieszy, gdyż straciła ją piłkarska Legia podczas ostatniego meczu ze Stalą Mielec. Niemniej słowa uznania.