![La Felicita... [ZDJĘCIA]](https://cdn.legia.com/variants/ZvEnfiDGpUS9ARtc7y9mkCmz/545c15e9cca6f06af6246aeb5cf03b7aca3451e6443595cf6ef7e6b628d6481e.jpeg)
La Felicita... [ZDJĘCIA]
Ile byśmy godzin nie spędzili na boisku (dziś wyjdzie około trzech), ile kilometrów nie przebiegli, ile podań nie wykonali, jest jeszcze jeden ważny – w niektórych sytuacjach największy – czynnik, który decyduje - dobra atmosfera.
Autor: Bartosz Zasławski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Bartosz Zasławski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Ile byśmy godzin nie spędzili na boisku (dziś wyjdzie około trzech), ile kilometrów nie przebiegli, ile podań nie wykonali, jest jeszcze jeden ważny – w niektórych sytuacjach największy – czynnik, który decyduje - dobra atmosfera.
W Kössen jesteśmy już tydzień i trudno nam się nadziwić, jak ten czas szybko zleciał. Hotel - siłownia - boisko, hotel - sala odpraw – mecz, hotel - boisko, hotel - mecz – fizjo - tak jakbyśmy puszczali w pętli ulubioną piosenkę. Też byście nie wiedzieli, czy słuchacie ją piąty, czy szósty raz.
Temat piosenki poruszaliśmy nieprzypadkowo - dziś dotarliśmy na boisko przy radosnych dźwiękach niesmiertelnego przeboju "La Felicita" Ala Bony i Rominy Power (piosenka ma już 41 lat, rok mniej niż np. Inaki Astiz). O oprawę muzyczną zadbał... strzelajcie... Paweł Wszołek, który tym razem nawet przyszedł punktualnie.
Żeby nie wyszło tak, że naśmiewamy się z Pabla – to profesjonalista, który poświęca około 30 minut przed każdym treningiem na indywidualną rozgrzewkę, a potem jeszcze ma aktywację z drużyną. Uwierzcie nam - nie ma mowy, żeby wyszedł na murawę bez swojego rytuału, a w dodatku jest wzorem, który można zalakować w szwajcarskim banku z zastrzeżeniem otworzenie za 50 lat w kwestii zdrowego odżywania się. Z tego faktu na pewno cieszą się sklepy oferujące naturalną żywność na terenie Warszawy. Nie zdziwmy się, jeśli za kilka lat Wszołi zostanie trenerem personalnym i będzie miał tłum klientów.
Przechodząc do spraw boiskowych – przez 30 minut dokonaliśmy nasz piłkarski warsztat. - Klepka, podanie, komunikacja - powtarzał trener Runjaić zawodnikom, którzy najpierw wymieniali podania w podziale na trzy i sześć grup, a potem przystąpiliśmy do pierwszej z dwóch gierek. Trzy drużyny, jedna nich tzw. neutralna, jedna duża bramka, dwie małe – trochę to skomplikowane, ale dzięki temu mamy taką intensywność, która pozwoli nam wytrzymać każde tempo. Główną częścią zajęć gra z imitacją rywala – byli nim żółte pachołki, na które założyliśmy różowe znaczniki (w naszym legijnym slangu – Palermo). W tym przypadku realizowaliśmy już konkretne zadania, które potem chcemy oddać w warunkach meczowych.
Między treningami znaleźliśmy czas na live'a z bohaterem powyższym akapitów i Kacprem Tobiaszem. Dwóch elokwentnych, wygadanych gości, który lubią sobie podokuczać i potrafią żartować, czasem na granicy (kto widział, ten wie, kto nie widział, niech nadrobi: KLIK). Alw przede wszystkim – dobrych piłkarzy, pozytywnie wpływających na otoczenie.
W końcu „felicita” oznacza po włosku osobę, która przynosi innym szczęście i jest duszą towarzystwa.
„Felicità
E' tenersi per mano
Andare lontano
a felicità…”
PS. Drugi trening rozpoczniemy o 17:00, a na liczniku karnetów, który okazał się prawdziwym hitem wśród Was, przebiliśmy już 7 tys. Jedziemy dalej.
Autor
Bartosz Zasławski