
Historia: Kalendarium Legii (19 stycznia): Ogień u kawalerzystów
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 19 stycznia 2007 roku w magazynie Klubu Jeździeckiego CWKS Legia wybuchł pożar. Nikt nie ucierpiał, ale sekcja poniosła dotkliwe straty finansowe. Mało brakowało, by ten przykry incydent zakończył wspaniałą, konną historię Wojskowych. Sekcji udało się jednak stanąć na nogi, działa prężnie do dziś, a my przy okazji chcemy w kilku słowach przypomnieć jej historię.
Autor: Janusz Partyka
Fot. legia-kozielska.pl
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. legia-kozielska.pl
19 stycznia 2007 roku w magazynie Klubu Jeździeckiego CWKS Legia wybuchł pożar. Nikt nie ucierpiał, ale sekcja poniosła dotkliwe straty finansowe. Mało brakowało, by ten przykry incydent zakończył wspaniałą, konną historię Wojskowych. Sekcji udało się jednak stanąć na nogi, działa prężnie do dziś, a my przy okazji chcemy w kilku słowach przypomnieć jej historię.
Sekcja Jeździecka Skoków CWKS „Legia” powstała w roku 1960. Na terenie dzisiejszej sekcji (przy ul. Kozielskiej w Warszawie) konie były już w czasach budowy Cytadeli Warszawskiej. „W latach tych stacjonował tu pułk kozaków wchodzący w skład sił carskich w Warszawie. Podłużne budynki dzisiejszej stajni, administracji sekcji po kolejnych modernizacjach stoją na fundamentach budynków z tamtego okresu. Najbardziej zaniedbany i najbardziej wysunięty ku laskowi na Kole budynek, jest najwierniej zachowanym obiektem uznanym za zabytkowy. Stopniowo, w większości społecznie, przeobrażano tereny Wojskowego Ośrodka Weterynarii w obiekt sportowy. Powstawały place treningowe, niwelowano teren, budowano magazyny, kuźnie” – czytamy na stronie sekcji.

W końcu lat 60. na terenach tych zbudowano hipodrom oraz przebudowano główną stajnię, w której znalazło się 60 boksów dla koni. Kolejne lata to zadaszenie hipodromu, postawienie budynku dla Komisji Sędziowskiej, a także utwardzenie dróg dojazdowych oraz zasadzenie drzew i krzewów na uprzednio ogrodzonym terenie. W roku 1985 zaś postawiono krytą ujeżdżalnię.
„Wszystko to budowano dla koni, dla sportu jeździeckiego. W chwili powstania sekcja posiadała 14 koni. Ich stan w latach późniejszych doszedł do ponad 80. Ogółem mieliśmy w treningu ok. 360-380 koni. Do najlepszych należy zaliczyć: Timura, Tyrasa, Don Hubertusa, Roncevala, Drobnicę, Berego, Bronza, Chandżara, Blekota, Darleta, Artemora, Festyna i Skarbca. Były okresy kiedy konie te zbliżone były klasą do ówczesnej czołówki europejskiej. Rozpoczęta w 1961 roku działalność sportowa zaowocowała widocznymi efektami już w następnym roku. Zawodnicy Legii zaczęli odnosić sukcesy na zawodach ogólnokrajowych i za granicą. Głównymi ich autorami byli: Jan Kowalczyk i Marian Kozicki. Trenowani przez doskonałego trenera (przedwojennego rotmistrza 2. Pułku Ułanów, czołowego jeźdźca polskiego okresu międzywojennego) mjr. Wiktora Olędzkiego, w latach 1965-74 odnosili wiele sukcesów na hipodromach Europy i świata. Przez wiele lat Kowalczyk i Kozicki wraz z Antonim i Tomaszem Pacyńskimi, Ciebielskim, Ciesielskim, Babireckim, Ferensteinem, Migdalskim stanowili czołówkę krajową” – możemy przeczytać na stronie sekcji jeździeckiej naszego klubu.

Ogółem zawodnicy sekcji jeździeckiej tylko w kategorii seniorów zdobyli 22 tytuły Mistrzów Polski i ponad sto pierwszych miejsc na zawodach CSIO. Złoty oraz srebrny medal Jana Kowalczyka i srebrny Mariana Kozickiego na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku są najlepszymi wizytówkami polskiego i legijnego jeździectwa.
Przez 32 lata prezesem sekcji był pułkownik Antoni Łuczyński i to głównie jemu sekcja zawdzięcza swoją pozycję w sporcie jeździeckim. „Wielkie zaangażowanie, zapał i ofiarność Prezesa potrafiły pokonać tysiące przeciwności, zainspirować do pracy dziesiątki lub setki ludzi. (...) Sport, a więc i nasza sekcja, aby istnieć i rozwijać się, musi znaleźć swoje miejsce w nowych strukturach i uwarunkowaniach. Mały, kameralny i przepięknie położony prawie w centrum Warszawy obiekt wojskowego klubu jest praktycznie jedynym miejsce w stolicy, gdzie można zagwarantować 150-170 koniom dobre warunki stajenne, a kibicom umożliwić oglądanie międzynarodowych zawodów w prawdziwie jeździeckiej atmosferze".

Autor
Janusz Partyka