Czesław Michniewicz: Musimy zagrać na maksimum umiejętności i koncentracji
- Na pewno to spotkanie wywołuje dodatkowe emocje, bo przyjeżdża do nas bardzo dobra drużyna, która wygrała mecz w Lidze Europu, ale jeżeli chodzi o inne aspekty to pracowałem tam już tak dawno, że już zupełnie o tym nie myślę. Musimy zagrać na maksimum swoich umiejętności i koncentracji, by w niedzielę osiągnąć dobry rezultat - mówił na przedmeczowej konferencji trener Czesław Michniewicz.
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
- Jeśli chodzi o Remy’ego sytuacja wygląda następująco – w środę przeszedł badania na obecność wirusa, ma ujemny wynik. Nie trenuje z nami, przebywa na kwarantannie, a odnośnie jego dalszych losów i ewentualnych kar decyzję podejmie zarząd klubu.
- Artur wczoraj nie trenował z drużyną, był pod opieką fizjoterapeutów, dziś jednak z nim rozmawiałem mówił, że czuje się dobrze, będzie normalnie ćwiczył. Po kontuzji wraca Mateusz Wieteska z czego bardzo się cieszę, bo mieliśmy problem z obsadą środkowego obrońcy. Trenować będzie równie Luquinhas, który dostał negatywny wynik testu na covid, a z kolei bardzo pozytywnie przeszedł testy wydolnościowe. Doszło także czterech młodych – Niski, Mosór, Skibicki i Włodarczyk.
- Oczywiście, moja wypowiedź po meczu z Wartą była niefortunna i wprowadziła niepotrzebne zamieszanie. Na szczęście dla nas ci zawodnicy, których dotyczyła są zdrowi i możemy skupić się wyłącznie na nadchodzącym spotkaniu.
- Wielokrotnie jako trener grałem przeciwko Lechowi. Na pewno to spotkanie wywołuje dodatkowe emocje, bo przyjeżdża do nas bardzo dobra drużyna, która wygrała mecz w Lidze Europu, ale jeżeli chodzi o inne aspekty to pracowałem tam już tak dawno, że już zupełnie o tym nie myślę. Musimy zagrać na maksimum swoich umiejętności i koncentracji, by w niedzielę osiągnąć dobry rezultat
- Pracujemy nad stałymi fragmentami gry zarówno w ofensywie jak i w defensywie. Dotychczas po rożnym strzeliliśmy tylko raz, co miało miejsce w spotkaniu z Dritą. Cały czas mamy jednak swoje szanse – nawet w Szczecinie było bardzo blisko, ale świetnie wybronił wtedy Stipica. Dużo zależy od Artura Jędrzejczyka wchodzącego w pole karne i Bartka Kapustki, będącego egzekutorem. Mamy swój plan na stałe fragmenty i jesteśmy spokojni, że bramki po nich przyjdą.
- Rozmawiałem z Marko tuż po jego przyjeździe, zaprosiłem go również na kawę w LTC. Cały czas będzie tutaj z nami, on sam powtarza, że do stycznia będzie gotowy do gry. Jest pełen zapału by jak najszybciej wrócić na boisko i bardzo mnie to cieszy, bo wiemy jak ważnym był on piłkarzem da całej drużyny. Oczywiście o wszystkim zdecyduje sztab medyczny.
- Nie przewidujemy by Luquinhas z Lechem zagrał od początku, na pewno przerwa zrobiła swoje. Będzie jednak w meczowej 20, a o tym czy wejdzie na boisko zdecyduje przebieg meczu. Bardzo się jednak cieszę, że jest już zdrowy, bo to dla nas niezwykle ważny zawodnik.
- Nie można odebrać Lechowi tego, że są w dobrym momencie, zdobywają doświadczenie, chwali się ich nawet po porażkach, bo przeciwko mocniejszym zespołom grają fajną piłkę. Mamy to na uwadze, ale musimy skupić się na sobie i wyeksponowaniu naszych atutów, a tych mamy dużo. Nie liczę na zmęczenie Lecha – to zahartowany zespół, który przyzwyczaił się do gry co trzy dni – zakończył szkoleniowiec.
Autor
Jakub Jeleński