Czesław Michniewicz: W pierwszej połowie wszystko nam wychodziło - Legia Warszawa
Plus500
Czesław Michniewicz: W pierwszej połowie wszystko nam wychodziło

Czesław Michniewicz: W pierwszej połowie wszystko nam wychodziło

Trener Legii Warszawa na gorąco skomentował sobotnią wygraną z Pogonią Szczecin. - Pierwsza połowa, do 45. minuty była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Wszystko nam wychodziło, strzelaliśmy piękne bramki. Pogoń nie stwarzała sobie żadnych sytuacji.

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Fot. Mateusz Kostrzewa

Trener Czesław Michniewicz na gorąco skomentował zwycięstwo swojej drużyny w meczu z Pogonią Szczecin: 

 

- Bardzo się cieszymy z tego, że wygraliśmy to spotkanie. To był naprawdę dobry mecz, jak na Wielką Sobotę przystało. Pierwsza połowa, do 45. minuty była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Wszystko nam wychodziło, strzelaliśmy piękne bramki. Pogoń nie stwarzała sobie żadnych sytuacji. Niestety, sprezentowaliśmy przeciwnikowi bramkę i daliśmy mu złapać „tlen” przed zejściem do szatni.  Byliśmy bliscy strzeleni piątego gola, ale z tego wszystkiego trafienie zanotowali Portowcy. W przerwie powiedzieliśmy sobie co musimy zmienić. Nie sądziłem jednak, że poczynione zmiany pójdą w takim kierunku, że przestaniemy atakować i skupimy się jedynie na obronie i rozgrywaniu piłki. Nie byliśmy pazerni na strzelenie piątego, czy szóstego gola, a takie okazje na pewno były. Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa. Jest to bardzo ważny triumf w kontekście tego, że graliśmy z vice-liderem. Uciekliśmy Pogoni na dziesięć punktów, ale przed nami jeszcze siedem spotkań i dużo punktów do zdobycia, ale też sporo do stracenia. Musimy zachować koncentrację na najwyższym poziomie.

 

- Pewne mistrzostwo? Nie myślimy w ten sposób. Jestem przekonany, że każdy z nas, łącznie z pracownikami klubu, podchodzi do tego tematu z pokorą. Zostało siedem meczów, czyli 21 punktów do zdobycia. Zespoły mogą zdobyć komplet oczek i tabela będzie wyglądała kompletnie inaczej. Oczywiście, cieszymy się, że mamy taką przewagę, ale to nie jest jeszcze koniec sezonu.

 

- Zmiany? Czasami, gdy wynik jest dobry, to duże roszady nie są potrzebne. Gdy zespół dobrze funkcjonuje, to nie trzeba dokonywać wielu zmian. Czekaliśmy na to, co się wydarzy na boisku. Pogoń zdobyła drugą bramkę, stąd też oczekiwanie na kolejne zmiany.

 

- Młodzi piłkarze? Taki był moment tego spotkania i tego sezonu. Graliśmy z bardzo dobrym zespołem, który potrafi odwrócić losy niejednej rywalizacji. Wiedzieliśmy, że gdyby bramka na 4:2 padła wcześniej, to cały mecz mógłby się zaostrzyć. Potrzebowaliśmy doświadczonych zawodników.

 

- Bartosz Kapustka? Po prostu chcieliśmy zmienić sposób grania. Gdy Bartek gra z Luquinhasem, to tworzymy akcje z dwójką ofensywnych pomocników. Vako wchodząc za Bartka Kapustkę wszedł do linii pomocy i zaczęliśmy grać na trójkę środkowych pomocników.

 

-Zakład z Tomasem Pekhartem? Nie słyszałem nic o żadnym zakładzie. Cieszy mnie to, że Tomas strzelił cztery bramki w Lubinie, a dzisiaj dołożył kolejne. Najważniejsze, że drużyna potrafi strzelić cztery gole w kolejnym meczu. Bardzo ważna jest również różnorodność. Każda bramka padła po innej akcji.

 

- Dysproporcja w obu połowach? Mówiłem o tym zawodnikom w szatni. Chciałbym, żeby jedno trafienie w takim meczu nie zmieniało nastawienia moich piłkarzy. Zawodnicy muszą być cały czas świadomi swojej siły i swoich umiejętności. Do 45. minuty to był naprawdę świetny mecz w naszym wykonaniu. Gol dla Pogoni przed przerwą trochę nas zablokował. W drugiej odsłonie nie stwarzaliśmy sobie tak wielu sytuacji. Martwi mnie też to, że sprowokowaliśmy kolejny rzut karny, podobnie jak w starciu z Wartą Poznań. W zupełnie niegroźnej sytuacji popełniamy błąd i sędzia dyktuje zasłużoną jedenastkę. Musimy się tego wystrzegać.

 

- W imieniu swoim, jak i całej drużyny, chciałbym życzyć wszystkim kibicom, nie tylko tym sympatyzującym z Legią, zdrowych i wesołych świąt!

 

Kosta Runjaić (Pogoń Szczecin)

-  Chciałbym pogratulować Legii zwycięstwa i dużego kroku w kierunku mistrzostwa Polski.

 

- Bardzo uważnie przygotowywaliśmy się do dzisiejszego spotkania. Poprawialiśmy wszystkie detale, by być w jak najlepszej formie. Mecz zaczął się jednak niefortunnie. Trzy akcje przeciwnika i trzy bramki po trzynastu minutach. Bardzo ciężko jest w takiej sytuacji wrócić do takiego spotkania, tym bardziej w meczu z takim rywalem.

 

- Druga połowa była zdecydowanie lepsza w wykonaniu moich zawodników. Graliśmy do przodu i chcieliśmy atakować. Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że zwycięstwo Legii było zasłużone.

 

- Czuję duży zawód w moim zespole. Piłkarze starali się i bardzo chcieli wygrać. Niestety, nie udało nam się to. Biorę tę porażkę na siebie. Musimy dobrze przygotować głowy do następnego spotkania. Pozostało nam jeszcze siedem meczów, w których mamy prosty cel – pozostać na tej pozycji, na której aktualnie się znajdujemy.

Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.