Edward Iordănescu: Musimy być silni, razem!

Edward Iordănescu: Musimy być silni, razem!

Szkoleniowiec Legii Edward Iordănescu odpowiedział na pytania dziennikarzy przed rewanżowym meczem z Banikiem Ostrawa.

Autor: Mateusz Okraszewski

SPONSOR GŁÓWNYGłówny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Mateusz Okraszewski

Szkoleniowiec Legii Edward Iordănescu odpowiedział na pytania dziennikarzy przed rewanżowym meczem z Banikiem Ostrawa.

- Prawdą jest, że wróciliśmy z Ostrawy nie do końca zadowoleni, lekko sfrustrowani. Uważam, że mogliśmy z tego meczu wycisnąć zdecydowanie więcej. Ten wynik nie poszedł do końca po naszej myśli. Są to wspomnienia, ale teraz najważniejszy jest awans. Jutro rozpoczniemy tę rywalizację od zera. Szanse oceniam 50 na 50. Banik to bardzo dobra drużyna, agresywna, zintegrowana. Osiągali dobre wyniki w Europie. W pierwszej rundzie nie wyglądali aż tak dobrze, bo nie daliśmy im rozwinąć skrzydeł. Jutro mamy szansę na awans i musimy być najlepszą wersją siebie. Liczę na dobrą, mocną rywalizację. Musimy zostawić za sobą naiwność i indywidualne błędy. Musimy zachować pragmatyzm, który będzie kluczowy. To właśnie on, połączony z dobrą organizacją, dadzą nam awans. Mam na myśli to, że nie potrzebujesz dziesięciu sytuacji, aby zdobyć bramkę. Wystarczy jedna lub dwa. Potrzebujemy silnego ducha zespołu. Musimy zrozumieć, że praca jako drużyna przybliży nas do awansu. Dla mnie zawsze awans jest wynikiem pracy całej drużyny, a nie indywidualności.

- Podczas meczu z Koroną zrobiliśmy dobry trening stałych fragmentów. Po tym spotkaniu powiedziałem, że po zdobyciu drugiej bramki oddaliśmy inicjatywę. To mi się nie podobało. To pozwoliło Koronie zbliżyć się do naszego pola karnego, mieć więcej stałych fragmentów. Oczywiście, byliśmy dobrze skoncentrowani i dobrze się broniliśmy.

Zdjęcie

- Jesteśmy świadomi swoich słabych stron, znamy statystyki. Zrobimy jednak wszystko, by cały czas stawać się lepszym. W meczu w Ostrawie rywale również po kilku sekundach mieli pierwszy stały fragment. Musimy na to uważać.

- Obiecuję, że naszym sztabie zwracamy na to uwagę. Mamy specjalistów, którzy pracują nad stałymi fragmentami. W nowoczesnym futbolu 1/3 bramek pada po stałych fragmentach – albo na twoją korzyść albo na korzyść rywala. Przykładamy dużą uwagę do tego aspektu gry.

- Juro rano podejmiemy ostateczne decyzje dotyczące pierwszej jedenastki. Na pewno będą zmiany w stosunku do ostatniego meczu. Będziemy rotować, aby zawodnicy byli wypoczęci. Piłkarze wiedzą, że to dla ich dobra, aby byli gotowi. Nie mamy żadnego piłkarza z permanentnym kontraktem na granie. Niezależnie, kogo wybierzemy, na pewno wszyscy dadzą z siebie wszystko dla tego klubu. Finalną decyzję podejmuję ja, ale zawsze jest to wynikowa mojej pracy ze sztabem.

- W Aktobe piłkarze dowiedzieli się w hotelu, przed wyjazdem na mecz, kto będzie grał. Zazwyczaj właśnie tak działamy, aby każdy był gotowy, odpowiedzialny, skupiony. W treningu pracujemy nad różnymi rozwiązaniami. Jest to niemożliwe, aby ktokolwiek był pewny swojej pozycji. Każdy zawodnik z naszej drużyny jest wspaniały i każdy jest gotowy do rywalizacji.

Zdjęcie

- Bardzo ważne, aby skupić się na 100% na jutrzejszym meczu. Każdy z nas musi być gotowy, potrzebuję wszystkich ludzi. Jeżeli będzie taka możliwość w przyszłości, to będziemy wysyłać ludzi do krajów naszych potencjalnych rywali. Współczesna technologia bardzo się rozwinęła. Możemy przygotować się do kolejnych spotkań nawet bez obserwatora na meczu. Mój przekaz do wszystkich jest taki, aby każdy skupił się na swoim działaniu, na swojej pracy, żebyśmy jutro cieszyli się ze zwycięstwa i awansu.

- Nie było dyskusji o Ianisie Hagim od kilku tygodni. Agenta Ianisa znam bardzo dobrze, bo to świetny i szczery człowiek. Nie wiem, jak to odnosi się do obecnej sytuacji. Nie lubię rozmawiać o budżecie, transferach. Ianis to świetny piłkarz i musi podjąć najlepszą decyzję dla siebie.

- Mam jedną prośbę na koniec. Jutro czeka nas ważny i trudny mecz. Rozpoczęliśmy sezon dobrze, ale to nie daje nam żadnej gwarancji. Dobry mecz w Ostrawie nie dał nam zabezpieczenia. Musimy być silni, razem. Będziemy czerpać siłę z decyzji naszych kibiców. Jutro za plecami będziemy mieli fanów, którzy zdecydowali się zakończyć protest. To świetna wiadomość. Ja, mój sztab, moi zawodnicy, będziemy jedną armią, która razem awansuje do jednej rundy.

Zdjęcie
Udostępnij

Autor

Mateusz Okraszewski

16razyMistrz Polski
21razyPuchar Polski
6razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.