
Ernest Muci: Przed własną publicznością chcemy przesądzić o awansie
Strzelec bramki w meczu z GNK Dinamo, Ernest Muci, odpowiedział na kilka pytań po zakończeniu spotkania 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów UEFA. - Dla mnie to jest jak sen. Byliśmy blisko wygranej, ale szanujemy ten remis. Mamy rewanż przed swoją publicznością i tam chcemy przesądzić o awansie. Na pewno damy z siebie sto procent.
Autor: TVP Sport, MO
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: TVP Sport, MO
Fot. Mateusz Kostrzewa
Strzelec bramki w meczu z GNK Dinamo, Ernest Muci, odpowiedział na kilka pytań po zakończeniu spotkania 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów UEFA.
- Jeśli mam być szczery - to chyba najlepszy moment w mojej dotychczasowej karierze. Dzisiaj wykonaliśmy niesamowitą pracę. W rewanżu zagramy o wszystko i będziemy walczyć na sto procent.
- Dla mnie to jest jak sen. Byliśmy blisko wygranej, ale szanujemy ten remis. Mamy rewanż przed swoją publicznością i tam chcemy przesądzić o awansie. Na pewno damy z siebie sto procent.
- Cały czas chcę się rozwijać. Oczekuję od siebie więcej. Muszę dawać z siebie wszystko, ale najważniejsze jest dobro klubu.
- Graliśmy naprawdę dobrze. Wygrywaliśmy pojedynki, mogliśmy zdobyć bramkę w pierwszej połowie. Mieliśmy swoje szanse, ale na początku drugiej odsłony meczu straciliśmy gola. Udało nam się jednak odpowiedzieć i prezentować się dobrze w kolejnych minutach spotkania. Teraz mamy wszystko w swoich rękach.
- Dzisiaj na boisku spotkały się dwie drużyny, które zagrały bardzo dobry mecz. Dinamo zagrało ofensywnie i cały czas nas atakowało. Byliśmy trochę wycofani do defensywy, ale tam radziliśmy sobie bardzo dobrze. Myślę nawet, że mogliśmy pokusić się o lepszy rezultat, bo mieliśmy swoje sytuacje.
- Każdy powtarza mi: "Strzelaj, strzelaj". Cieszę się, że dzisiaj podjąłem taką decyzję i zdołałem zdobyć bramkę. Jesteśmy w dobrej pozycji przed drugim meczem i cały czas mamy szansę na awans do kolejnej rundy.
- Każdy w Legii przyjął mnie z otwartymi rękami. Mamy naprawdę świetną atmosferę w zespole. Wszyscy mamy swój jeden cel i każdy dokłada do jego realizacji coś od siebie.
- Dla mnie nie ma znaczenia, czy rozpocznę mecz na ławce rezerwowych. Najważniejsza jest drużyna. Każdy z nas daje coś od siebie i wszyscy robimy to, czego wymaga od nas trener.
- W rewanżu musimy wygrać, nieważne jakim sposobem. Najpierw musimy jednak osiągnąć dobry wynik w spotkaniu ligowym, a dopiero później skupiać się na kwalifikacjach Ligi Mistrzów.
Autor
TVP Sport, MO