Aleksandar Vuković: Cały czas czuję wsparcie kibiców

-  Wolałbym widzieć ludzi, z którymi bezpośrednio rozmawiam w tej sali. Liczę, że niedługo będzie to możliwe. Musimy jednak pogodzić się z aktualną sytuacją i ją uszanować. Jeszcze chwila i będziemy mieć normalne warunki - powiedział Aleksandar Vuković zapytany, czy tęskni za dziennikarzami.

 

- Dbamy o wszystkie detale podczas przygotowań do meczu. Niezależnie od poprzedniego wyniku zawsze pracujemy nad skutecznością. Nie ma to nic wspólnego z ostatnim meczem z Górnikiem. W trakcie mikrocyklu treningowego praca nad skutecznością jest elementem standardowym - komentował trener Legii Warszawa.

 

- Nie mam problemu z decyzją odnośnie tego, co jest najlepsze dla drużyny. Większe trudności pojawiają się, gdy mamy w drużynie kontuzje i nie ma dużego pola manewru.  Sytuacja w ataku jest w tej chwili dużo lepsza niż była jeszcze tydzień temu. Bardzo się z tego powodu cieszę. Możemy użyć kilku zawodników, wybrać pomiędzy Tomasem Pekhartem lub Jose Kante, albo nawet zdecydować się na obu i bardzo mnie to cieszy - powiedział Aleksandar Vuković. 

 

- Maciej Rosołek i Arvydas Novikovas trenują z drużyną, ale potrzebują jeszcze czasu i kilku treningów, aby dorównać innym. Nasza sytuacja kadrowa jest teraz bardzo dobra, a może być jeszcze lepsza, kiedy do pełni zdrowia wrócą Radosław Cierzniak i William Remy. Ta dwójka nie jest do dyspozycji w czasie treningu zespołowego - stwierdził trener Wojskowych.

 

- Przyjąłem do wiadomości, że są konkretne daty i decyzje dotyczące eliminacji do europejskich pucharów. Na tę chwilę głębiej się nad tym nie zastanawiamy, ponieważ mecz ze Śląskiem też nie będzie miał rewanżu. Każdy mecz w rundzie mistrzowskiej jest małym finałem, tak samo jakim będą mecze eliminacyjne do pucharów. Wpisuje się w to, co cały czas powtarzam zawodnikom - jedyną drogą jest traktowanie każdego kolejnego meczu jako najważniejsze - komentował.

 

- Nie oczekują od zawodników, w tym przypadku od Mateusza Cholewiaka, aby dowiadywał się, co dzieje się w Śląsku. Mamy własną wiedzę na temat tego, jak dobrym i groźnym zespołem jest Śląsk. Chcemy, by Mateusz tylko skoncentrował się na meczu - odpowiedział trener Vuković na pytanie, czy skorzysta z wiedzy Mateusza Cholewiaka o niedzielnym rywalu.

 

- Zaczyna się runda finałowa i chcieliśmy ją zacząć z naszym kapitanem i jest taka możliwość. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni po najbliższych treningach i Artur Jędrzejczyk będzie mógł wyprowadzić zespół i zagrać 90 minut. Wiemy, że grozi mu zawieszenie za kartkę i nie chcieliśmy ryzykować tego na początku rundy finałowej - przyznał Aleksandar Vuković. 

 

- Okienko transferowe się zbliża, ale w klubie są osoby, które bardziej nad tym pracują niż ja. Oczywiście mam wiedzę na temat ewentualnych zawodników, którzy mogą być dla nas przydatni, ale zostawiam to na dalszym planie. Przed nami miesiąc rozstrzygnięć i mecze są priorytetem - powiedział.

 

- Nie można spodziewać się żadnych niespodzianek. Mamy swoich młodych piłkarzy, którzy już występują w pierwszej drużynie i myślę, że tak to będzie wyglądało. Czy pojawi się ktoś nowy? Trudno się tego spodziewać w meczach decydujących o mistrzostwie Polski - dodał.

 

- W tym meczu będziemy mieć inną sytuację na trybunach niż miało to miejsce podczas spotkanie z Arką. Osiem tysięcy kibiców na naszym stadionie jest w stanie nas wesprzeć. Cały czas czułem wsparcie naszych wspaniałych kibiców. Nawet podczas meczu z Arką duch tego stadionu był odczuwalny. Nawet w tych okolicznościach, przy pustych trybunach, nasz stadion wygląda inaczej, lepiej niż wszystkie inne. Cieszymy się, że w niedzielę będą z nami kibice - zakończył szkoleniowiec Legii Warszawa.