- Piłka nożna
- Pierwsza drużyna
- PKO BP Ekstraklasa
- Legia - Stal
- Stal Mielec
- Goncalo Feio
- Konferencja prasowa
- Wideo
- Video
Goncalo Feio: Mam w sobie ogromną wdzięczność [WIDEO]
Szkoleniowiec Legii Warszawa Goncalo Feio odpowiedział na pytania dziennikarzy po meczu ze Stalą Mielec.
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Janusz Partyka
Szkoleniowiec Legii Warszawa Goncalo Feio odpowiedział na pytania dziennikarzy po meczu ze Stalą Mielec.
- Wielkie słowa uznania i podziękowania dla kibiców. W imieniu drużyny czuję się zobowiązany tak zrobić. Byli niesamowici i niezawodni. W dobrych i złych momentach byli z nami. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni.
- Dzisiejszy mecz to idealne podsumowanie naszego sezonu w Ekstraklasie. Bardzo dobra gra, bardzo dużo niewykorzystanych sytuacji. Przeciwnik wykorzystał wszystkie swoje szanse. Kierunek rozwoju na przyszły sezon jest ewidentny. Musimy być lepsi w obu polach karnych. Musimy kończyć nasze okazje i uszczelnić naszą bramkę. W tym sezonie ligowym zbyt łatwo było nam strzelić gola.
- Legia jest klubem – niestety – w którym wszystko wychodzi. Czasem prawda, czasem nie. Z szacunku do Legii – konferencja prasowa to nie jest dobre miejsce, aby rozmawiać o przedłużeniu albo nie kontraktu. Jestem wdzięczny za zaufanie i wsparcie Michałowi Żewłakowowi. On mnie chce i walczy o mnie. Czuję to codziennie. Chcę powiedzieć – niezależnie, co się stanie, dla mnie dużym zwycięstwem jest postawa piłkarzy, sztabu, pracowników klubu. Otrzymałem dużo wsparcia, wielu ludzi mnie to chce. Jestem za to wdzięczny. Co by się nie stało – dziękuję Legii za szansę. Dziękuję, że mogłem być jej częścią. Niezależnie od wszystkiego – wdzięczność pozostanie ze mną. Gratuluję mistrzowi. Życzę wszystkim drużynom, aby zaszły jak najdalej w europejskich pucharach. Bycie liderem to najpierw dbanie o innych. Trener musi mieć narzędzia, aby chronić sztab i piłkarzy, a także drużyny.
- Konferencja prasowa po meczu nie jest dobry momentem o rozmowach tak bardzo strategicznych. Sztab, drużyna, dyrektor sportowy wiedzą, o co chodzi. Nie chcę zejść do tego poziomu, aby publicznie rozmawiać o pewnych rzeczach.
- Dobro nadrzędne to klub i drużyna. Dla dobra Legii – rzeczy muszą się wyjaśnić jak najszybciej. Na moment obecny nie mogę powiedzieć, że będę, ale nie mogę też powiedzieć, że mnie nie będzie.
- Zawsze jestem z drużyną i dzisiaj też byłem. Zostałem nieco z tyłu, bo lubię wszystko widzieć. To samo robię na treningu, na odprawach, nawet przy spożywaniu posiłków. Dzisiejszy mecz ma gorzki i smutny smak. Dla niektórych z nas to był jednak wyjątkowy moment. Klub, drużyna uhonorowała zasłużonych piłkarzy. Oni byli pierwszoplanową postacią, a nie ja. Piłkarze mają być docenieni. Oni mają być największymi gwiazdami.
- Moje pierwsze pytanie, gdy dowiedziałem się, że Michał Żewłakow chce, abym został, to czy Luqui może z nami zostać. Najlepszy sezon w karierze. Niesamowity piłkarz, niesamowity człowiek. Nie tylko ja – każdy chciałby go zatrzymać. Po jego odejściu, teraz jesteśmy słabsi. Myślę, że zadecydowały o tym warunki finansowe. Mieliśmy krótką rozmowę w moim gabinecie przed chwilą. To były bardzo emocjonalne momenty. I bardzo mi przykro, że Luqui nie może z nami zostać.
- Wiem, że z trzech celów osiągnęliśmy dwa. Jeden nawet z nadwyżką. Cel najbardziej upragniony nie został jednak zdobyty. Wynikowo tak to trzeba oceniać. Potem – rozwój piłkarzy jest ewidentny. Nie wiem, czy Legia będzie chciała, czy nie, ale na piłkarzach wypromowanych można zarobić wiele. W tym sezonie zadebiutowało ośmiu wychowanków. Janek Ziółkowski był pełnoprawnym członkiem składu. W ostatnich latach nie było takiej regularności co do młodzieży. Sprawdźcie, ilu naszych piłkarzy miało najlepsze sezony w życiu. Ocenić to trzeba kompleksowo. Ostateczny wynik jest jaki jest, mocno niezadowalający. Mam przyjść tutaj i co powiedzieć? Co mam więcej zrobić, abyśmy wygrali takie mecze. Mieliśmy wiele takich spotkań, ale to nie ma znaczenia. Rozczarowaliśmy, ja rozczarowałem. Ligowo był to bardzo słaby sezon, pozostałe cele osiągnięte.
- Nauczyłem się bardzo mocno siebie. Na dzień dzisiejszy moje odczucia są takie – nie popełnię błędów z przeszłości. Mam dużo większą kontrolę nad wieloma rzeczami. To jedna z najważniejszych rzeczy dla mnie. Nauczyłem się drużyny. Nauczyłem się też klubu. Wiem, gdzie jesteśmy mocni, a gdzie jesteśmy niewystarczająco dobrzy. Historia każdego mojego piłkarza to ogromny rozdział. Nauka jest zawsze, gdy wygrywasz i gdy przegrywasz. Jestem ciągle głodny nauki.
- Aby być mistrzem jest potrzebne szereg rzeczy, których w tym sezonie nie mieliśmy, a musimy mieć. Musisz dokonać wiele poświęceń w wielu działaniach. Cel na początku sezonu jest odległy, ale musi być z Tobą obecny codziennie, w każdym działaniu – strategicznym i operacyjnym. Z szacunku do Legii i z klasą – konferencja prasowa to nie jest dobra rzecz na taką rzecz.
- Na obecny moment nic mi nie wiadomo jeśli chodzi o nowy klub. Jeżeli Legia nie będzie mnie chciała, to chcę pracować dalej jako trener. Co, jak, gdzie, kiedy – nie mam na razie planu B. A jeżeli jest, to ja go nie znam. Chciałbym, żeby wybrzmiało jedno – dziękuję. Bardzo dziękuję Legii. Dziękuję osobom, które mi zaufały. Dziękuję drużynie. Byliśmy fenomenalni jako grupa ludzi. Dziękuję Bartkowi. Dziękuję wszystkim za współpracę. Chciałbym, aby to wybrzmiało. Były różne momenty, ale uczucie, które jest największe, to moja wdzięczność.
Autor
Mateusz Okraszewski