
Historia: Kalendarium Legii (9 sierpnia) - Legia jedną nogą w Lidze Mistrzów
Codziennie na Legia.com - w Kalendarium Legii - przypominać Wam będziemy istotne wydarzenia ze 104-letniej historii klubu z Łazienkowskiej przypadające na dany dzień. 9 sierpnia 1995 roku, w pierwszym spotkaniu eliminacji do Ligi Mistrzów, Legia wygrała z IFK Goeteborg 1:0 po golu Jerzego Podbrożnego strzelonym z rzutu karnego. Drużyna do konfrontacji z mistrzem Szwecji została przygotowana perfekcyjnie. W środowy wieczór Stadion Wojska Polskiego przy Łazienkowskiej przypominał najlepsze chwile w historii klubu.
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
- Udostępnij
Autor: Janusz Partyka
Fot. Eugeniusz Warmiński/Archiwum Legii
W tym okresie następowała najwspanialsza era w 95-letniej historii piłkarskiej drużyny Legii. Ponownie przystąpiono do gier o Champions League i... nie powtórzono już błędów sprzed roku. Drużyna do konfrontacji z mistrzem Szwecji, IFK Goeteborg, została przygotowana maksymalnie i perfekcyjnie. Legia zagrała na miarę czołowych drużyn Europy pokonując mistrza Szwecji 1:0 po bramce Jerzego Podbrożnego. Legia wykonała krok w kierunku elitarnego salonu europejskiej piłki, jakim było zakwalifikowanie się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. „Dla Europy to niewielki krok, dla polskiego futbolu natomiast ogromny. Po raz pierwszy w kilkuletniej historii eliminacji do Ligi Mistrzów, polska drużyna nie przegrała meczu. (...) Zwycięstwo nad silnymi Szwedami ma dużą wagę. Na rewanż do Goeteborga nie pojadą jako ’chłopcy do bicia’” – pisano w „Expressie Wieczornym”.

„Gdy dzięki przyjściu biznesmena Janusza Romanowskiego Legii udało się wyjść z kryzysu finansowego początku lat 90., warszawska drużyna stała się najlepsza w kraju. Po zdobyciu w 1994 roku mistrzostwa Polski pierwszy raz wystąpiła w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W rundzie kwalifikacyjnej lekcję futbolu dali legionistom zawodnicy Hajduka Split. Choć w ich kraju toczyła się wojna, Chorwaci wygrali oba mecze, 1:0 i 4:0. Rok później, po obronie tytułu, Legia miała od razu zagrać w fazie grupowej, ale ostatecznie ponownie musiała walczyć w eliminacjach. W letnim okienku transferowym solidnie się wzmocniła. Do drużyny dołączyli m.in. Tomasz Wieszczycki, Ryszard Staniek, Andrzej Kubica czy Cezary Kucharski. Los skojarzył warszawiaków IFK Goeteborg. Szwedzi byli bardzo silną drużyną. Pięć razy z rzędu wygrali swoją ligę. Rok wcześniej doszli do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w grupie wyprzedzając Manchester United i Barcelonę. W latach 80. dwukrotnie zdobywali Puchar UEFA. W składzie mieli kilku zawodników, którzy rok wcześniej zdobyli z reprezentacją brązowy medal na Mistrzostwach Świata w USA. Pierwszy mecz z IFK Legia zagrała u siebie. To było bardzo dobre spotkanie w wykonaniu mistrzów Polski. W pierwszej połowie do kilku dobrych sytuacji doszedł Jerzy Podbrożny, ale był nieskuteczny. Tuż po przerwie we własnym polu karnym Magnus Johansson sfaulował Cezarego Kucharskiego. Do rzutu karnego podszedł Podbrożny. Napastnik Legii wytrzymał presję i strzelił bramkę. Przez resztę meczu warszawiacy mądrze się bronili i utrzymali korzystny wynik do końca. O awansie miało zadecydować spotkanie w Szwecji” – czytamy na portalu legia.sport.pl.

„Po wylosowaniu Goeteborga miałem mieszane uczucia. Cały czas w głowie siedział mi Hajduk Split, z którym odpadliśmy rok wcześniej. Wiedziałem jednak, że jesteśmy mocni, więc wierzyłem, że tym razem może się udać” – wspominał w NL po latach kierownik drużyny Bogusław Łobacz. Asystent trenera Pawła Janasa Mirosław Jabłoński pięciokrotnie oglądał Goeteborg w lidze. Do meczu z IFK Legia podeszła więc szalenie profesjonalnie. Wiedziała o rywalu wszystko i absolutnie się jej nie bała. Zresztą wówczas nie bała się niczego. „Wykonanie rzutu karnego nie stanowiło dla mnie większego problemu. To, że w bramce nie stał słynny Thomas Ravelli - który z powodu kontuzji musiał opuścić boisko - tylko jego zmiennik, nie było dla mnie żadnym ułatwieniem. Zawsze starałem się kontrolować postawę bramkarza do samego końca i decyzję o wyborze rogu podejmowałem praktycznie w ostatniej chwili. Przy Łazienkowskiej bramkarz Goeteborga ułatwił mi zadanie, bo dość wcześnie wybrał stronę, w którą się rzuci” – dodał w rozmowie z klubowym magazynem napastnik Jerzy Podbrożny.

9 sierpnia 1995 r., Warszawa, el. do Ligi Mistrzów
Legia Warszawa – IFK Goeteborg 1:0 (0:0)
Bramka: Podbrożny (48, k.)
Legia: Szczęsny - Jóźwiak, Zieliński, Mandziejewicz - Lewandowski, Pisz, Michalski, Wieszczycki, Bednarz - Podbrożny (87' Staniek), Kucharski (78' Kubica)
IFK: Ravelli (43' Last) - Kaamark, Olsson, Johansson, Nilsson - Martinsson, Erlingmark, Landberg, Blomqvist (63' Eriksson) - Pettersson, Lilienberg (83' Wahlstedt)
Sędziował: J. Uilenberg (Holandia); Widzów: 11.000


Autor
Janusz Partyka