Jarosław Niezgoda piłkarzem Portland Timbers
Jarosław Niezgoda pomyślnie przeszedł testy medyczne w USA i po rozegraniu 60 meczów oraz strzeleniu 29 goli opuszcza Legię Warszawa. Nowym klubem 24-letniego napastnika będzie grające na co dzień w MLS Portland Timbers.
Autor: Kamil Majewski
- Udostępnij
Autor: Kamil Majewski
Jarosław Niezgoda po pomyślnym przejściu testów medycznych związał się z amerykańskim klubem Portland Timbers. Znakomita gra legionisty minionej jesieni jak widać nie przeszła bez echa nie tylko w Europie, ale i za oceanem. Od wielu tygodni pojawiały się informacje o zainteresowaniu napastnikiem ze strony kilku klubów m.in. z Turcji, Rosji czy Francji. Nic dziwnego – Niezgoda w 18 ligowych meczach w tym sezonie strzelił aż 14 goli, dzięki czemu jest liderem klasyfikacji najlepszych strzelców PKO Ekstraklasy. Strzelał je głową, prawą czy lewą nogą, grając w podstawowym składzie i wchodząc z ławki.
Łącznie w barwach warszawskiej Legii Niezgoda rozegrał 60 spotkań, w których zdobył 29 bramek. Na Łazienkowską trafił w styczniu 2016 roku dzięki dobrym występom w II-ligowej Wiśle Puławy. W sezonie 2016/2017 przebywał na wypożyczeniu w Ruchu Chorzów, dla którego zagrał w Ekstraklasie 28 razy, dziesięciokrotnie wpisując się na listę strzelców.
- Przychodząc do Legii, chcę się rozwijać i jak najczęściej występować w pierwszym zespole. Po to tu jestem - stwierdził w pierwszej rozmowie z Legia.com, tuż po podpisaniu kontraktu na początku 2016 roku. Po raz pierwszy w koszulce z „eLką” na piersi wystąpił 20 sierpnia, wchodząc na boisko w 75. minucie przegranego 1:3 meczu PKO Ekstraklasy z Arką Gdynia. Kilka dni później został wypożyczony do Ruchu Chorzów, występującego wówczas jeszcze w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Na Śląsku prezentował się z bardzo dobrej strony. W 28 meczach rozegranych dla chorzowskiego klubu zdobył aż 10 goli i po zakończeniu sezonu 2016/2017 wrócił na Łazienkowską. W kolejnej kampanii ligowej stanowił o sile warszawskiej Legii i walnie przyczynił się do triumfów w PKO Ekstraklasie oraz Pucharze Polski. W rozgrywkach ligowych trafił do siatki rywali 13-krotnie, z kolei w Turnieju Tysiąca Drużyn strzelił dwa gole. Najpierw w doliczonym czasie gry rewanżowego spotkania półfinałowego z Górnikiem Zabrze, zaś drugiego w ostatnim, najważniejszym meczu przeciwko Arce Gdynia na PGE Narodowym.
Forma napastnika rosła, a w jego kontekście pojawiały się nawet pogłoski o możliwym powołaniu do reprezentacji Polski. Niestety plany Niezgody krzyżowały kolejne kontuzje i problemy zdrowotne. Najpierw zdiagnozowano u niego zespół Wolfa-Parkinsona-Whitea, przez który musiał poddać się zabiegowi kardiologicznemu. Gdy wydawało się, że wróci już do pełni sprawności, nabawił się kontuzji pleców. Sezon 2018/2019 został spisany na straty.
Pełnię swoich umiejętności Niezgoda prezentował w ostatnim okresie. W rozgrywkach ligowych, po 20 rozegranych seriach gier, jest bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o liczbę strzelonych goli. Ma na swoim koncie 14 trafień, a na przełomie października i listopada zanotował serię kolejnych pięciu meczów ze strzelonym golem. To prawdziwy snajper oraz bezlitosny egzekutor. Jesienią 2019 roku napastnik Legii był postrachem całej ligi.
Teraz zdecydował się na kolejny krok w swojej karierze. Od stycznia 2020 będzie reprezentował już barwy amerykańskiego Portland Timbers – mistrza MLS z 2015 roku. Jarek, dziękujemy Ci za wszystko i życzymy powodzenia w dalszej karierze.
JA-RO-SŁAW, JA-RO-SŁAW!
Autor
Kamil Majewski