
Adam Topolski odwiedził Muzeum Legii
Adam Topolski był jednym z bohaterów Legii Warszawa przełomu lat 70. i 80. Był piłkarzem, o którym kibice spod „Żylety” śpiewali: „Adam Topolski, najlepszy obrońca Polski!”. To było ogromne wyróżnienie dla zawodnika, na cześć którego kibice tworzyli i intonowali przyśpiewki.
Autor: LW
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: LW
Fot. Janusz Partyka
Adam Topolski był jednym z bohaterów Legii Warszawa przełomu lat 70. i 80. Był piłkarzem, o którym kibice spod „Żylety” śpiewali: „Adam Topolski, najlepszy obrońca Polski!”. To było ogromne wyróżnienie dla zawodnika, na cześć którego kibice tworzyli i intonowali przyśpiewki.
„To było bardzo ekscytujące, słyszeć jak kibice z ‘Żylety’ śpiewali piosenkę poświęconą mojej osobie. Tym większe wyróżnienie, że w tamtej Legii grali tacy zawodnicy jak: Kazio Deyna, Robert Gadocha, Lesław Ćmikiewicz czy Tadeusz Nowak, o których kibice też tworzyli przyśpiewki” - mówił z nostalgią Adam Topolski.
Pan Adam, który przy okazji meczu z Lechem Poznań z całą rodziną - żoną, dziećmi i wnuczkami, odwiedził Muzeum Legii Warszawa, wspominając lata spędzone przy Łazienkowskiej powiedział: „Miałem szczęście grać w jednej drużynie z wieloma wybitnymi piłkarzami w historii polskiej piłki. Od razu mogę wymienić kilka nazwisk, jak wspomniani wcześniej: Deyna, Gadocha, Ćmikiewicz czy Nowak. A byli jeszcze: Bernard Blaut, Władysław Stachurski, Paweł Janas, Marek Kusto, Mirek Okoński, Andrzej Buncol czy mój szwagier Piotr Mowlik. Co nazwisko, to instytucja, reprezentanci Polski, medaliści olimpiad i mistrzostw świata. Czuję jednak niedosyt, że mając w drużynie takich piłkarskich tuzów, nie udało się nam zdobyć mistrzostwa Polski. Pomimo tego, że zawsze w hierarchii byliśmy wśród faworytów, to jednak brakowało nam regularności i czasami przegrywaliśmy ze znacznie słabszymi” - wspomina w rozmowie z kustoszem Muzeum Wiktorem Bołbą.
Adamowi Topolskiemu, w przeciwieństwie do ekstraklasy w której w barwach Legii w latach 1973-1982 rozegrał 239 meczów ligowych, strzelając 17 goli, lepiej wiodło się w rozgrywkach o Puchar Polski. Ten zasłużony gracz Wojskowych jest trzykrotnym (1973, 1980 i 1981) zdobywcą trofeum Turnieju Tysiąca Drużyn. Zapamiętany także z racji niezwykle silnego i celnego strzału. Najlepszym dowodem na potwierdzenie tej tezy, jest postawa kapitana Legii w finałowych starciach o PP z Lechem w 1980 i Pogonią Szczecin w 1981 roku. W obydwu przypadkach obrońca Legii strzelał gole. Warto dodać, że gol w finale PP ’80 został nominowany do miana najpiękniejszej bramki w historii finałów Pucharu Polski. Dodatkowym smaczkiem tego trafienia jest fakt, że strzelił go swojemu szwagrowi, Piotrowi Mowlikowi. Z kolei gol w finale PP ’81 dał Legii zwycięstwo.
Adam Topolski był tak zachwycony ekspozycją Muzeum Legii, że złożył deklarację przekazania w darze dla legijnej placówki pamiątek związanych z jego grą w naszym klubie. Trzymamy za słowo Panie Adamie. „Na pewno dotrzymam słowa, ponieważ bardzo podoba mi się Muzeum. Tu jest wielka energia, wspaniały klimat. Miejsce, które dla mnie, byłego sportowca Legii, przywołuje wspomnienia tych pięknych chwil. Cieszę się niezmiernie, że mogłem odwiedzić waszą placówkę i zaprezentować ją swoim najbliższym” - powiedział na zakończenie spotkania.
Autor
LW