- Piłka nożna
- Pierwsza drużyna
- PKO BP Ekstraklasa
- Widzew - Legia
- Widzew Łodź
- Goncalo Feio
- Konferencja prasowa
- Wideo
- Video
Goncalo Feio: Gratuluję swojej drużynie. Zabieramy punkty do domu
- Bardzo trudne spotkanie za nami. To trudny teren, gdzie Legia rok temu nie była w stanie wygrać. Widzew postawił nam trudne warunki gry. To mecz wysokiej rangi, szczególnie historycznej. Po takim meczu gorycz porażki jest większa. Są jednak porażki, po których kibic może docenić prace zespołu. Ja gratuluję postawy rywalom, ale też gratuluję swojej drużynie - powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec Legii Warszawa, Goncalo Feio.
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Bardzo trudne spotkanie za nami. To trudny teren, gdzie Legia rok temu nie była w stanie wygrać. Widzew postawił nam trudne warunki gry. To mecz wysokiej rangi, szczególnie historycznej. Po takim meczu gorycz porażki jest większa. Są jednak porażki, po których kibic może docenić prace zespołu. Ja gratuluję postawy rywalom, ale też gratuluję swojej drużynie - powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec Legii Warszawa, Goncalo Feio.
- Widzew w pierwszej połowie chciał zamknąć nam przestrzeń. Pierwsza akcja odbyła się środkiem, wykorzystaliśmy Marca Guala jako fałszywego napastnika. Wiedzieliśmy, że gdy ruszymy bocznymi pomocnikami do środka, to zawodnicy Widzewa pójdą za nami. Mieliśmy możliwość atakowania przestrzeni tak, jak zrobił to „Mori”. Środek - to było nasze główne narzędzie do tworzenia akcji. Druga bramka wynikała z jednego z naszych pressingów. W pierwszej połowie był on bardzo skuteczny, mimo tego, że Widzew używał różnych struktur. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy mecz. Druga połowa była zupełnie inna. Widzew był agresywniejszy, grał wyżej. Zostawiał bardzo dużo zdrowia. W tym momencie gry musielibyśmy lepiej zdefiniować przestrzenie. Te przestrzenie przestały istnieć. Było więcej miejsca za plecami drużyny Widzewa, a także między liniami. Nie byliśmy wystarczająco dobrzy w uwolnieniu piłki, Widzew był lepszy w zbieraniu drugich piłek, wszedł na naszą połowę. Takich zwycięstw jak dzisiaj trochę zabrakło nam w tym sezonie. To powiedziałem w szatni. W takich meczach, gdy trzeba trochę cierpieć, trzeba być zachowawczym, dużo takich punktów traciliśmy. Dzisiaj doszliśmy do końca meczu ze zwycięstwem i czystym kontem. Trzeba było cierpieć, ale to jest futbol. Musimy być na tyle pokorni, aby wiedzieć, że nie każdy mecz będzie piękny. Mieliśmy trochę szczęścia przy pięknej bramce Shehu. Końcówka spotkania byłaby wtedy bardziej emocjonująca. Ostatecznie dowieźliśmy wynik 2:0. To było ważne spotkanie dla klubu, dla nas, dla kibiców. Dziękuję kibicom za obecność i za wsparcie przez pełne 90 minut.
- Na pewno zgodzę się z tym, że to nie było 100% naszych piłkarskich możliwości. Uważam, że w niedzielę graliśmy dużo lepiej niż dzisiaj. To jest jednak futbol. Jeżeli gra się 53 mecz, na wyjeździe, na trudnym terenie, może przyjść taki dzień, że nie wszystko ci wyjdzie. Jeszcze raz podkreślam jednak, że w futbolu gra się przeciwko drugiej drużynie, która tez pracuje, też szykuje się do meczu. Dzisiaj Widzew był zdeterminowany, postawił nam trudne warunki i należy to docenić. Nie było nam łatwo grać, dobrze zamykali nam przestrzeń. To nie był nasz najlepszy dzień, ale umiejętność wygrywania meczów, gdy nie masz najlepszego dnia, jest bardzo ważna. Tego nam zabrakło w tym sezonie, ale dzisiaj byliśmy w stanie to zrobić. Zabieramy punkty do domu.
- Kartki to część piłki, ale są dwa rodzaje kartek. Straciliśmy dwóch piłkarzy nie do końca przez piłkę nożną. Jeżeli jesteś zagrożony, to musisz uważać podwójnie. To jest jednak futbol. W piłce grają ludzie, którzy mają emocje. To pokazuje, jak duże zaangażowanie wkładają w mecze moi piłkarze. Nie gramy już o cele, o które chcieliśmy grać, ale ci zawodnicy chcą cały czas wygrać każdy kolejny mecz. Kartka Kuna to kapitalne zachowanie Alvareza. Z tego rodzaju piłkami napastnik nie ma nic do stracenia. Możesz pchać, atakować. Obrońca ma trochę gorzej. Sytuacja, którą trochę omawialiśmy jako drużyna, dzisiaj zdarzyła się na korzyść zawodnika. Mam nadzieję, że Patryk dostanie karę tylko na jeden mecz, bo to nie było niesportowe zachowanie. Jesteśmy drużyną, w której każdy może wziąć odpowiedzialność na siebie. Ci, którzy są bardziej doświadczeni, muszą pomóc innym. W niedzielę kilku graczy nie zagra. To doskonała szansa, aby w Legii wyłonili się kolejni wartościowi gracze na teraz, bądź w przyszłości. Najważniejsza będzie regeneracja. Po raz kolejny nie będziemy mieli tej strefy 72 godzin między meczami. Żeby być piłkarzem Legii musisz prezentować bardzo wysoki poziom. To szansa, aby się wykazać. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę tych ludzi na boisku.
Autor
Mateusz Okraszewski