Aleksandar Vuković: Obserwowałem pracę trenera Berga
Trener Aleksandar Vuković odpowiedział na pytania przed meczem z Omonią Nikozja.
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Jakub Goliński
- Udostępnij
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Jakub Goliński
- Jak co roku urodziny obchodzę przy okazji meczu, więc zwycięstwo w jutrzejszym meczu byłoby bardzo udanym prezentem - rozpoczął trener Aleksandar Vuković, który obchodzi dziś 41. urodziny.
- Na pewno bardzo dużo obserwowałem trenera Henninga Berg, kiedy ten prowadził Legię Warszawa. Byłem wówczas w drugiej drużynie i miałem okazję z bliska przyglądać się tej pracy. Widać ją też w Omonii. To zespół bardzo dobrze przygotowany, który umiejętnie broni i w którym nic nie dzieje się przez przypadek. Pozytywne jest, że nie tylko trener Berg zna nas bardzo dobrze, ale my też znamy trenera Berga. Nie spodziewam się niespodzianek. O awansie zdecyduje boisko i dyspozycja zawodników.
- Wiele wskazuje na to, że Igor Lewczuk będzie do naszej dyspozycji, ale na razie nie będę nic deklarował. To uraz, przy okazji którego musimy dać czas, ale nie jest to groźna kontuzja.
- Nasza sytuacja kadrowa wygląda w taki sposób, że muszę brać pod uwagę występ Bartka Kapustki od pierwszej minuty, nawet jeśli uznaję, że potrzebuje jeszcze trochę więcej czasu, by być gotowym na dłuższe występy. Możliwe jest przyspieszenie tego procesu. Sama decyzja padnie przed meczem.
- Wspomniałem o Igorze i czekamy z dużymi nadziejami, że wszystko będzie okej. Wiemy, że cały czas nie możemy liczyć na Pawła Wszołka. Josipa Juranovicia, Mateusza Cholewiaka i Rafy Lopesa.
- Można tylko pogratulować Karbo za powołanie do reprezentacji Polski. To wielkie wyróżnienie dla niego i całego klubu. Wiemy, że pandemia przełożyła w czasie ten debiut, bo powołanie miało nastąpić wcześniej. Michał stanie przed szansą na debiut w pierwszej reprezentacji, co jest wielkim wyczynem i sukcesem tego młodego chłopaka. Można życzyć dalszego rozwoju.
- Oglądałem finał Ligi Mistrzów. Bayern Monachium zasłużenie, choć nie tak łatwo jak można się było spodziewać, wygrał to spotkanie. Dla polskiej piłki to bardzo dobre, że ma takiego zawodnika jak Robert Lewandowski, który zdobywa Ligę Mistrzów UEFA i według mnie tytuł piłkarza roku.
- Andre Martins od dwóch tygodni jest w pełnym treningu. Jest gotowy, ale nie ocenię teraz na ile minut. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to Karbo pojawi się na boisku i pomoże drużynie. Jego gotowość jest na takim poziomie, że możemy na niego liczyć.
- William Remy od pół roku co chwila wypadał z gry przez kontuzje. Od jakiegoś czasu trenuje normalnie i jeśli nic się nie zmieni, dostanie swoją szansę i znajdzie się na boisku. Nie przewiduję, by mogła to nastąpić już jutro, ale w najbliższym czasie.
- Biorąc pod uwagę, że przed nami jeden mecz, w którym wszystko się rozstrzyga, nie wolno nam popełnić prostych błędów. Konsekwencja w realizacji założeń, determinacja i dobra koncentracja wszystkich na boisku będzie bardzo ważna. Powinniśmy mieć takie podejście, jak przed każdym meczem, który chcemy wygrać. W tym meczu, w przeciwieństwie do ligi, nie ma miejsca, by się poprawić.
- Omonia to inny poziom jakości niż w przypadku Linfield. To doświadczona drużyna, która nie zostanie tak zepchnięta do obrony. Nie spodziewam się tego. To będzie bardziej wyrównane spotkanie. Trzeba będzie bardziej zwrócić uwagę na naszą grę obronną. Znając trenera Berga, nie spodziewam się huraoptymizmu ze strony Omonii i zapewne w wielu momentach meczu będą czekać na kontratak. Mamy bardzo dużo informacji, pod tym kątem mieliśmy dużo łatwiejsza sytuację niż przed konfrontacją z Linfield.
Autor
Przemysław Gołaszewski