
Historia: Kalendarium Legii (13 stycznia): Trenerska przygoda „Zielka” oraz urodziny Jacka Gmocha
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 13 stycznia 2005 roku pierwsze po zimowej przerwie zajęcia Legii poprowadził jej nowy samodzielny szkoleniowiec, były obrońca Wojskowych i jej kapitan Jacek Zieliński (formalnie trenerem został 1 stycznia). Swoje obowiązki pełnił przez dziewięć miesięcy - do września 2005 roku.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Janusz Partyka, Jacek Prondzynski, Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Janusz Partyka, Jacek Prondzynski, Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
13 stycznia 2005 roku pierwsze po zimowej przerwie zajęcia Legii poprowadził jej nowy samodzielny szkoleniowiec, były obrońca Wojskowych i jej kapitan Jacek Zieliński (formalnie trenerem został 1 stycznia). Swoje obowiązki pełnił przez dziewięć miesięcy – do września 2005 roku. Zieliński w skład tymczasowego zespołu trenerów – wraz z Lucjanem Brychczym i Krzysztofem Gawarą – wszedł jesienią 2004 roku. Kiedy w zimie działaczom Legii nie udało się sfinalizować umowy z czeskim szkoleniowcem Jozefem Chovancem (był kilka razy w Warszawie na rozmowach, ale angaż nie doszedł do skutku), w styczniu '05 otrzymał wspomnianą posadę. W pierwszym sezonie samodzielnej pracy z Wojskowymi zajął z drużyną 3. miejsce w lidze, a także dotarł do półfinału rozgrywek o Puchar Polski. Następnie został asystentem Dariusza Wdowczyka – nowego szkoleniowca drużyny z Łazienkowskiej. 13 kwietnia 2007 roku po dymisji „Wdowca” ponownie objął funkcję pierwszego szkoleniowca Legii (a w czerwcu został zastąpiony przez Jana Urbana). Po trenerskich epizodach w Koronie Kielce i Lechii Gdańsk, 5 stycznia 2010 roku został asystentem selekcjonera reprezentacji Polski Franciszka Smudy.

„Jacek Zieliński po zakończeniu kariery zawodniczej otrzymał szansę, by pokazać się w roli trenera Legii. Jako że nie spełnił oczekiwań działaczy, odsunięto go od pierwszej drużyny i zaproponowano rolę... trenera Młodej Legii. 'To była taka propozycja, by się ze mną pożegnać. Bardzo mnie rozczarowała. Byłem związany z tym klubem przez tyle lat. Nie całowałem co prawda 'eLki' na koszulce, jak robi to wielu graczy, ale pokazywałem na co dzień swoje oddanie. Jeszcze jako piłkarz dostałem ofertę z innego klubu, który zaoferował mi dwa razy więcej, niż miałem w Legii, a mimo to zostałem w tym klubie' - mówi Zieliński. 'Zielek' nie ukrywa, że nie palił się od razu do trenowania pierwszej drużyny Legii. 'Ja się przed tym broniłem, ale zostałem trenerem, bo taka była potrzeba w klubie. Było mi o tyle ciężko, że wielu trenerów czeka na pracę w Legii, a tu nagle dają tę robotę młokosowi. Dałem się przekonać, bo uwierzyłem w projekt budowania zespołu. Najstarszy zawodnik, który do nas przyszedł, Burkhardt, miał 23 lata. Gdy przejmowałem zespół mieliśmy 35 zawodników na etatach. Wielu doświadczonych, ale przeciętnych graczy. I to ja musiałem zredukować kadrę do 25 osób, odstawić dotychczasowych kolegów. Błędem było jednak zachwianie proporcji między młodymi a doświadczonymi i klasowymi zawodnikami' - wspomina Zieliński” - czytamy na stronach NL. Wieloletni obrońca Legii najpierw zajął z Legią trzecie miejsce, a po słabym początku kolejnego sezonu został zwolniony i mianowany asystentem Dariusza Wdowczyka. Ten nigdy Zielińskiemu nie zaufał.

„Czekałem, aż się do mnie przekona, ale to się nie stało. Przypuszczam, że mógł mieć na to wpływ pewien incydent. Darek miał zostać trenerem Legii już w 2004 roku. Prowadził negocjacje, ale ostatecznie nie objął drużyny, to ja zostałem trenerem. Kilka miesięcy później pojawił się pomysł, by Darek został wiceprezesem ds. sportowych. Dla mnie nie byłaby to komfortowa sytuacja. W klubie pracowałby inny trener, który tylko czyhałby na moje miejsce. A wiedziałem, że mogą być kłopoty, bo mamy dużo młodych piłkarzy. Powiedziałem więc Darkowi o swoich wątpliwościach. Potem, gdy już przyszedł do klubu, nasza współpraca nie układała się najlepiej, choć byłem wobec niego lojalny i miałem nadzieję, że zmieni swoje nastawienie do mnie” - mówił dla NL Zieliński. Później okazało się, że Wdowczyk był zamieszany w aferę korupcyjną. Bilans trenera Jacka Zielińskiego w Legii - 50 meczów: 22 zwycięstwa, 13 remisów, 15 porażek.

***
13 stycznia 2017 roku 82. urodziny obchodzi Jacek Gmoch, wybitny obrońca, przez lata związany z Legią – najpierw jako zawodnik, a później jako asystent trenera Edmunda Zientary. Przy okazji panu Jackowi składamy najlepsze życzenia.

Urodzony 13 stycznia 1939 roku w Pruszkowie Jacek Gmoch zawodnikiem naszego klubu został w 1958 roku, przychodząc na Łazienkowską ze Znicza Pruszków, występując w Legii już do końca swojej kariery. Grał na pozycji stopera, przez lata będąc podstawowym zawodnikiem naszego Klubu. Wraz z nim zdobył dwukrotnie Puchar Polski (1964 i 1966) oraz mistrzostwo kraju (sezon 1968/69). Jego umiejętności doceniali selekcjonerzy reprezentacji Polski, w której wystąpił 29 razy.

Karierę piłkarską, niemal w całości związaną z Legią, zakończył w 1968 roku. Przedwcześnie – z powodu kontuzji, po tym jak złamał nogę w jednym ze spotkań towarzyskich. Niemal od razu zaczął pracować jako trener. W latach 1969-1971 był w Legii asystentem Edmunda Zientary, mając swój udział w sukcesach odnoszonych przez naszą drużynę w tamtym czasie (półfinał Pucharu Europy, mistrzostwo Polski). W latach 1976-1978 jako pierwszy trener prowadził reprezentację Polski, a w kolejnych latach z powodzeniem trenował kluby greckie.

***
13 stycznia 2015 roku ogłoszono wyniki 8. edycji plebiscytu „Piłkarze wybierają”, organizowanego cyklicznie przez Polski Związek Piłkarzy. Najlepszym zawodnikiem ekstraklasy wybrany został po raz kolejny Miroslav Radović, z kolei najlepszym szkoleniowcem ligi wybrano Henninga Berga. W najlepszej jedenastce znalazło się sześciu legionistów: Dusan Kuciak, Dossa Junior, Łukasz Broź, Tomasz Brzyski, Tomasz Jodłowiec oraz Miroslav Radović.

Autor
Janusz Partyka