- Udostępnij
Autor: Jakub Wydra / akademia.legia.com
Fot. Mateusz Kostrzewa
Pierwsze spotkanie nowego sezonu CLJ obserwowali z trybun Prezes Klubu, Dariusz Mioduski i trener seniorskiego zespołu, Aleksandar Vuković. Na boisku w początkowych fragmentach meczu lepsze wrażenie sprawiali gracze Górnika Zabrze, którzy nie pozwalali gospodarzom na zbyt wiele. Agresywny doskok do legionistów i szukanie podań za linię obrony - taki pomysł na mecz mieli przyjezdni i wcielali go w życie z niezłym skutkiem. Podopieczni trenera Grzegorza Szoki słabo weszli w mecz, mieli problemy ze zbliżeniem się pod pole karne rywala. Mimo to, to właśnie Legia wyszła na prowadzenie. W 12. minucie piłkę z lewej strony w pole karne dograł Patryk Pierzak, a gola z bliskiej odległości strzelił Wiktor Kamiński.
Wydawało się, że bramka zdobyta pomimo nienajlepszej gry obudzi legionistów, ale zanim ci na dobre się rozkręcili, na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. W 18. minucie świetne, prostopadłe podanie posłał Gracjan Grot, oko w oko z bramkarzem stanął Erwin Kołodziejczyk i pokonał Jakuba Kowynię. Gospodarze, z minuty na minutę starali się przejmować inicjatywę, ale agresywnie grający rywal hamował ich zapędy. Obie drużyny miały okazje, by wyjść na prowadzenie - Dawid Barnowski przedarł się w pole karne, wyłożył piłkę Wiktorowi Kamińskiemu, ale ten nieczysto w nią trafił. W odpowiedzi jeden z graczy gości, po dobrze wykonanym rzucie rożnym, uderzył minimalnie nad bramką. Remis po pierwszej połowie wydawał się być sprawiedliwym rozstrzygnięciem.
Od początku drugiej części spotkania legioniści chcieli pokazać zupełnie inne oblicze. Pewnie czuli się z piłką przy nodze, cierpliwie budowali swoje ataki, szanując futbolówkę. Lepsza niż w pierwszej połowie gra szybko przyniosła wymierny efekt. Już w 51. minucie bramkarza Górnika pokonał
Dawid Barnowski, któremu asystował aktywny dzisiaj Patryk Pierzak. Chwilę później goście zmuszeni byli grać w dziesiątkę - czerwoną kartkę po ostrym faulu otrzymał jeden z graczy przyjezdnych. Od tego momentu Legia wrzuciła wyższy bieg - wykorzystując wolne przestrzenie na boisku czy spóźnione reakcje rywali, stwarzali sobie sporo sytuacji podbramkowych. W 58. minucie, po dograniu Miłosza Packa, ręką w „szesnastce” zagrał zawodnik Górnika. Do rzutu karnego podszedł Patryk Pierzak, ale uderzył nad bramką. W 66. minucie było już jednak 3:1 dla gospodarzy. Miłosz Pacek dostrzegł dobrze ustawionego w polu karnym Dawida Barnowskiego, a ten wpisał się na listę strzelców po raz drugi. Przyjezdni, grający w osłabieniu, wyraźnie opadli z sił. Zostawiali przeciwnikowi sporo miejsce, co Legia chętnie wykorzystywała. W 75. minucie drugiego gola strzelił Wiktor Kamiński, który wykorzystał dobre podanie Huberta Derlatki z prawej strony boiska. Wynik mógł być wyższy, ale świetne sytuacje zmarnowali m.in. Wiktor Kamiński czy Łukasz Rytelewski. Tym samym, legioniści rozpoczęli nowy sezon od mocnego uderzenia - pokonując obrońcę tytułu mistrza Polski 4:1.
– Myślę, że zagraliśmy dziś niezłe spotkanie. Przede wszystkim, potrafiliśmy dojrzale zareagować na boiskowe wydarzenia, szczególnie na czerwoną kartkę dla rywala. Cieszy, że potrafiliśmy wykorzystać tę przewagę, a przy tym konsekwentnie realizowaliśmy swoje założenia, graliśmy swoją piłkę. Szukaliśmy zmian ciężaru gry, chcieliśmy grać cały czas do przodu, dążyć do strzelania kolejnych goli. Nie zabrakło nam dziś koncentracji ani pazerności na kolejne bramki, efektem czego jest wysoki wynik. Szczególnie w drugiej części spotkania, dobrze wyglądaliśmy pod kątem szybkiego doskoku do przeciwnika, odbioru piłki na jego połowie. Na pewno mogliśmy lepiej wejść w ten mecz, początek był w naszym wykonaniu słaby, byliśmy zbyt nerwowi. Potrzebowaliśmy trochę czasu, by zacząć grać swoje, spokojnie operować piłką. Patrząc całościowo, mieliśmy gorsze i lepsze momenty, możemy być zadowoleni, ale na pewno musimy pracować jeszcze nad spokojem, kiedy jesteśmy przy piłce – ocenił po ostatnim gwizdku sędziego trener Legii, Grzegorz Szoka.
.
– Wiedzieliśmy, że Górnik będzie grał bardzo agresywnie, że potrafi grać dłuższymi podaniami, zbierać drugie piłki, szybko doskakiwać do zawodnika przy piłce. Z takim przeciwnikiem trudno gra się atakiem pozycyjnym, wymienia podania, trzeba znacznie szybciej reagować i działać na boisku. Momentami wyglądaliśmy w tych aspektach bardzo dobrze, ale musimy mocno pracować nad tym, by potrafić grać w ten sposób na przestrzeni całego spotkania. Priorytetem w naszej pracy jest rozumienie gry i podejmowanie najwłaściwszych decyzji adekwatnie do wydarzeń boiskowych. Przygotowujemy zawodników do przejścia do drugiej drużyny, do pierwszego zespołu Legii, dlatego zależy nam na tym, by wymienione cechy mieli na jak najwyższym poziomie – dodał.
1. KOLEJKA CLJ U18, LEGIA TRAINING CENTER (BOISKO 5)
LEGIA WARSZAWA – GÓRNIK ZABRZE 4:1 (1:1)
Bramki: Wiktor Kamiński 12” (as. Patryk Pierzak) i 75’ (as. Hubert Derlatka), Dawid Barnowski 51’ (as. Patryk Pierzak) i 66’ (as. Miłosz Pacek) – Erwin Kołodziejczyk 18' (as. Gracjan Grot)
Skład: Jakub Kowynia – Hubert Derlatka, Marcel Myszka (83. Szymon Bednarz), Damian Urban, Miłosz Pacek – Jerzy Munik (75. Ignacy Dawid), Michał Kochanowski (65. Kajetan Staniszewski), Jakub Kisiel – Dawid Barnowski (83. Ivan Vidosević), Wiktor Kamiński, Patryk Pierzak (75. Łukasz Rytelewski)
Trener: Grzegorz Szoka
II trener: Filip Raczkowski
Kolejne spotkanie legioniści rozegrają za tydzień, w sobotę 22 sierpnia. O godzinie 12:00 podejmą w Legia Training Center Escolę Varsovia Warszawa.
Na chwilę obecną spotkanie to będzie otwarte dla publiczności, ale sytuacja może ulec zmianie w związku z pandemią koronawirusa. Kibice mogą poruszać się wyłącznie po stronie trybun, należy zachować zasady reżimu sanitarnego. Fotoreporterów zainteresowanych robieniem zdjęć podczas spotkania prosimy o kontakt mailowy: jakub.wydra@legia.pl w celu otrzymania kamizelki FOTO, najpóźniej dzień przed meczem.
Autor
Jakub Wydra / akademia.legia.com