Czesław Michniewicz: Bardzo mądrze rozegraliśmy ten mecz - Legia Warszawa
Plus500
Czesław Michniewicz: Bardzo mądrze rozegraliśmy ten mecz

Czesław Michniewicz: Bardzo mądrze rozegraliśmy ten mecz

Szkoleniowiec Legii Warszawa odpowiedział na kilka pytań po rewanżowym spotkaniu 1. rundy eliminacji Ligi Mistrzów UEFA z FK Bodø/Glimt. - Dzisiaj rozegraliśmy bardzo mądry mecz - taki, jaki powinno się grać w Europie. Oczywiście, w każdym meczu przeciwnik będzie miał swoje okazje. Tak było równie,ż dzisiaj. Na szczęście dla nas Norwegowie pomylili się w dobrej sytuacji.

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Szkoleniowiec Legii Warszawa odpowiedział na kilka pytań po rewanżowym spotkaniu 1. rundy eliminacji Ligi Mistrzów UEFA z FK Bodø/Glimt. 

 

- Cieszę się bardzo, że udało nam się wygrać to spotkanie. Awans do następnej rundy był naszym celem. Udało się go zrealizować. Nie było łatwo, bo przeciwnik był bardzo wymagający. Warto było poświęcić dużo czasu na dokładną analizę rywala. Już po wylosowaniu Bodø/Glimt, zaczęliśmy myśleć o tym zespole. Dzisiaj rozegraliśmy bardzo mądry mecz - taki, jaki powinno się grać w Europie. Oczywiście, w każdym meczu przeciwnik będzie miał swoje okazje. Tak było równie,ż dzisiaj. Na szczęście dla nas Norwegowie pomylili się w dobrej sytuacji. Chwilę potem poszła fantastyczna kontra, z której zdobyliśmy bramkę. Uważam, że piłkarze zasłużyli dzisiaj na wielkie słowa uznania za grę w takich warunkach. Grało się bardzo trudno, a mimo tego tempo było dobre, Realizowaliśmy swoje założenia. Zakładaliśmy, że przeciwnik w pierwszych minutach będzie chciał wyżej nas zaatakować. Liczyliśmy na to, że odbierzemy piłkę i przeprowadzimy kontrę. Teraz bardzo się cieszymy. Przed meczem nie myśleliśmy o tym, z kim będzie grała Flora Tallinn. Teraz już wiemy, że estończycy rozegrają swój mecz ligowy w piątek, o 19:00. Na pewno ktoś od nas pojedzie na to spotkanie. Musimy być doskonale przygotowani na ten dwumecz.

 

To nie różnica poziomów, a skuteczność wpłynęła na ten dwumecz. Bodø/Glimt miało swoje sytuacje w Norwegii, ale również dzisiaj. Podobnie jak my, mogli zdobyć tych bramek więcej. Byliśmy jednak skuteczniejsi. Bodø/Glimt słynie z tego, że lubi atakować. Piłkarze tej drużyny potrafią długo utrzymywać się przy piłce i dokładnie ją rozgrywać. Trochę gorzej wygląda to w formacjach defensywnych. Wiedzieliśmy o tym i chcieliśmy to wykorzystać. Staraliśmy się zablokować środek pola i podwajać boczne sektory, aby unikać dośrodkowań. Jednego niestety nie udało się powstrzymać i z tego nasi rywale stworzyli sobie sytuacje.

Zdjęcie

- Przed meczem z Florą rozegramy jeszcze spotkanie o Superpuchar Polski. Zależy nam, aby zdobyć to trofeum. W jakim składzie wystąpimy? Zastanowimy się po jutrzejszym treningu. Dzisiaj wielu zawodników narzekało na drobne urazy. Według lekarza naszej drużyny, małe szanse są na to, żeby w sobotę wystąpił Artur Jędrzejczyk. Uraz, który dokucza naszemu kapitanowi od dłuższego czasu znowu się odezwał. Będziemy chcieli oszczędzać Artura na mecz pucharowy. Gotowi na spotkanie z Rakowem będą za to inni zawodnicy. Chcemy przede wszystkim wystawić w sobotę optymalny skład. To nie będzie żadna druga drużyna. Pojawić się mogą jedynie drobne korekty w składzie. 

 

- Aż tak idealnie dzisiaj nie było. Chcieliśmy wykorzystać atut w postaci naszych trybun. Wiedzieliśmy, że nasi rywale nie grają na co dzień przy takich kibicach. Plan był taki, żeby zagrać wysoko i od razu zaatakować rywala. Czekaliśmy na błąd i chcieliśmy go wykorzystać. Tak się jednak nie stało. Norwegowie długo utrzymywali się przy piłce. Nie zdobywali terenu, ale rozgrywali piłkę w poprzek, przez co nie mogliśmy jej odebrać. Z tego posiadania jednak nic nie wynikało aż do 33. minuty. Takie długie rozgrywanie piłki nie pozwoliło nam się odpowiednio rozpędzić. Nasze akcje były momentalnie za krótkie. Szukaliśmy gry na wolne pole, bo stoperzy Bodø/Glimt grają bardzo wysoko. Pojawia się dużo miejsca do szybkich kontrataków. Luquinhas dwa razy chciał zagrać taką piłkę do Emrelego, a raz sam otrzymał taką piłkę. To był nasz plan. Początek chcieliśmy jednak rozegrać zupełnie inaczej. 

Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.