
Filip Mladenović: Razem wpadliśmy w kryzys i razem z niego wyjdziemy
Filip Mladenović odpowiedział na pytania przed meczem fazy grupowej Ligi Europy Legia Warszawa - SSC Napoli.
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Filip Mladenović odpowiedział na pytania przed meczem fazy grupowej Ligi Europy Legia Warszawa - SSC Napoli.
- Nie mogę dokładnie odpowiedzieć, co się dzieje z moją formą. Powiedział Pan, że to jest Legia, ale drużyna cały czas się zmienia. Moja forma jest do poprawy. Nie widzę jednak problemów w przygotowaniu fizycznym. Moje wyniki wydolnościowe są na bardzo dobrym poziomie, na pewno nie jest to powód gorszej formy. Cała drużyna ma niższą formę, mamy kryzys, z którego musimy wyjść. Jestem tutaj w imieniu drużyny i każdy z nas musi szukać rozwiązania. Jestem zależny od drużyny, a drużyna jest zależna ode mnie. Musimy być razem, razem w ten kryzys wpadliśmy i razem z niego wyjdziemy. Oczywiście, nie jestem zadowolony z moich statystyk, ale nie wynika to z problemów zdrowotnych. Robię wszystko, by pomagać sobie i drużynie. Staram się poprawiać każdego dnia i znaleźć rozwiązanie. Nie zgadzam się, że na boisku widać problemy fizyczne, jestem przygotowany do grania co trzy dni i to widać po wynikach wydolnościowych. Jako zespół musimy wyjść na prostą, przed nami lepsze dni.
- Nie boję się rywali. To nie jest w moim DNA. Wiem, że czeka nas trudny mecz i jesteśmy tego świadomi, ale nie boję się tego. Napoli posiada świetnych zawodników, nie jest ważne kto wyjdzie na boisko - i tak da drużynie dużo jakości. Czekam na ten mecz, bo każdy lubi grać w takich spotkaniach. Myślę, że cała Warszawa czekała na takich rywali. Naprawdę nie boję się nikogo, nikt z nas nie ma powodu do bania się. Nie będziemy się bić, gramy w piłkę nożną. Czeka nas ciekawe spotkanie. Każdy z graczy rywali ma duże umiejętności, a my jesteśmy gotowi, by ich zatrzymać.
- Uważam, że musimy być jutro skupieni na szczelnej defensywie. Wiemy, w jaki sposób Napoli lubi grać. Szybko operują piłką. Jednak we Włoszech też mieliśmy swoje okazje, które mogliśmy lepiej wykończyć. Mam nadzieję, że jutro to poprawimy i wykorzystamy sytuacje, które sobie stworzymy. Musimy szukać swoich szans. Czeka nas trudny mecz, ale nikt się nie poddaje. Wiemy, co robić.
Autor
Przemysław Gołaszewski