
Historia: Kalendarium Legii (4 lutego): Rozwód Legii z wojskiem
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 4 lutego 1997 roku doszło do bezprecedensowego wydarzenia w historii klubu. Po założeniu przez trzy podmioty: koncern Daewoo-FSO, Pol-Mot oraz CWKS Legia Sportowej Spółki Akcyjnej, drużyna piłkarska po raz pierwszy odseparowała się ostatecznie od wojska.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
Po latach okaże się, że owo „odcięcie się” to był dla sekcji piłkarskiej dobry ruch, gdyż inne pozostające w gestii wojska sekcje z roku na rok przestawały istnieć bądź podupadały sportowo. Po przekształceniu klubu w Sportową Spółkę Akcyjną (SSA) „Legia” Warszawa pozyskano nowego sponsora – koreańską firmę Daewoo. Przy okazji dodano jej nazwę do nazwy klubowej, na Łazienkowskiej grała więc CWKS „Legia-Daewoo” Warszawa. Zabieg ten nie spotkał się z aprobatą kibiców.

Spółka ostatecznie została zarejestrowana osiem dni później – 12 lutego 1997 roku. Kapitał założycielski wynosił 1 milion złotych, a udziałowcami byli: Polmot-Holding (40 % udziałów), CWKS Legia (30 %) oraz Daewoo-FSO Motor (30 %). Najwięcej do powiedzenia we władzach spółki miało jednak – wbrew posiadanym udziałom – Daewoo. Dyrektor Polmotu Andrzej Zarajczyk, był jedynie członkiem Rady Nadzorczej Klubu. Jego prezesem został Janusz Maciej Lach (z ramienia Daewoo-FSO).

W pierwszym sezonie pod nową nazwą Wojskowi zajęli drugą lokatę (po pamiętnej przegranej 2:3 z Widzewem Łódź). „W następnych latach legioniści zajmowali kolejno piąte, trzecie, czwarte i trzecie miejsce. Jedyne trofea zdobyte za czasów koreańskiego sponsora to Puchar i Superpuchar Polski z 1997 roku. Legia była również blisko zdobycia mniej prestiżowego Pucharu Ligi, ale w finałowym meczu rozegranym przy Łazienkowskiej pechowo przegrała z Polonią (1:2), po golu strzelonym z rzutu wolnego w ostatniej minucie” - pisali dziennikarze Legialive.pl.

„Nowy sponsor nie żałował pieniędzy, ale wydawał je często niezbyt rozsądnie. Do Legii sprowadzono m.in. takich zawodników jak: Maciej Janiak, Franklin Moudoh czy Rowland Eresaba. Także spore pieniądze wyłożone na zakup najlepszego snajpera Ruchu Mariusza Śrutwy, okazały się wyrzucone w błoto – Śrutwa w Legii nie poradził sobie zupełnie i po roku wrócił do Chorzowa. Na osobny rozdział zasługuje tzw. 'zaciąg Smudy'. Trener Legii sprowadził swoich byłych ulubieńców z Widzewa: Łapińskiego, Siadaczkę, Wojtalę i Citko, a ci 'odpłacili' się przeciągłymi kontuzjami, zaś ich wysokie kontrakty obciążały budżet naszego klubu. Na pewno inaczej należy spojrzeć na transfery graczy z zagranicy – Kenneth Zeigbo czy Giuliano, byli barwnymi postaciami, którejednak na Łazienkowskiej żegnano w odmienny sposób” - oceniała Legialive.pl.

„Inwestycja Koreańczyków w nasz klub miała być początkiem wielkich sukcesów, a także budowy nowego stadionu przy Łazienkowskiej. Tak naprawdę... nie doczekaliśmy się ani jednego, ani drugiego” - po latach napisał z kolei serwis Legionisci.com, przypominając, że nazwa sponsora została usunięta z nazwy klubu 1 lipca 2001 roku i wówczas powrócono do nazwy ASPN CWKS Legia Warszawa SSA. Problematyczna już wcześniej kwestia własności gruntów i kłopoty finansowe powodujące odejście Daewoo (70-procentowy pakiet akcji znalazł się po nim w rękach Polmotu) spowodowały, że na rozpoczęcie budowy stadionu trzeba było poczekać jeszcze siedem lat.

***
W nocy z 3 na 4 lutego 2019 roku zmarł Zbigniew Szczepkowski, zawodnik sekcji kolarskiej Legii Warszawa w latach 1974-1988. W tym czasie m.in. reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w Montrealu, gdzie razem z Janem Jankiewiczem, Czesławem Langiem oraz Krzysztofem Sujką zajął piąte miejsce w wyścigu na dochodzenie.

Zbigniew Szczepkowski to absolutny rekordzista sekcji kolarskiej. Janusz Kowalski był mistrzem świata, Czesław Lang wicemistrzem olimpijskim, ale obaj razem wzięci nie przysporzyli Legii tylu laurów, ile Szczepkowski. W sumie wywalczył aż 31 medali MP, z czego 13 indywidualnie, a 18 w drużynie. To 16-krotny mistrz kraju. Nie robiło mu różnicy, czy jeździ na szosie, czy na torze.
Stawał na podium w ośmiu konkurencjach – szosowym wyścigu indywidualnym, indywidualnej jeździe na czas, jeździe dwójkami, drużynowej czasówce (9 złotych medali), torowym wyścigu długodystansowym (2 tytuły), 4 km na dochodzenie indywidualnie i drużynowo (5 tytułów) oraz jeździe dwójkowej. Pierwsze medale zdobywał w 1974 r. jako 22-latek, ostatnie 13 lat później. Na arenie międzynarodowej nie stawał na podium. Najbliżej był w IO 1976 i MŚ 1975 – w obu przypadkach wraz z drużyną odpadł w 1/4 finału torowego wyścigu na dochodzenie.
Autor
Janusz Partyka