
Ardijan Nuhiji i Ardian Limani: Chemy zagrać swoją piłkę
Szkoleniowiec i kapital Drity Gnjilane zabrali głos przed meczem z Legią
Autor: Jakub Jeleński
- Udostępnij
Autor: Jakub Jeleński
Na konferencji prasowej o 19:45 zjawiło się dwóch przedstawicieli zespołu z Kosowa. Trener i kapitan odpowiadali na pytania polskich i zagranicznych dziennikarzy przez kilka minut, po czym udali się na ostatni przed czwartkowym meczem trening.
Ardijan Nuhiji, trener Drity Gnjilane:
- Obejrzeliśmy kilka meczów Legii i przeanalizowaliśmy jej grę. To bardzo silna drużyna posiadająca indywidualności, ale potrafiąca także grać bardzo zespołowo. W zespole widać wielu utalentowanych graczy, ale my nie zamierzamy przestraszyć się rywala. Chcemy grać swoją piłkę.
- Szybko zapomnieliśmy o dyskwalifikacji, która wykluczyła nas z eliminacji do Ligi Mistrzów UEFA. Graliśmy już mecz z Sileksem, w którym pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, więc na pewno dyskwalifikacja nie miała na nas złego wpływu.
- Mamy świadomość tego z kim gramy, jednak nie zamierzamy się przestraszyć. Zagramy swoje i przekonamy się na ile to wystarczy. Gdybym mógł wziąć z Legii jakiegoś zawodnika, z pewnością byłby to Luquinhas, macie także bardzo utalentowanego Karbownika. Cały zespół posiada wysoką jakość, niemniej to tę dwójkę oceniłbym jako najbardziej wyróżniającą się.
Ardian Limani, obrońca i kapitan Drity Gnjilane:
- Oglądaliśmy mecze Legii wiele razy, nawet jeszcze zanim wiedzieliśmy, że z nią zagramy. To świetny zespół posiadający niesamowitych kibiców. Żałuję, że nie będzie ich na boisku, choć może dzięki temu grać nam będzie się trochę lżej. Gdybym mógł jednak wygrać, to oczywiste, że chciałbym zobaczyć tylu fanów. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, nasi kibice w Kosowie również są bardzo głośni.
- Nie ma wątpliwości co do tego, że musimy oprzeć się na defensywie. Legia ma bardzo groźne skrzydła, gra zespołowy futbol, a za największe zagrożenie uznałbym Thomasa Pekharta. Nie jest to napastnik, którego da się łatwo zatrzymać. Starcie z Legią będzie dla nas sprawdzianem, ale nie czuję strachu. To bardziej ekscytacja – nie mogę już doczekać się tego meczu.
Autor
Jakub Jeleński