Historia: Kalendarium Legii (3 marca): Historyczny mecz z 1982 roku - Legia Warszawa
Plus500
Historia: Kalendarium Legii (3 marca): Historyczny mecz z 1982 roku

Historia: Kalendarium Legii (3 marca): Historyczny mecz z 1982 roku

Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. W środę 3 marca 1982 roku, podczas ćwierćfinałowego spotkania w ramach 1/4 rozgrywek o Puchar Europejskich Zdobywców Pucharów pomiędzy Legią a Dynamem Tbilisi, Stadion Wojska Polskiego bardziej przypominał twierdzę, niż arenę sportową. Jego okolice były najbardziej strzeżoną częścią naszego kraju.

Autor: Janusz Partyka

Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Janusz Partyka

Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii

13 grudnia roku 1981 w Polsce wprowadzony został stan wojenny. Niespełna trzy miesiące później Wojskowi podejmowali przy Łazienkowskiej Dynamo Tbilisi. Ten mecz przeszedł do historii Legii i polskiej piłki nie tylko ze względu na sportową rywalizację, ale także na środki ostrożności, które użyto do zabezpieczenia tego spotkania. Na trybunach było tego wieczora kilkanaście tysięcy żołnierzy i milicjantów, którzy mieli pilnować, by nie doszło do antyradzieckich rozruchów i eskalacji konfliktu.

 

Nie zważając jednak na rozstawionych na trybunach żołnierzy, kibice wznosili okrzyki w stronę milicji i ówczesnej władzy. „Mecz rozgrywany był w czasach, kiedy gen. Wojciech Jaruzelski – czołgami i karabinami – wymuszał posłuszeństwo Polaków wobec KC PZPR. Dlatego władza bardzo obawiała się tego spotkania. Tym bardziej, że przeciwnikiem Legii była drużyna z kraju, który entuzjastycznie popierał terror Jaruzelskiego i w razie potrzeby gotowy był służyć generałowi pomocą. Mecz przypadł w czasie trudnych warunków stanu wojennego. Napięcie społeczne było wówczas ogromne, w związku z czym obawiano się wybuchu, tym bardziej, że widowisko piłkarskie już samo w sobie wyzwala mnóstwo emocji. W takiej sytuacji wystarczyłoby jedno słowo, jakaś iskierka...” – mogliśmy przeczytać w tekście Wiktora Bołby, który ukazał się w „Naszej Legii”. 

 

Kibice Legii nigdy nie pałali miłością do rządzących w Polsce komunistów. Władza wiedziała o tym i obawiała się tego spotkania. Ale ponieważ trzymano się wersji, że w kraju wszystko jest pod kontrolą, nie można było na spotkanie nie wpuścić kibiców. Chociaż próbowano kombinować. Wróćmy do artykułu redaktora Bołby: „Tak specyficzna sytuacja powodowała, że do Legii dochodziły sprzeczne wiadomości na temat miejsca rozegrania meczu. Były głosy, by obydwa spotkania rozegrać w... Tbilisi. Inna wersja mówiła o Budapeszcie. W końcu partyjna wierchuszka doszła do wniosku, że mecz zostanie rozegrany na stadionie Legii. Widoku tak przeraźliwie smutnych trybun nie było na Łazienkowskiej nigdy. Przygnębiająco prezentowały się 'żywe krzyże' na każdym sektorze. Taki sposób rozmieszczenia wojska i milicji na trybunach miał w zamyśle doprowadzić do tego, by w jednej grupie nie mogło zgromadzić się zbyt wielu ludzi”.

Zdjęcie

„O tym, jak wyglądał stadion Legii, decydował minister obrony narodowej generał Jaruzelski – dziś przez niektórych uznawany za... człowieka honoru. Nie bacząc na obecność milicji zebrani na stadionie co jakiś czas intonowali: 'NSZZ, NSZZ, Solidarność Mazowsze jest...!'. W tamtych czasach i okolicznościach było to ekstremalne zachowanie, coś w rodzaju wymachiwania narodowym sztandarem i grożeniem pięścią wrogowi narodu, jakim bez wątpienia był PRON. Tego dnia animozje w stosunku do piłkarzy i kibiców Legii nie miały znaczenia. Wówczas cała Polska kibicowała Legii życząc, by 'dokopała ruskim'” – pisał Wiktor Bołba.

 

Sam mecz nie ułożył się po myśli legionistów. W dziewiątej minucie wydarzyło się coś, co rzutowało na dalszy przebieg spotkania - piłkarze Dynama po strzale Suakwelidze zdobyli prowadzenie. Stadion Legii zamarł. Taki wynik utrzymał się do końca. Cóż, zadanie nie było łatwe, bo w składzie gości grało kilku piłkarzy reprezentacji ZSRR: Cziwadze, Sułakwelidze, Kipiani, Daraselia i Szengelia... W rewanżu Dynamo również wygrało jedną bramką i Legia musiała się pożegnać z marzeniami o półfinale europejskich rozgrywek.

 

3 marca 1982 r., Warszawa, 1/4 finału rozgrywek o PEZP

 

Legia Warszawa – Dynamo Tbilisi 0:1 (0:1)

Bramka: Sułakwelidze (9)

 

Legia: Kazimierski – Topolski, Załężny, Janas, Milewski – Kakietek, Majewski, Miłoszewicz, L. Iwanicki (86' W. Sikorski) – Kusto, Adamczyk

Dynamo: Gabelija – Chizaniszwili, Cziwadze, Chinczagaszwili, Mudżiri – Swanadze (67' Kakiłaszwili), Sułakwelidze, Kipiani, Daraselija – Gucajew, Szengelija

 

Sędziował: Eriksson (Szwecja), Widzów: 25000

Zdjęcie

***

 

3 marca 1965 roku TSV 1860 Monachium w ćwierćfinale rozgrywek o Puchar Europejskich Zdobywców Pucharów pokonuje Legię na boisku przy ulicy Łazienkowskiej 4:0.  

„Kiedy poznano przeciwnika Legii w ćwierćfinale rozgrywek o PZP, którym okazał się silny niemiecki zespół TSV 1860 Monachium, działacze przeczuwali koniec pucharowej przygody. I mieli rację. Już w pierwszym meczu w Warszawie, po fatalnych błędach rezerwowego bramkarza Ignacego Penconka (pierwszy bramkarz Stanisław Fołtyn miał złamaną rękę), Legia przegrała 0:4. W międzyczasie trzeci bramkarz Legii Władysław Grotyński w wojskowej kantynie poważnie poturbował jednego z zapaśników, za co trafił do 'ancla'” – czytamy o perturbacjach z obsadą bramki Wojskowych w tamtym spotkaniu w „Naszej Legii”.

Zdjęcie

3 marca 1965 r., Warszawa, 1/4 finału rozgrywek o PEZP

 

Legia Warszawa – TSV 1860 Monachium 0:4 (0:0)

Bramki: Grosser (69), Kuppers (73), Heiß (75, 87)

 

Legia: Penconek – Woźniak, Trzaskowski, Mahseli, B. Blaut – Żmijewski, Korzeniowski, Gmoch, Brychczy – Apostel, Frąckiewicz

TSV: Radenković – Zeiser, Wagner, Steiner, Reich – Patzke, Luttrop, Grosser, Kuppers – Heiß, Brunnenmeier

Sędziował: Adair (Irlandia), Widzów: 4033

Udostępnij

Autor

Janusz Partyka

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.