
Historia: Kalendarium Legii (20 grudnia): Adam Hlousek - legionista z Turnova
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 20 grudnia 1988 roku przyszedł na świat Adam Hlousek. 3,5 roku gry z „eLką” na piersi przyniosło mu trzy mistrzostwa Polski i dwa krajowe puchary. Rozegrał 138 meczów, strzelił pięć goli i zanotował dziewięć asyst. Odniósł 71 zwycięstw, 34 remisy i poniósł 33 porażki w barwach Wojskowych.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski/Archiwum Legii
Adam Hlousek urodził się 20 grudnia 1988 roku w czeskim Turnovie. Piłkarską karierę rozpoczął w SK Semily, po czym podjął treningi w klubie FK Baumit Jablonec (w roku 2006 został włączony do składu pierwszej drużyny i 6 sierpnia tamtego roku zadebiutował w jego barwach). Przez pierwsze dwa lata był rezerwowym, podstawowym zawodnikiem stając się w sezonie 2008/2009. Po dobrych występach latem 2009 roku Hlousek został piłkarzem Slavii Praga, w której zadebiutował 25 lipca w spotkaniu z FK Mlada Boleslav. W podsumowaniu 2009 roku został uznany największym Piłkarskim Talentem Czech. Po dwóch latach Hlousek został wypożyczony ze Sparty do 1. FC Kaiserslautern (w Bundeslidze zadebiutował 5 lutego 2011 roku w meczu z Hoffenheim, a pierwszego gola strzelił 26 lutego – w remisowym spotkaniu z Hamburger SV). Latem 2011 roku wrócił jednak do FK Baumit Jablonec, a następnie wypożyczono go do praskiej Slavii. Później – w latach 2012–2014 – był piłkarzem 1.FC Nurnberg, zaś od roku 2014 reprezentował barwy niemieckiego VfB Stuttgart.

Czeski obrońca spędził przy Łazienkowskiej trzy i pół roku pełne zwycięstw i trofeów. Ze stołecznym klubem trzykrotnie zdobył mistrzowski tytuł i dwa razy sięgał po Puchar Polski. Adam Hlousek dołączył do drużyny Wojskowych w styczniu 2016 roku. Przenosiny z niemieckiego VfB Stuttgart oznaczały, że Hlousek stał się pierwszym piłkarzem w historii Legii Warszawa sprowadzonym z Bundesligi. Na boiskach naszych zachodnich sąsiadów rozegrał ponad 80 meczów. - Nie chciałem występować w 2. Bundeslidze, w Stuttgarcie nie było dla mnie miejsca. Mogłem wrócić do Slavii Praga, ale nie doszło do konkretnych rozmów i wtedy pojawiła się Legia. (...) Dlaczego ją wybrałem? Bo Legia to po prostu Legia. To najlepsza drużyna w Polsce, która regularnie zdobywa mistrzostwa kraju, Puchary Polski. Ważne też było, że występuje w europejskich pucharach. (...) Gram w bardzo dobrej drużynie, mam szansę na występy w pucharach, do tego mogę mieszkać w stolicy. Wszystko wyszło świetnie – mówił portalowi Legia.sport.pl zaraz po przyjeździe do Warszawy legionista.

Od razu stał się ważnym piłkarzem Legii Warszawa. W swoim pierwszym sezonie w ekstraklasie wystąpił w 16 spotkaniach. Błyskawicznie potwierdził swoją żelazną kondycję i niemal zawsze grał od pierwszej do ostatniej minuty. W swoim pierwszym sezonie tylko raz zdarzyło się, że nie dograł meczu do końca - w meczu 33. kolejki przeciwko Cracovii został ściągnięty na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem. Mecz był już jednak rozstrzygnięty. Legia prowadziła 4:0, a czeski obrońca zasłużył na chwilę odpoczynku. W debiutanckim sezonie miał okazję wystąpić też na Stadionie Narodowym. Mecz finałowy Pucharu Polski rozpoczął w pierwszym składzie i odegrał dużą rolę w pokonaniu poznańskiego Lecha.

Czech dał się poznać jako piłkarz oddany zespołowi. Czech pokochał nowe otoczenie. W jednym z wywiadów udzielonym Legia.com wspominał, jak dobrze czuje się w Warszawie. - Na początku pojawił się pomysł wypożyczenia na cztery miesiące, ale ja w rozmowie z moim agentem nalegałem, że chcę kontrakt na dwa, trzy lata. I tak się stało. Kiedy tylko zobaczyłem stadion, wiedziałem, że będę tutaj szczęśliwy. Do tego doszły sportowe sukcesy. Okres w Legii jest najlepszy w mojej karierze.

Przez lata gry w Legii obrońca imponował też przygotowaniem fizycznym i pracowitością. - Praca nie kończy się na treningach. Jest to długi proces, moje własne wymagania, których trzymam się od piętnastu lat. Oczywiście odżywianie też jest ważne. Już w wieku dwunastu czy trzynastu lat zacząłem się świadomie odżywiać, pilnowałem, by nie za często jeść niezdrowe rzeczy. Myślę, że sam mogę sobie podziękować za moje zachowanie, ponieważ teraz mogę z tego korzystać. Moje ciało jest przygotowane do ciężkiej pracy i łatwo mi dołożyć do treningu z drużyną własne, indywidualne zajęcia - mówił w rozmowie z mediami klubowymi.

Paradoksalnie, jeden z najlepszych momentów w jego karierze miał miejsce w Poznaniu. 9 lipca 2017 roku, w 94. minucie spotkania z Lechem, Hlousek przejął na własnej połowie podanie od Kaspera Hamalainena i popędził lewym skrzydłem. Abdul Aziz Tetteh starał się zabrać mu piłkę, próbował pokonać Hlouska w pojedynku bark w bark. Ale defensor Legii nie dał się zatrzymać i dograł perfekcyjną piłkę do wbiegającego Hamalainena, który zdobył jedną z najważniejszych bramek sezonu. Tę akcję fani Legii mają przed oczami do dziś i zapewne długo jej nie zapomną.

Adam Hlousek strzelił dla Legii pięć goli. Ostatni raz do siatki trafił w swoim wieńczącym przygodę na Łazienkowskiej meczu. Spotkanie z Zagłębiem Lubin nie było wymarzonym pożegnaniem z punktu widzenia drużyny, ale Hlousek po raz kolejny pokazał jak walecznym jest piłkarzem. Gol strzelony w doliczonym czasie gry, po wejściu z ławki, gdy drużynie się nie układało, był kolejnym potwierdzeniem jego charakteru.
Z okazji urodzin, życzymy Ci Adam wszystkiego najLepszego!

***
10 grudnia 1995 roku pomocnik Leszek Pisz otrzymał Złote Buty redakcji katowickiego „Sportu”. Było to jego drugie indywidualne wyróżnienie, jakie w dostał w sezonie 1994/1995.

Autor
Janusz Partyka