
Historia: Kalendarium Legii (31 marca) - Krzysztof Adamczyk - Gdańszczanin w legijnej Galerii Sław
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. W kolejnym odcinku o Krzysztofie Adamczyku, który w 2006 roku został włączony do Galerii Sław Legii, a także olbrzymim dźwigu na budowie nowego stadionu.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii, Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii, Janusz Partyka
31 marca 2006 roku do Galerii Sław Legii został włączony Krzysztof Adamczyk – bardzo dobry napastnik, dwukrotny zdobywca Pucharu Polski oraz ligowy król strzelców roku 1981. Legionista strzelił wówczas 18 goli. Krzysztof Adamczyk urodził się 14 lutego 1956 roku w Gdańsku. Na Łazienkowską trafił mając 22 lata i od roku 1978 do 1984 grając z „eLką” na piersi zdobył 49 bramek w 146 spotkaniach. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał jednak w barwach trójmiejskich klubów: Gedanii Gdańsk, Stoczniowcu Gdańsk oraz Arce Gdynia, gdzie w sezonie 1977/78 zadebiutował w ekstraklasie.

Z Pomorza trafił do Zawiszy Bydgoszcz, lecz jeszcze w trakcie rundy jesiennej został wytransferowany do warszawskiej Legii i właśnie z klubem z Łazienkowskiej święcił swoje największe sukcesy. Dwa razy zdobył Puchar Polski (1980 i 1981), a w sezonie 1980/81 z 18 golami na koncie został najlepszym strzelcem ekstraklasy. W barwach Wojskowych zadebiutował 29 pażdziernika 1978 roku, w jednym z... najdziwniejszych meczów przy Łazienkowskiej. Legia mierzyła się z Odrą Opole i prowadziła do przerwy 2:0. Po zmianie stron goście strzelili pięć goli w... kwadrans i ostatecznie zwyciężyli 5:3. „Wydarzenie, przez które szalone spotkanie z opolanami przeszło do historii, wiązało się z debiutem w stołecznej drużynie Krzysztofa Adamczyka. Ten 22-letni napastnik był już znany z występów w Arce Gdynia, dla której w poprzednim sezonie strzelił siedem goli, a na Łazienkowską trafił z bydgoskiego Zawiszy. Z czasem stał się jednym z najskuteczniejszych piłkarzy w historii warszawskiego klubu. Na koniec mecz z Odrą (na poniższym zdjęciu z Kazimierzem Deyną i Markiem Kusto - przyp. red.) zapamiętany został zwłaszcza dlatego, że ostatnie gole dla wojskowego klubu strzelił w nim Deyna. O tym jednak, że są to pożegnalne trafienia, 29 października 1978 r. kibice jeszcze nie wiedziel...” - czytamy w Księdze Stulecia Legii Warszawa.

W roku 1984 Adamczyk z Legii przeniósł się do greckiego klubu AE Larissa, z którym już w pierwszym sezonie zdobył Puchar Grecji. W późniejszym okresie ekslegionista grał jeszcze dla austriackiego SK Linz i cypryjskiego Apollonu Limasol, w którym ostatecznie zakończył karierę.

Adamczyk wystąpił w trzech meczach kadry narodowej (zadebiutował 12 listopada 1980 w Barcelonie, w meczu przeciwko Hiszpanii). W ostatnich latach trenował zespoły w niższych klasach rozgrywkowych. Od roku 2006 jest członkiem Galerii Sław Legii, kiedy to 31 marca przed spotkaniem Legii z Pogonią Szczecin otrzymał od władz klubu pamiątkową koszulkę z numerem dziewięć.

Monstrum na budowie
W marcu 2009 roku teren przy ulicy Łazienkowskiej usłany był dźwigami - w najlepsze trwała budowa nowego stadionu. 31 marca na obiekt dotarły części największego z nich, ważącego około 500 ton, którego zadaniem było scalanie ciężkich elementów dachu.

„Kilka dni będzie trwało składanie ogromnego dźwigu gąsienicowego, ze względu na swoje rozmiary szybko nazwanego przez obserwatorów 'Monstrum'. W rzeczywistości jest to dźwig TEREX DEMAG CC 2500-1 firmy o wiele mówiącej nazwie 'Herkules'. Maksymalny udźwig tego cuda to aż 500 ton. Jego podstawowy wysięgnik ma długość od 24 do 96 metrów, pomocniczy od 84 do 126, a wychylny od 24 do 84 m. Dźwig porusza się na gąsienicach po przygotowanej wcześniej drodze wzdłuż trybun. Obsługiwany jest przy pomocy komputerów, każda nierówność powoduje jego wyłączenie, dlatego trasa musiała być starannie przygotowana” - pisała pod koniec marca „Nasza Legia”.

Autor
Janusz Partyka