
Historia: Kalendarium Legii (14 lipca) - Osobowość polskiego boksu
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 14 lipca 1951 roku w Warszawie urodził się Andrzej Gmitruk, wieloletni trener i menedżer pięściarzy. W latach 70. i 80. szkolił legionistów, z którymi zdobywał drużynowe Mistrzostwo Polski. Przez wiele lat był także trenerem reprezentacji Polski w boksie. Zmarł tragicznie 20 listopada 2018 roku w wieku 67 lat.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii, Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii, Mateusz Kostrzewa
„Gdyby Andrzej Gmitruk mieszkał w Ameryce, byłby wielkim autorytetem – drugim Donem Kingiem. Kimś, czyje zdanie byłoby decydujące, osobą uświetniającą swoją obecnością najważniejsze pięściarskie gale. W Polsce jest 'tylko' promotorem organizującym gale krajowego formatu. Ma opinię sympatycznego, uprzejmego, wzbudzającego zaufanie człowieka. Dar zjednywania sobie ludzi wykorzystywał w swojej pracy trenerskiej, dzięki czemu zajęcia pod jego okiem były dla zawodników pięściarskiej drużyny Legii i reprezentacji Polski przyjemnością” – czytamy o wybitnym szkoleniowcu polskich pięściarzy na stronach Naszej Legii.

Andrzej Gmitruk urodził się 14 lipca 1951 roku w Warszawie. Pracę szkoleniową zaczynał w Polskim Związku Bokserskim jako trener kadry juniorów. Po dwóch latach przejął pięściarzy Legii, z którymi pięciokrotnie wywalczył tytuł Drużynowego Mistrza Polski w boksie (1980-1984). Gmitruk w swojej trenerskiej karierze prowadził m.in. Andrzeja Gołotę, Henryka Petricha, Bogdana Gajdę, Dariusza Kosedowskiego, Mateusza Masternaka, Krzysztofa Kosedowskiego, Zbigniewa Raubo, Jana Dydaka czy Tomasza Adamka. Przez wiele lat był także trenerem kadry Norwegii oraz konsultantem Norweskiego Komitetu Olimpijskiego ds. sportów letnich.

„Do boksu nie trafił od razu. Grał bardzo dobrze w piłkę, biegał. Później była kulturystyka i kształtowanie swojego ciała. Usuwając wady budowy, wzbudzał podziw pięknie rozwiniętą muskulaturą. Stąd, od ówczesnego mistrza świata kulturystów, wziął się pseudonim Steve Reeves. (...) Pierwszym poważnym krokiem w trenerskiej karierze Andrzeja Gmitruka było zatrudnienie go w maju 1975 roku w Polskim Związku Bokserskim w roli opiekuna juniorskiej reprezentacji Polski. (...) Analizując wyniki pięściarskiej reprezentacji Polski juniorów, uważniejszemu obserwatorowi rzucały się w oczy nowatorskie, jak na tamte czasy, metody pracy młodego trenera. Dlatego w późniejszym okresie Janusz Gortat, który uważnie przyglądał się zajęciom prowadzonym przez młodego szkoleniowca reprezentacji juniorów, zaanonsował go trenerowi Legii Warszawa, Henrykowi Niedźwiedzkiemu. Pan Henryk, chętnie przystał na propozycję Gortata i przyjął Andrzeja Gmitruka do pięściarskiej drużyny Legii w charakterze swojego asystenta. Andrzej Gmitruk, nie chcąc być traktowany pośród legijnej plejady pięściarskich gwiazd jak ktoś obcy, nieustannie doskonalił swój warsztat. Z reguły przychodził na salę godzinę lub dwie przed treningiem i pracował nad techniką. (...) Henryk Niedźwiedzki widząc zapał Andrzeja Gmitruka oraz to, że wiedzę o boksie czerpał całymi garściami, pozwalał mu wprowadzać w trening nowatorskie rozwiązania. (...) W Legii trener Gmitruk wiele czasu i szczególną uwagę, poświęcał pięściarzowi młodego pokolenia Krzysztofowi Kosedowskiemu, dzięki czemu zawodnika nazywano 'pięściarskim synkiem' Gmitruka. Pod jego ręką Kosedowski błyszczał jak diament, oszlifowany na miarę brązowego medalu igrzysk olimpijskich (80 r.) i wicemistrzostwa Europy (81 r.). (...) Przełomem w trenerskiej karierze Andrzeja Gmitruka, okazał się rok 1980. Jego podopieczni, pięściarze warszawskiej Legii Kazimierz Szczerba i Krzysztof Kosedowski, zdobyli na igrzyskach olimpijskich w Moskwie brązowe medale olimpijskie. Po raz pierwszy w karierze jego podopieczni zdobyli tak zaszczytne laury. On sam podczas igrzysk olimpijskich pełnił funkcję asystenta trenera reprezentacji Czesława Ptaka, stąd też miał doskonałą okazję przeżywać w narożniku występy olimpijskie występy zawodników Legii” – czytamy w NL o jednej z największych trenerskich postaci polskiego boksu.

„Po niezwykle udanym 1981 roku, w którym zdobył z Legią drużynowe mistrzostwo Polski i prestiżową nagrodę magazynu pięściarskiego 'Boks' dla najlepszego trenera roku, znacznie wzrosło zainteresowanie osobą młodego szkoleniowca Legii. Działacze Polskiego Związku Bokserskiego nominując Andrzeja Gmitruka na asystenta Czesława Ptaka, który był szkoleniowcem reprezentacji, bacznie obserwowali dalszy rozwój jego trenerskiej kariery. Po kolejnych mistrzowskich tytułach z drużyną Legii, powierzono mu w roku 1983 rolę pierwszego trenera reprezentacji Polski w boksie. (...) W roku 1983 po raz drugi w swojej karierze otrzymał tytuł 'Najlepszego trenera roku' fachowego pisma 'Boks'. (...) Podopieczni trenera Andrzeja Gmitruka wywalczyli zdecydowanie pierwsze miejsce w ekstraklasie, nie przegrywając żadnego meczu, a w mistrzostwach indywidualnych zdobyli 10 medali w tym cztery tytuły mistrzowskie. Nie przegrać żadnego meczu w lidze, było wydarzeniem bez precedensu. Drużynowe mistrzostwo Polski Legii w 1983 roku, to jedno z najpiękniejszych wydarzeń w jego życiu. (...) Jeśli mierzyć medalowe osiągnięcia polskich pięściarzy, to powinniśmy przyznać szczerze, że cztery brązowe medale olimpijskie przywiezione z Seulu w 1988 roku przez: Jana Dydaka, Henryka Petricha, Andrzeja Gołotę i Janusza Zarankiewicza, są ostatnim poważniejszym osiągnięciem w boksie amatorskim. Od tamtej pory, do dziś żaden inny polski trener boksu nie może poszczycić się podobnym osiągnięciem. (...) Po powrocie z igrzysk olimpijskich w Seulu, nie wszyscy chwalili medalowe dzieło trenera Andrzeja Gmitruka. To było bolesne, być może dlatego, zdecydował się na wyjazd z kraju. (...) Andrzej Gmitruk miłość do boksu, przypłacił rozpadem małżeństwa. Po powrocie do Polski Andrzej Gmitruk związał się z boksem zawodowym. Został trenerem pnącego się w górę pięściarskiej drabinki Tomasza Adamka” – pisał Wiktor Bołba na łamach klubowego miesięcznika.

Andrzej Gmitruk zmarł tragicznie 20 listopada 2018 roku w swoim domu w Hipolitowie. Miał 67 lat. 19 listopada przypadała rocznica śmierci syna Gmitruka. Ku jego pamięci na tarasie swojego domu trener Gmitruk zapalił świecę, która w nocy wywołała pożar zapalając stolik znajdujący się na zewnątrz. Trener obudził się i pobiegł na taras, aby ugasić pożar. Podczas gaszenia ognia poniósł śmierć. Za wybitne zasługi dla rozwoju polskiego sportu i osiągnięcia w pracy szkoleniowej, został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. 29 listopada 2018 roku został pochowany na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

14 lipca 2018 roku Legia Warszawa przegrała mecz o Superpuchar Polski z Arką Gdynia 2:3. Wszystkie bramki padły w pierwszej części spotkania. Trener Dean Klafurić desygnował do gry jedenastkę, która w zdecydowanej większości zapewniła Legii tytuł mistrza Polski sezonu 2017/2018. Wyjątek stanowili dwaj piłkarze, którzy wzmocnili kadrę w letnim okresie: Jose Kante i Mateusz Wieteska. W zespole Arki okazję do debiutu miał nowy szkoleniowiec, Zbigniew Smółka, a także kilku zawodników: m.in. Michał Janota i Goran Cvijanović. Debiut w drużynie Wojskowych zanotował napastnik Carlitos.

Legia Warszawa - Arka Gdynia 2:3 (2:3)
Bramki: Bohdanow (2, sam.), Philipps (30) - Zarandia (19), Bohdanow (38), Janota (45)
Legia: Malarz - Remy, Astiz, Wieteska - Vesović (45' Hlousek), Mączyński (57' Cafu), Philipps, Kucharczyk, Szymański (81' Nagy) - Kante (73' Hamalainen), Radović (57' Carlitos)
Arka: Steinbors - Zbozień, Marić (60' Maghoma), Helstrup - Marciniak, Nalepa, Bohdanow (77' Sołdecki), Zarandia (88' Socha), Janota (71' Siemaszko) - Cvijanović (45' Danielak), Kolew

14 lipca 2018 roku w wieku 69 lat pod długiej i ciężkiej chorobie zmarł Ireneusz Zawadzki, wieloletni kierownik pierwszego zespołu warszawskiej Legii. Funkcję tę pełnił w drużynie z Łazienkowskiej przez 14 lat - od 1996 do 2010 roku.
Autor
Janusz Partyka