- Piłka nożna
- Pierwsza drużyna
- PKO BP Ekstraklasa
- Legia - GKS
- GKS Katowice
- Wypowiedź
- Wywiad
- Artur Jędrzejczyk
Artur Jędrzejczyk: Graliśmy do końca
Nie pamiętam kiedy ostatnio strzeliłem w Ekstraklasie gola - chyba mija już pięć lat. To była ważna bramka, dająca zwycięstwo. Poprawił to też Mori. Nie było łatwo, byliśmy blisko kolejnego remisu, a to nie przystawałoby Legii - graliśmy do końca, co było widać, i mi również udało się strzelić - powiedział Artur Jędrzejczyk po meczu z GKS-em Katowice.
Autor: Anna Socha
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Anna Socha
Fot. Janusz Partyka
- Nie pamiętam kiedy ostatnio strzeliłem w Ekstraklasie gola - chyba mija już pięć lat. To była ważna bramka, dająca zwycięstwo. Poprawił to też Mori. Nie było łatwo, byliśmy blisko kolejnego remisu, a to nie przystawałoby Legii - graliśmy do końca, co było widać, i mi również udało się strzelić - powiedział Artur Jędrzejczyk po meczu z GKS-em Katowice.
Zwycięstwo jest najważniejsze. Powiem brzydko - takie spotkania należy przepchnąć, bo później w końcówce brakuje takich punkcików, co widać po ostatnich latach.
Mamy wariant rozegrania, gdzie gramy na mnie. Chciałem strącić głową, a Paweł znalazł się w dobrym miejscu. On ma nosa do tego. Najgorzsze jest to, że pozwalamy sobie tak łatwo strzelać gola - to nie powinno się zdarzyć.
W meczu z Larnaką musimy dobrze zagrać. Gramy u siebie, mam nadzieję, że zdołamy odrobić straty. Będzie ciężko, ale wszystko jest w naszych nogach.
Rywalizacja w składzie jest ostra. Dziękuję trenerowi, że daje mi szansę mimo mojego wieku. Tak jak mówiłem wcześniej, dopóki będę mógł, to będę dawał z siebie wszystko, do samego końca. Jeżeli bateria się wyczerpie, to wiadomo, ręka do góry. Cieszę się, że mogę dalej pomagać kolegom, i że mogłem dla tego klubu tyle zrobić - i mogę zrobić jeszcze więcej.
Nie było chwili zwątpienia. Zawsze gramy do końca. W meczu z Arką też mieliśmy podobne sytuacje, ale piłka nie wpadła. Dzisiaj mogło być podobnie, ale ostatecznie się udało. Trzeba grać do końca u siebie na stadionie - takie punkty są ważne i nie mogą nam uciekać. W walce o mistrzostwo takie mecze trzeba wygrywać.
Paweł Wszołek sam przyszedł do mnie po meczu i powiedział, że odwdzięczył się za asystę w pierwszej połowie, dając mi piłkę w drugiej.
Czuję wielką dumę. Przychodząc do Legii nigdy bym się nie spodziewał, że mogę osiągnąć taką liczbę meczów. O takich rzeczach można tylko pomarzyć. Ciężką pracą i zaangażowaniem można zajść daleko.
Autor
Anna Socha