
Koszykówka: Legia - Galatasaray. Wygrać na pożegnanie z Ligą Mistrzów
We wtorek, 20 grudnia w hali COS Torwar koszykarze Legii Warszawa rozegrają ostatni mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ich rywalem będzie Galatasaray Stambuł. Stołeczny zespół, po porażce w Holon, stracił szanse na zajęcie miejsca trzeciego w grupie C, które premiowane jest grą w fazie play-in. Legia zrobi jednak wszystko, by na zakończenie gry w europejskich pucharach w obecnym sezonie, pokonać silnego tureckiego przeciwnika w obecności kilku tysięcy fanów.
Autor: Marcin Bodziachowski/Legiakosz.com
Fot. Marcin Bodziachowski/Legiakosz.com
- Udostępnij
Autor: Marcin Bodziachowski/Legiakosz.com
Fot. Marcin Bodziachowski/Legiakosz.com
We wtorek, 20 grudnia w hali COS Torwar koszykarze Legii Warszawa rozegrają ostatni mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ich rywalem będzie Galatasaray Stambuł. Stołeczny zespół, po porażce w Holon, stracił szanse na zajęcie miejsca trzeciego w grupie C, które premiowane jest grą w fazie play-in. Legia zrobi jednak wszystko, by na zakończenie gry w europejskich pucharach w obecnym sezonie, pokonać silnego tureckiego przeciwnika w obecności kilku tysięcy fanów.
Galatasaray w minionym sezonie wywalczyło brązowy medal w silnej lidze tureckiej. W półfinale play-off musieli uznać wyższość Anadolu Efes (2:3). Klub w swoim dorobku posiada 16 tytułów mistrzowskich, 3 krajowe puchary, 2 Superpuchary oraz wygraną w rozgrywkach EuroCup (w 2016 roku pokonali w finale Strasbourg). W sezonie 2011/12 Galatasaray rywalizował w rozgrywkach Euroligi, gdzie w fazie grupowej z bilansem 4-6 zajęli miejsce czwarte. Drugi występ w Eurolidze miał miejsce przed pięcioma laty, zaraz po wygranej w EuroCup. Wtedy turecki zespół zajął 12. miejsce (na 16 drużyn), z bilansem 11-19. W kolejnych latach dwukrotnie „Galata” awansowała do TOP16 EuroCup. Przed dwoma laty zadebiutowali w rozgrywkach Basketball Champions League. W pierwszej edycji odpali na pierwszym etapie rywalizacji, z kolei w sezonie ubiegłym awansowali do najlepszej szesnastki, gdzie z bilansem 1-5 nie zdołali zakwalifikować się do fazy pucharowej.
W kadrze Galatasaray jest obecnie siedmiu obcokrajowców - czterech Amerykanów (Tyrus McGee, Jehyve Floyd, Angelo Caloiaro i Ian Hummer), Niemiec (Mahir Agva), Kanadyjczyk (Dylan Ennis) i Amerykanin w bułgarskim paszportem (Dee Bost). W porównaniu z pierwszym meczem obu drużyn, Galatasaray wzmocnił się dwoma zawodnikami. W listopadzie do klubu trafił rzucający, Tyrus McGee, który ostatnio występował w Chinach, w Fujian Sturgeons. W 2019 roku wygrał FIBA EuroCup z francuskim Pau Orthez, z kolei we Włoszech, z Venezią zdobył tytuł mistrzowski. W ostatnich miesiącach awansował również z Hapoelem Holon do Final Four rozgrywek Basketball Champions League, zdobywając jednocześnie tytuł mistrza Izraela.
Dwa tygodnie wcześniej, 21 października „Galata” wzmocniła również pozycję numer cztery, podpisując kontrakt z mierzącym 201 centymetrów Ianem Hummerem. 32-latek ostatnio zaliczył bardzo dobry sezon w Grecji w barwach AEK Ateny, notując średnio 13.4 pkt., 6.4 zb. oraz 2.3 as. W przeszłości występował już na tureckich parkietach - w Ankarze (2017), Bandirmie (2020) i Petkim Spor w Izmirze (2021). Teraz trafił do zespołu mającego bardzo wysokie ambicje - ma pomóc nie tylko w zdobyciu tytułu mistrza Turcji, ale i w wygranej w rozgrywkach BCL, co jest celem Galatasaray w obecnym sezonie. Po niespodziewanej porażce Galatasaray w ostatniej kolejce grupy C rozgrywek BCL, zespół ze Stambułu spadł na drugie miejsce w grupie. Bezpośredni awans do TOP16 zapewni im jedynie wygrana z Legią, przy jednoczesnej porażce Filou Ostende z Hapoelem. W przeciwnym razie, zespół turecki w styczniu czekają play-iny, czyli dwa lub trzy kolejne spotkanie w walce o najlepszą szesnastkę BCL.
W rozgrywkach ligowych na razie wiedzie się „Galacie” ze zmiennym szczęściem, ale miejsce w środku stawki na pewno nie satysfakcjonuje działaczy. A obecnie najbliższy rywal Legii ma na swoim koncie już pięć porażek. Legia po dwóch słabych występach przeciwko Hapoelowi i GTK, pokonała na własnym parkiecie zespół Trefla. Legioniści wystąpili bez odsuniętego od zespołu Devyna Marble'a, a jego miejsce w wyjściowej piątce zajął Billy Garrett, który w poprzednim sezonie był jedną z gwiazd naszej ligi w barwach Czarnych Słupsk. W meczu z Hapoelem, Billy pokazał się z dobrej strony, ale już w spotkaniu z Treflem, zaliczył 1/12 z gry, chociaż z nim na parkiecie legioniści mieli dodatni bilans.
W pierwszym meczu obu drużyn, rozegranym ponad dwa miesiące temu, legioniści bardzo dobrze zaczęli mecz, świetnie spisali się w drugiej kwarcie i dopiero po przerwie gospodarze niesieni fanatycznym dopingiem swoich kibiców zdołali zapewnić sobie wygraną. A spora w tym zasługa mocnej obrony „Galaty”, która w trzeciej kwarcie zatrzymała warszawian na zaledwie ośmiu punktach. Najwięcej punktów w tamtym spotkaniu zdobyli Angelo Caloiaro (22) i Dee Bost (15), zaś w drużynie Legii Janis Berzins (21) i Ray McCallum (17).
Wtorkowe spotkanie rozegrane zostanie w hali COS Torwar przy ulicy Łazienkowskiej 6a w obecności około 5 tysięcy kibiców. Wszystko wskazuje na to, że na trybunach obecny będzie komplet widzów. Początek spotkania o godzinie 20:00. Dla kibiców dostępny będzie m.in. płatny parking na stadionie Legii. Bezpośrednią transmisję spotkania pokaże TVP Sport, a mecz będzie można oglądać również w aplikacji mobilnej oraz na stronie sport.tvp.pl.
Autor
Marcin Bodziachowski/Legiakosz.com