
Historia: Kalendarium Legii (20 czerwca) - 6:0 w Krakowie i odebrane mistrzostwo
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 20 czerwca 1993 roku Legia wysoko pokonała Wisłę Kraków na jej boisku (6:0) w ostatniej kolejce ligowej i sięgnęła po mistrzostwo Polski. Kilkanaście dni później PZPN odebrał Legii tytuł i przyznał go Lechowi Poznań.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
23 lata temu, w 1993 r., mistrzostwo Polski wywalczyła Legia, pokonując w ostatniej kolejce Wisłę Kraków 6:0 i dzięki temu zwyciężając rozgrywki poprzez lepszy bilans bramkowy od ŁKS-u, który w tym samym czasie wygrał z Olimpią Poznań 7:1. Z sukcesu Wojskowi nie cieszyli się jednak długo, ponieważ PZPN postanowił odebrać im tytuł i ukarać wszystkie cztery kluby, które brały udział w meczach decydujących o mistrzostwie: Legię, ŁKS, Wisłę i Olimpię Poznań. W efekcie tytuł przypadł poznańskiemu Lechowi – trzeciemu na finiszu rozgrywek.

O krakowskich sześciu ciosach pisali autorzy Księgi Stulecia Legii: „Liga wkraczała w decydującą fazę. Przed ostatnią kolejką Legia prowadziła w tabeli, mając tyle samo punktów co drugi ŁKS (47). Wówczas o kolejności decydował bilans bramkowy, łodzianie mieli trzy gole straty (+21 przy +24 Legii). Stołeczna drużyna jechała do Krakowa na mecz z Wisłą. W ekipie Białej Gwiazdy była potrójna mobilizacja. Podjąłem decyzję, która – mam nadzieję – na tyle zdopinguje piłkarzy, że dadzą z siebie wszystko i postarają się ten mecz wygrać. Chodzi oczywiście o motywację finansową. Jeśli powiem, że będzie ona trzykrotnie wyższa niż za normalne zwycięstwo w lidze, to wierzę, że nikomu nie przyjdzie do głowy, aby wobec rywali stosować taryfę ulgową – mówił Piotr Voigt w 'Przeglądzie Sportowym' (114/1993). Na pytanie, o jaką kwotę chodzi, odparł: Okrągłe trzysta milionów. Jak relacjonował 'Przegląd Sportowy' (118/1993): Legia zdobyła przy Reymonta sześć bramek, mogła dwa razy więcej. Legioniści wiedzieli, po co przyjechali do Krakowa – musieli pod Wawelem wygrać i zdobyć mistrzostwo Polski. Do wykonania tego zadania przystąpili z dyscypliną i konsekwencją. Jak powiedział strzelec trzech bramek dla Wojskowych, Maciej Śliwowski, legioniści przez 90 minut dostawali meldunki o tym, co dzieje się w Łodzi. A że Wisła grała po prostu beznadziejnie słabo, kompromitująco, warszawiacy strzelali aż miło. W pierwszej połowie Wojciech Kowalczyk, imponując niemalże barcelońską formą, dwa razy pokonał Jacka Bobrowicza. Nie spodobało się to ludziom zgromadzonym na trybunach; natychmiast zażądali: głowy sponsora sekcji Piotra Voigta oraz zwrotu pieniędzy za bilety. Ciekawe tylko, kogo mieli na myśli, krzycząc bez przerwy 'złodzieje'. Swoich piłkarskich nieudaczników czy też gości (...). W Krakowie otwarcie mówiono, że ten mecz to lipa i granda, ale liga polska to nie jest jeden mecz. Po 23 latach Legia mistrzem Polski. ŁKS pokonał Olimpię 7:1, ale nie wystarczyło to do wyprzedzenia legionistów. W Warszawie świętowano więc tytuł najlepszej drużyny (zresztą feta rozpoczęła się jeszcze w Krakowie, tuż po meczu z Wisłą, na którym gości wspierało 1500 kibiców), który legioniści zdobyli po raz pierwszy od 1970 r. Okazało się, że... przedwcześnie”. Był to najdłuższy sezon w historii Legii Warszawa. Kilkanaście dni po meczu w Krakowie PZPN odebrał Legii mistrzostwo Polski i przyznał je Lechowi Poznań.

20 czerwca 1993 r., Kraków, 34. kolejka I ligi
Wisła Kraków – Legia Warszawa 0:6 (0:2)
Bramki: Śliwowski (63, k., 66, 69), Kowalczyk (8, 24), Czykier (55)
Wisła: Bobrowicz – Włodarz, Gałuszka, Giszka, Lewandowski – Kozak (86' Moskal), Gręda (46' Gościniak), Lament, Marzec – Kaliciak, Szeliga
Legia: Robakiewicz – Jóźwiak, Zieliński, Ratajczyk, Grzesiak (51' Wędzyński) – Michalski, Kruszankin, Pisz, Czykier – Śliwowski, Kowalczyk

Autor
Janusz Partyka