Edward Iordănescu: Jestem szczęśliwy, ale i trochę sfrustrowany [WIDEO]
Szkoleniowiec Legii Warszawa Edward Iordănescu odpowiedział na pytania dziennikarzy po pierwszym meczu z Hibernian F.C.
Autor: Mateusz Okraszewski
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Szkoleniowiec Legii Warszawa Edward Iordănescu odpowiedział na pytania dziennikarzy po pierwszym meczu z Hibernian F.C.
Gratuluję moim zawodnikom. To było bardzo ważne zwycięstwo. To bardzo trudny rywal, trudny teren. Rywal gra fizycznie i intensywnie, ma wsparcie trybun. Bardzo ciężko zdobyć tu dobry rezultat. Większość meczu rozegraliśmy dobrze taktycznie, tak samo technicznie. Byliśmy dobrze zaangażowani w fizyczne pojedynki. Z tych aspektów jestem zadowolony i gratuluję moim piłkarzom. Z jednej strony jestem szczęśliwy, bo wygraliśmy, ale z drugiej trochę sfrustrowany. Prowadziliśmy 2:0, mieliśmy szansę zdobyć trzecią bramkę, a finalnie mecz skończył się wynikiem 1:2. To, co mi się podobało, to gra po strzeleniu pierwszego gola. Dążyliśmy do zdobycia kolejnych bramek. To jest mentalność i osobowość, której oczekuję. Musimy jednak walczyć dalej.
Mamy kilka dni, aby odpocząć i dobrze się przygotować. Z pewnością, ze wsparciem naszych fanów, jestem pewny, że zrobimy wszystko, aby Legia ponownie grała w Europie. Ogromne podziękowania dla kibiców, którzy tutaj przyjechali. Z nimi nie czujemy się samotnie!
Dokonywaliśmy rotacji w kilku spotkaniach. Staramy się utrzymać niektórych zawodników tak świeżych, jak to tylko możliwe. To był nasz siódmy mecz w Europie w ciągu miesiąca. To nie jest łatwe. Dlatego dokonujemy rotacji i utrzymujemy zawodników w świeżości. Z drugiej strony wprowadzamy niektórych graczy, aby zachować agresję. Ryoya i Mileta dostali wskazówki, aby pressować obrońców gospodarzy. Jean-Pierre i Wahan wykonali bardzo dobrą pracę w tym aspekcie. Jeżeli nie wykonywalibyśmy tych rzeczy, rywale mogli spychać nas do defensywy i posyłać długie piłki. A tego nie chcieliśmy.
Jean-Pierre czuje się potrzebny i czuje nasze wsparcie. To wynik sytuacji, że drużyna stara się jak najlepiej dograć mu w pole karne. Mieliśmy dużo dobrych momentów w ataku pozycyjnym, ale moim największym wyzwaniem jest praca nad tym, abyśmy nie tracili bramek. Dopóki będziemy je tracić, nie będziemy tą drużyną, którą chcę, abyśmy byli. Na wszystko potrzeba trochę czasu.
Autor
Mateusz Okraszewski