
Historia: Kalendarium Legii (19 lutego): 81. urodziny Andrzeja Strejlaua
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 19 lutego 2021 roku 81. urodziny obchodzi Andrzej Strejlau, przez lata związany z naszym klubem jako trener, a wcześniej zawodnik drugiej drużyny Legii. Z tej okazji składamy panu Andrzejowi najlepsze życzenia zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Mateusz Kostrzewa, Włodzimierz Sierakowski, Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Mateusz Kostrzewa, Włodzimierz Sierakowski, Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
Urodzony 19 lutego 1940 roku w Warszawie Andrzej Strejlau był szkoleniowcem Wojskowych dwukrotnie – w latach 1975-1979 oraz 1987-1989. Będąc trenerem Legii zdobył wraz z drużyną Wojskowych Puchar Polski (1989, po pamiętnym finałowym spotkaniu z Jagiellonią Białystok /5:2/ w Olsztynie). Jako zawodnik występował w zespole rezerw klubu z Łazienkowskiej (1966).

Przez prawie całe życie zawodowe związany był z trenerką - tak w klubach, jak i kadrze narodowej. Był jednym ze szkoleniowców, który najdłużej zasiadali na ławce rezerwowych Legii. Prowadził zespół w 199 meczach (odniósł 87 zwycięstw, zanotował 52 remisy i poniósł 60 porażek). Oprócz Legii trenował także piłkarzy takich klubów jak Zagłębie Sosnowiec, Fram, AE Larisa, Zagłębie Lubin czy Shanghai Shenhua.

Był również selekcjonerem pierwszej reprezentacji Polski oraz kadry U21. Od maja 1974 do końca 1975 roku - a także podczas XXI Letnich Igrzysk Olimpijskich w Montrealu (1976) - był asystentem selekcjonera Kazimierza Górskiego, zaś od 1977 do 1978 roku Jacka Gmocha. Jako piłkarz - oprócz rezerw Legii - grał także w innych stołecznych klubach: AZS-AWF, Gwardii i Hutniku. Jest członkiem Galerii Sław Legii Warszawa.

Z okazji 81. urodzin życzymy dużo zdrowia, szczęścia oraz pomyślności, a także jak najczęstszych okazji do spotkania na stadionie przy Łazienkowskiej. Panie Andrzeju - wszystkiego najLepszego!
***
19 lutego 2015 roku w pierwszym spotkaniu 1/16 finału rozgrywek Ligi Europy UEFA Legia przegrała w Amsterdamie z Ajaksem 0:1. Zwycięską bramkę dla rywali strzelił w 34. minucie polski napastnik Arkadiusz Milik. W drugiej odsłonie bramkarz gospodarzy Cillessen bronił fenomenalnie, zatrzymując legionistów.

Po znakomitych spotkaniach rozegranych jesienią 2014 roku w grupie Ligi Europy UEFA, warszawianie awansowali do 1/16 finału tych rozgrywek. Los przydzielił im znakomitą piłkarską firmę – Ajax Amsterdam. Pierwsze spotkanie legioniści rozgrywali 19 lutego 2015 roku w Holandii. Przed samym meczem okazało się, że nie tylko w pierwszym składzie Legii ale także na ławce rezerwowych zabraknie reżysera gry Wojskowych Miroslava Radovicia. Serb dostał świetną pod względem finansowym ofertę z ligi chińskiej i zastanawiał się czy z niej skorzystać. Szkoleniowiec Legii Henning Berg zdecydował więc ostatecznie, że nie zagra on w Amsterdamie. Jak się później okazało, Legia byłą tym faktem rozbita, a piłkarze otrząsnęli się dopiero w przerwie, kiedy na tablicy widniał już wynik 1:0 dla gospodarzy.

Ajax prowadził grę, rozgrywał piłkę w ataku pozycyjnym, a Legia się broniła czekając na okazję do kontrataku. Gospodarze mieli w posiadaniu piłkę aż przez 69 procent czasu gry, można więc było mówić wręcz o dominacji na boisku. Legia pierwszy strzał oddała w okolicy 20. minuty meczu, lecz próba Michała Kucharczyka była zbyt lekka, by zaskoczyć Jaspera Cillessena. W 35. minucie Ajax wyszedł na prowadzenie. Ivica Vrdoljak i Dossa Junior zostawili zbyt dużo miejsca przed polem karnym Arkadiuszowi Milikowi, a ten precyzyjnie uderzył tuż przy lewym słupku. Dusan Kuciak był bez szans.

Drugą odsłonę legioniści rozpoczęli o wiele lepiej. Nieźle prezentowali się Michał Masłowski oraz Michał Kucharczyk, ale ich akcji nie potrafił sfinalizować zastępujący w Amsterdamie Radovicia Orlando Sa. Problemem okazała się skutecznosć, bowiem pudłował nie tylko Sa, ale też Guilherme i Żyro. Do piłki nie udało się dojść będącemu w dobrej sytuacji Masłowskiemu. W bardzo dobrej formie był bramkarz Cillessen.

Mistrzowie Polski przegrali ostatecznie 0:1, choć mimo wszystko byli dla Holendrów równorzędnymi rywalami. Mieli mnóstwo okazji, by doprowadzić przynajmniej do wyrównania. „Potwierdza to liczba strzałów – w tej kategorii legioniści zwyciężyli 14:13 (8:7 w uderzeniach celnych). Podopieczni Henninga Berga wywalczyli sobie także dwa razy więcej rzutów rożnych (4:2). Defensywa Legii skuteczniej przygotowywała pułapki ofsajdowe. Przeciwnicy zostali złapani na spalonym dwukrotnie, a legioniści tylko raz. Zawodnicy z Warszawy grali o wiele bardziej agresywnie, na co wskazuje statystyka popełnionych fauli. Legioniści nieprzepisowo zatrzymali rywali aż 17 razy, przy zaledwie ośmiu faulach Holendrów. Ajax z kolei zdecydowanie przeważał w posiadaniu piłki (65%:35%), a także w liczbie podań (575:224). Ta sytuacja dotyczy także zagrań, które dotarły do celu - przy 518 podaniach podopiecznych Franka de Boera, mistrzowie Polski zrealizowali 167 celnych zagrań” – relacjonowała legia.com.Na korzyść gospodarzy przemawiała jednak najważniejsza ze statystyk – bramkowa.
19 lutego 2015 r., Amsterdam, 1/16 Ligi Europy UEFA
Ajax Amsterdam - Legia Warszawa 1:0 (1:0)
Bramka: Arkadiusz Milik (35)
Ajax Amsterdam: Jasper Cillessen - Ricardo van Rhijn, Nick Viergever, Mike van der Horn, Nicolai Boilesen - Anwar El Ghazi, Thulani Serero (72' Jairo Riedewald), Davy Klaassen (82' Daley Sinkgraven), Riechedly Bazoer, Ricardo Kishna (75' Lasse Schoene) - Arkadiusz Milik
Legia Warszawa: Duszan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Guilherme - Michał Żyro, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Masłowski, Michał Kucharczyk - Orlando Sa
Żółte kartki: Ajax - Riechedly Bazoer; Legia - Tomasz Jodłowiec, Ivica Vrdoljak
Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja), Widzów: 46761.
Autor
Janusz Partyka