
Historia: Kalendarium Legii (2 lutego): Jakub Wawrzyniak – legionista i obieżyświat oraz sylwetka Wiesława Gilera
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. Dziś w kalendarium reprezentacyjny debiut i perypetie Jakuba Wawrzyniaka i sylwetka nieodżałowanego założyciela Naszej Legii, Wiesława Gilera, który zmarł 11 lat temu.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Janusz Partyka, Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Janusz Partyka, Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski/Archiwum Legii
2 lutego 2013 roku Jakub Wawrzyniak, wówczas piłkarz Legii, debiutuje w roli kapitana reprezentacji Polski w towarzyskim spotkaniu z Rumunią (4:1). Wawrzyniak zaczynał karierę piłkarską w Sparcie Brodnica. W Ekstraklasie zadebiutował 20 marca 2004 roku, w spotkaniu Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Wisła Kraków, zaś 26 czerwca 2007 roku podpisał kontrakt z Legią Warszawa. W koszulce z „eLką” na piersi występował wtedy przez półtora roku. 28 stycznia 2009 roku działacze Legii porozumieli się z Panathinaikosem Ateny w sprawie wypożyczenia piłkarza (na pół roku z opcją definitywnego transferu i kontraktu na 3,5 roku), a dwa dni później lewy obrońca Wojskowych i reprezentacji Polski wyleciał z zimowego zgrupowania do nowego klubu. Kariera „Wawrzyna” w Panathinaikosie tak szybko się jednak skończyła, jak się rozpoczęła. W nowej drużynie zadebiutował 4 lutego 2009 roku w spotkaniu Pucharu Grecji z Panserraikosem. Dokładnie dwa miesiące później, po meczu ze Skodą Xanthi, wykryto w jego organizmie niedozwolone środki dopingujące (metylohexanaminę) i z tego powodu rozwiązano z nim kontrakt.

Zawodnik wrócił więc do Warszawy i dostał od Legii zielone światło w kwestii treningów. Tak dla sport.se.pl skomentował całą sytuację ówczesny dyrektor sportowy Legii Mirosław Trzeciak: „Kuba jest bardzo wartościowym zawodnikiem. Ubolewamy nad tym, że przez nieroztropne postępowanie zahamował rozwój swojej kariery. Cóż, za błędy trzeba płacić. Postaramy się pomóc mu w rozwiązaniu problemów i mamy nadzieję, że po odbyciu kary dyskwalifikacji, będzie w rundzie jesiennej wzmocnieniem kadry pierwszego zespołu”. W Przeglądzie Sportowym wypowiedział się także sam zawodnik: „Słyszałem, że pojawiła się na stronie oficjalnej informacja, ale nikt z klubu się ze mną nie kontaktował. Dopóki jednak nie porozmawiam na ten temat z władzami Panathinaikosu, trudno mi będzie komentować coś, czego tak do końca nie jestem pewny. Jest to dziwna sytuacja, ale cóż zrobić? Stało się i muszę sobie jakoś z tym poradzić. Mam gdzie wracać, na lodzie raczej nie zostanę. Jestem po rozmowach z przedstawicielami stołecznego klubu. Chcę powiedzieć, że bardzo cieszy mnie postawa Legii, która zachowuje się wobec mnie fair. Zapewne władze mogłyby rozwiązać ze mną kontrakt, ale to jest na szczęście profesjonalny klub”.
Zgodnie z przepisami Światowej Agencji Antydopingowej i statutem FIFA Jakub Wawrzyniak, który został w Grecji zawieszony na rok za stosowanie dopingu, nie mógł występować na boiskach żadnego kraju. Jednak decyzją Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie z 22 stycznia 2010 roku pozwolono mu ponownie grać w piłkę.

Po powrocie do Legii podpisał nową 3-letnią umowę (poprzednia wygasła 30 czerwca 2011 roku). W rundzie jesiennej 2012 roku, w meczu wyjazdowym z Lechem w Poznaniu rozegrał setny mecz ligowy w barwach Legii. Kontraktu do końca jednak nie wypełnił – pod koniec lutego 2014 roku został piłkarzem rosyjskiego Amkara Perm. Po roku gry na wschodzie przeniósł się do Lechii Gdańsk, z którą parafował dwuipółletni kontrakt, skąd w roku 2018 przeniósł się do I-ligowego GKS-u Katowice. 1 lipca 2019 roku zakończył piłkarską karierę. Łącznie w drużynie Wojskowych wystąpił w 183 meczach (100 zwycięstw, 42 remisy i 41 porażek), strzelając 12 goli i notując 23 asysty. Z Legią zdobył dwa Mistrzostwa Polski (2013, 2014), cztery krajowe Puchary (2008, 2011, 2012, 2013) i jeden Superpuchar (2009). W reprezentacji Polski rozegrał 49 spotkań i zdobył jedną bramkę.

***
2 lutego 2010 roku zmarł w Warszawie Wiesław Giler, wielki entuzjasta Wojskowych, założyciel Naszej Legii - pierwszego w Polsce tygodnika dla kibiców – i jego wieloletni Redaktor naczelny. Bezsprzecznie kochał Legię, niemniej warto wspomnieć, że nie była to miłość ślepa, potrafił bowiem skrytykować w ostrych słowach działania zarówno włodarzy swojego klubu, jak i prezydenta stolicy. Zarazem zrobił wiele dla budowania nowej jakości legijnego kibicowania i wspierał finansowo wszystkie akcje związane z tym, by na stadionie przy Łazienkowskiej było radośnie i kolorowo. Gdy w 1997 roku rzucił hasło: „Robimy gazetę dla kibiców”, niewielu wzięło to na poważnie. Ale po kilku tygodniach cel zrealizował.

Zawsze pamiętał o promocji Legii w Polsce i Europie. To dzięki niemu powstały: Wielka Flaga, tysiące mniejszych, Panorama Warszawy oraz setki innych, legijnych inicjatyw. Swego czasu rozdał tysiącom dzieciaków – zapalonych legionistów, mnóstwo klubowych szalików, koszulek i czapeczek. To w dużej mierze dzięki niemu powstały akcje „Po szkole na zakole” i „Legionista”. Giler uwielbiał nie tylko Legię, ale też swoją Warszawę, pamiętając o wspieraniu jej biedniejszych mieszkańców. O tym, że był niestrudzonym animatorem szlachetnych działań, przypominają niezliczone aukcje charytatywne, turnieje, wizyty w szkołach i domach dziecka.

Autor
Janusz Partyka