Intensywność. Poranny trening w Austrii
Po dniu przeznaczonym na regenerację wracamy do pełnych obciążeń. We wtorek mamy w planach dwa treningi
Autor: Bartosz Zasławski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Bartosz Zasławski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Po dniu przeznaczonym na regenerację wracamy do pełnych obciążeń. We wtorek mamy w planach dwa treningi.
To już nie te czasy, kiedy przez pierwszą część zajęć biegało się dookoła boiska, a trenerzy przygotowania fizycznego podawali zawodnikom czas co okrążenie. Dziś wydolność wypracowuje się w gierkach na skróconym polu z duża liczbą zawodników. Ale po kolei.
Start trenngu wyznaczony był na 10:00, więc kilka minut przed już wszyscy zawodnicy byli gotowi na bieżni. Zaczęliśmy od rozgrzewki na matach prowadzonej przez trenerów Bogdana Merisanu i Dawida Golińskiego. Piłkarze ćwiczyli również z udziałem rolek i gum rozciągających, żeby rozgrzać mieśnie i stawy. Potem - jak to jest u nas w zwyczaju - stery przejął Edward Iordanescu. Po serii sprintów przeszliśmy do passingu w podziale na grupy. - Potrzebujemy jeszcze więcej dynamiki – mówili trenerzy do zawodników. Następnie zaczęliśmy gierkę na połowie boiska.
Po trwających ponad godzinę zajęciach widać było na ich twarzach zmęczenie. Niekktórzy kończyli trening w lepszych humorach - ich drużyna wygrała, niektórzy mieli w sobie trochę sportowej złości. Okazja do rehabilitacji już po 17:00, kiedy ponownie spotkamy się na boisku.
Autor
Bartosz Zasławski