Kacper Tobiasz: Zabrakło nam skuteczności
– Słupek i poprzeczka na pewno mi pomogły, więc szczęście trochę mi sprzyjało. W tym meczu zabrakło nam skuteczności – mówił Kacper Tobiasz w wywiadzie dla CANAL+ Sport po remisie z Arką Gdynia.
Autor: Anna Socha, Canal+ Sport
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Anna Socha, Canal+ Sport
Fot. Mateusz Kostrzewa
– Słupek i poprzeczka na pewno mi pomogły, więc szczęście trochę mi sprzyjało. W tym meczu zabrakło nam skuteczności – mówił Kacper Tobiasz w wywiadzie dla CANAL+ Sport po remisie z Arką Gdynia.
– Zakład z Jeanem-Pierrem obowiązuje od meczu z Banikiem Ostrawa. Po tym spotkaniu jesteśmy na zero. Miałem impuls, by go trochę zmotywować. Forma śmiechu, ale zaufaliśmy sobie. Zdążył już do mnie przyjść, położył dwie stówki. Obym płacił mu jak najwięcej, byśmy byli mniej więcej na równi, ale żebym to ja był na większym minusie. To będzie znaczyło, że będzie strzelał dużo goli, ale też liczę na jak najwięcej czystych kont.
– Na pewno jestem w dobrej formie. Oczywiście, nie zadowalam się tym, tylko dalej kontynuuję ciężką pracę. Idziemy do przodu.
– Myślę, że karma zawsze wychodzi na zero. O ile w moim pierwszym sezonie miałem podobnie dużo szczęścia, co w obecnym, to przez ostatnie dwa było go zdecydowanie mniej. Jest mi to oddawane za minione dwa lata, mam taką nadzieję. Oby jak najdłużej, żeby tych czystych kont było jak najwięcej. Oczywiście, szczęściu też trzeba pomóc.
– Nie było łatwo po ostatnim sezonie i Euro U21, ale czułem na obozie przygotowawczym, po sparingach i treningach, że jestem w dobrej formie. Powiedziałem sobie, że muszę to w końcu wykorzystać. Słowa trenera i dyrektora znaczą dla mnie bardzo dużo – to, że mają do mnie zaufanie i na mnie stawiają, pozwala mi grać z czystą głową, bez obaw. Mogę pokazywać się z najlepszej strony.
– Przy trenerze Iordanescu jest margines i czuć, że trener to trener. Trzeba mieć szacunek do tego, że on jest twoim bossem. Wiemy o tym, że szkoleniowiec obdarza wszystkich ogromnym zaufaniem. Nie jestem jedyną osobą, która wygląda teraz dobrze. Wielu innych zawodników ma świetną formę. To tworzy drużynę. Jeśli chcemy myśleć o najwyższych celach, to każdy musi być w najwyższej dyspozycji.
– Myślę, że dwumecz z AEK-iem Larnaka nie zakończy się rzutami karnymi. Mam taką nadzieję.
– Jaka będzie moja pierwsza intencja, kiedy trzeba będzie decydować, czy idziemy w lewo, czy prawo? Pytanie-mina. Nie wiem, chyba mnie nie lubicie. Zobaczymy, czas pokaże. Oczywiście, wiem, że kibice są dociekliwi, internet również. Chciałbym tylko poinformować, że nie wszystko, co przeczyta się w sieci, jest prawdą. To moja puenta na wieczór.
Autor
Anna Socha, Canal+ Sport