
Historia: Kalendarium Legii (3 stycznia): Sylwetka Bernarda Blauta i dymisja trenera Kopy
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 3 stycznia 1940 roku w Otmęcie, nieopodal Opola, przyszedł na świat Bernard Blaut. Była to wielka indywidualność na boisku i ławce trenerskiej, świetny organizator gry oraz wybitna postać w historii polskiego futbolu. Z dwoma innymi legionistami – Lucjanem Brychczym i Kazimierzem Deyną, tworzył swego czasu jedną z najlepszych formacji piłkarskich nie tylko w Polsce, ale i w Europie.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
3 stycznia 1940 roku w Otmęcie, nieopodal Opola, przyszedł na świat Bernard Blaut. Była to wielka indywidualność na boisku i ławce trenerskiej, świetny organizator gry oraz wybitna postać w historii polskiego futbolu. Z dwoma innymi legionistami – Lucjanem Brychczym i Kazimierzem Deyną, tworzył swego czasu jedną z najlepszych formacji piłkarskich nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Grając na pozycji defensywnego pomocnika był zawodnikiem niezwykle skutecznym, demonstrował przy tym wspaniałą kulturę gry oraz rozwagę. Był graczem od „czarnej roboty”. Według wielu piłkarzy był także najlepszym kapitanem w całej 100-letniej historii klubu z Łazienkowskiej. Blaut dbał o dobrą atmosferę w drużynie, opiekował się młodymi zawodnikami i udzielał rad tym, którzy w Warszawie zbłądzili (m.in. wziął pod swoją opiekę Kazimierza Deynę, będąc nawet w późniejszym okresie świadkiem na jego ślubie).

„Długopis”, bo tak koledzy z drużyny nazywali Bernarda, był jednym z największych talentów lat 60. Karierę rozpoczął w Odrze Opole razem z młodszym bratem Zygfrydem (także grał w Legii). W roku 1962 został piłkarzem „wojskowych”, gdzie szybko wskoczył do pierwszego składu. Linia pomocy w składzie Blaut – Deyna – Brychczy tworzyła fundament pod budowę wielkiej Legii lat 69-70. „Potrafiliśmy pokonać uznane firmy europejskiego futbolu, ale była to zasługa całego zespołu” – mówił Wiktorowi Bołbie w wywiadzie dla Naszej Legii. Po odsłużeniu służby wojskowej o piłkarza upomniała się Odra, jednak po wielu perturbacjach i przepychankach z działaczami z Dolnego Śląska, Blaut przez 10 kolejnych sezonów był podstawowym i kluczowym zawodnikiem Legii, z którą osiągnął największe sukcesy w historii klubu – mistrzostwa Polski (1969, 1970), krajowe puchary (1964, 1966), a także półfinał (1970) oraz ćwierćfinał (1971) rozgrywek o Puchar Mistrzów. W barwach stołecznego klubu wystąpił w 236 meczach, strzelając dla niego 40 goli.

Mimo doskonałej formy jaką prezentował przy Łazienkowskiej, nie wziął udziału w żadnej wielkiej imprezie, w której uczestniczyła reprezentacja Polski. Z orzełkiem na piersi zagrał w 36 spotkaniach. U progu kariery miał jeszcze szansę pojechać na igrzyska olimpijskie do Monachium (kadra zdobyła tam złoty medal), ale selekcjoner Kazimierz Górski na tę imprezę ostatecznie go nie powołał. W czasie swojej kariery reprezentacyjnej świetnie jednak zagrał przeciwko „Canarinhos” i słynnemu Pele na Maracanie, a w konfrontacji z Brazylią w roku 1968 strzelił jedną z najpiękniejszych bramek w historii Stadionu X-lecia. Fachowcy mówili o nim, że był piłkarzem wyprzedzającym epokę. „Jeśli Franz Beckenbauer uchodził za idealnego zawodnika łączącego walory ofensywne z defensywnymi, to jego prototypem był właśnie Blaut. Jesienią 1971 roku on i Kazimierz Deyna świetnie zagrali w Hamburgu, w bezbramkowym meczu z wielką wtedy ekipą RFN. Dlatego uważam, że z Blautem i Deyną, zamiast Beckenbauera i Guentera Netzera, Niemcy też zdobyliby mistrzostwo Europy w 1972 roku” – twierdził m.in. redaktor Roman Hurkowski, co było ogromną nobilitacją dla legionisty, który doskonale poczynał sobie na pozycji defensywnego pomocnika, momentami pełniąc nawet rolę środkowego obrońcy.

Partnerzy z zespołu, ale także i rywale, szanowali go za spokój oraz opanowane wręcz do perfekcji precyzyjne podania. Był pierwszym piłkarzem Legii, który oficjalnie wyjechał do zachodniego klubu. Grając jednak we francuskim FC Metz, wiosną 1974 roku doznał poważnej kontuzji, która ostatecznie zakończyła jego karierę. Po powrocie do Polski próbował sił jako trener, pełniąc także rolę asystenta kilku selekcjonerów reprezentacji Polski. Był również szkoleniowcem reprezentacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich (zajął w niej miejsce Brazylijskiego trenera Mario Zagalo). W życiu prywatnym był życzliwy i bezinteresowny, nie zapomniał także o dawnych kolegach z boiska, w ciężkich chwilach im pomagając. W roku 2006 roku zaczął poważnie chorować. Zmarł rok później w Warszawie. Jako drugi piłkarz w historii (po Kazimierzu Deynie) trafił do Galerii Sław Legii.

***
3 stycznia 1999 roku Jerzy Kopa przestał pełnić rolę pierwszego trenera klubu z Łazienkowskiej. Zespół przejął były jej zawodnik Stefan Białas. Jerzy Kopa urodził się 2 stycznia 1943 w Baranowiczach. Był piłkarzem (AZS Poznań), trenerem, menedżerem, a także działaczem piłkarskim. W 1965 roku ukończył studia na poznańskim AWF-ie. Po ukończeniu studiów pracował jako szkoleniowiec, m.in w Arkonii Szczecin, Stali Stalowa Wola, Szombierkach Bytom, Lechu Poznań, Pogoni Szczecin, Legii Warszawa (w latach 1982-1985 i 1998-1999), Iraklisie Saloniki, Zagłębiu Sosnowiec oraz Olimpii Poznań. Z Legią zdobył wicemistrzostwo w 1985 roku i był to - od czasu zdobycia Pucharu Polski w 1981 roku - pierwszy większy sukces Wojskowych. Bilans Jerzego Kopy w Legii to 108 meczów - 52 zwycięstwa, 25 remisów, 31 porażek. Kopa pracował także jako menedżer piłkarski pośredniczący w transferach zawodników (będąc w Legii jako trener także parał się tym zajęciem). Był także prezesem ds. sportowych w Dyskobolii Grodzisk Wlkp. oraz członkiem Zarządu Warszawskiego Związku Piłki Nożnej.

Autor
Janusz Partyka