Bartosz Slisz: Jestem przekonany, że z Cracovią pokażemy swoją wyższość

- Ofensywa i strzały z dystansu? Jak najbardziej trener mnie do tego zachęca, ale nie zawsze pozwala na to boiskowa sytuacja. Staram się tego szukać, ale nie zawsze mam taką okazję. Będę jednak próbował zdobyć bramkę, tak jak zrobiłem to w meczu z ŁKS-em Łódź.

- Atmosfera po meczu z Lechem? Na pewno nie jesteśmy podłamani. Wcześniejsze mecze były naprawdę dobre. Może to spotkanie nie do końca ułożyło się po naszej myśli. Nie stworzyliśmy sobie wielu sytuacji i nie graliśmy tak jak wszyscy byśmy chcieli. Nie załamujemy się jednak, bo wiemy, że potrafimy grać o wiele lepiej. Jestem przekonany, że z Cracovią pokażemy swoją wyższość.

- Pozycja na boisku? Czuję się lepiej jako szóstka, ale mogę również występować na pozycji numer osiem. Nie mam z tym problemu. Jako środkowy obrońca myślę, że też bym sobie poradził. To na pewno byłoby dla mnie fajne doświadczenie.

- Największy wygrany sezonu? Ciężko mi powiedzieć, ale cieszę się z tego, że rozegrałem taką ilość spotkań. Mam nadzieję, że do końca sezonu będę występował w tym składzie. Czy moja pozycja nie była pewna? To już pytanie do trenera. Ciężko pracowałem na obozie i dawałem z siebie wszystko, żeby wywalczyć pierwszy skład.

- Andre Martins? Myślę, że współpraca z Andre w każdym meczu wygląda coraz lepiej. Na początku brakowało tego czegoś, ale teraz dobrze się dogadujemy, można powiedzieć, że nawet bez słów. Wiemy, kiedy jeden zawodnik może się podłączyć do akcji. Współpraca wygląda bardzo dobrze i dzięki temu zarówno mi, jak i Andre, gra się dużo lepiej. Oboje możemy się czegoś od siebie nauczyć. Cieszę się, że mogę grać obok tak doświadczonego zawodnika. Mogę dużo czerpać z jego boiskowych poczynań i mam nadzieję, że nasza współpraca będzie do końca sezonu wyglądała tak samo.  

- Kuba Kisiel? Widzę w nim trochę siebie sprzed kilku lat. Też wchodziłem do seniorskiej piłki w podobnym wieku. Wiem, że te początki nie są łatwe. Trzeba przyzwyczaić się do ostrej gry i szybszego tempa. Myślę, że z każdym dniem Kuba czuje się coraz lepiej. Spodziewam się, że za kilka dni lub miesięcy Kuba pokaże swoją siłę.

- Trener Sousa? Na pewno nie jestem zadowolony z tego, że nie było mnie nawet w kadrze meczowej i to mogę powiedzieć otwarcie. Cieszę się jednak, że dostałem powołanie i miałem szansę pokazać swoje umiejętności. Zdobyłem nowe doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Trener Sousa jest doświadczonym szkoleniowcem. Dał mi dużo wskazówek na temat tego, co powinienem poprawić w swojej grze. Będę nad tym mocno pracował i liczę na to, że dostanę kolejne powołania.