
Legia - Piast historycznie: Krótko ale treściwie
Mimo że Piast Gliwice istnieje na piłkarskiej mapie Polski od czerwca 1945 roku, to historia potyczek z Legią Warszawa jest stosunkowo krótka. Jej początki sięgają 2008 roku, co wiąże się z późnym awansem gliwiczan do najwyższej klasy rozgrywkowej. Nie znaczy to jednak, że na linii Legia - Piast działo się niewiele.
Autor: Przemysław Gołaszewski, Janusz Partyka
Fot. Adam Polak/Archiwum Legii, Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski, Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Przemysław Gołaszewski, Janusz Partyka
Fot. Adam Polak/Archiwum Legii, Mateusz Kostrzewa, Jacek Prondzynski, Janusz Partyka
Piast Gliwice zadebiutował w elicie krajowej piłki w sezonie 2008/09. Do pierwszego spotkania Wojskowych z Piastunkami doszło 27 września 2008 roku. Legioniści nie mieli większych problemów i w premierowej konfrontacji ograli przyjezdnych 3:1. Historyczną, pierwszą bramkę, zdobył w 11. minucie brazylijczyk Edson. W tamtym spotkaniu do siatki trafił też obecny filar defensywy reprezentacji Polski - Kamil Glik. Stoper zapewne nie pamięta tamtego wydarzenia w jasnych barwach, ponieważ był to gol samobójczy.
BILETY ONLINE
NA MECZ Z PIASTEM GLIWICE
DOSTĘPNE SĄ W TYM MIEJSCU
Piast długo czekał na pierwsze zwycięstwo z warszawską Legią. Pierwsze dziewięć spotkań, to siedem wygranych stołecznej drużyny i dwa remisy. Dopiero w 10 spotkaniu, w październiku 2014 roku, Piastunki pokonały legionistów na własnym stadionie 3:1. Mogło się to przytrafić już dwa lata wcześniej, lecz na przeszkodzie stanął charakter piłkarzy z Łazienkowskiej, którzy przegrywając, odrobili straty i wyrwali zwycięstwo. Mowa o meczu 9. kolejki LOTTO Ekstraklasy z sezonu 2012/13. Piłkarze Piasta objęli prowadzenie w 29. minucie. Autorem bramki był Fernado Cuerda. Dwie minuty później przyjezdni prowadzili już 2:0. Do bramki strzeżonej przez Dusana Kuciaka trafił Wojciech Kędziora. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się dwubramkowym prowadzeniem gości, swojego popisowego gola strzelił Danijel Ljuboja. Napastnik Wojskowych wykazał się nie lada sprytem i piętą skierował piłkę do siatki. W drugiej części gry legioniści długo bili głową w mur, ale ostatecznie dopięli swego. W 81. minucie wyrównującego gola strzelił Artur Jędrzejczyk, a minutę przed końcem regulaminowego czasu prowadzenie Legii dał Danijel Ljuboja.

Potyczka z Piastem Gliwice na zawsze pozostanie w pamięci Radosława Majeckiego. 19-letni bramkarz Wojskowych debiutował w pierwszej drużynie Legii podczas meczu 1/16 finału tegorocznej edycji Pucharu Polski. Golkiper był jednym z głównych bohaterów awansu do kolejnej fazy. Po remisie 1:1 w regulaminowym czasie gry, legioniści wygrali w serii rzutów karnych, gdzie pierwszy strzał rywali obronił Majecki. Młody bramkarz spisał się na tyle dobrze, że wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie, które utrzymywał do czasu niefortunnej kontuzji.
Legia ma patent na strzelanie goli Piastowi. W 23 spotkaniach Wojskowi zdobyli 43 bramki i tylko cztery razy zdarzyło się, że legioniści kończyli mecz bez żadnej zdobyczy bramkowej. Dwukrotnie miało to miejsce w przypadku bezbramkowych remisów, dwuktonie także w ostatnich potyczkach w roku 2019 (0:1 i 0:2). W ośmiu meczach stołeczni piłkarze strzelali minimum trzy gole. Najbardziej okazałe zwycięstwo z Piastem miało miejsce w grudniu 2016 roku, gdy podopieczni Jacka Magiery wygrali na wyjeździe 5:1. Jednak najważniejsza wygrana wydarzyła się w 8 maja tamtego roku. Prowadzeni przez Stanisława Czerczesowa legioniści toczyli zacięty bój z Piastunkami o tytuł mistrzowski. Piast Gliwice sensacyjnie zakończył rundę jesienną na fotelu lidera LOTTO Ekstraklasy, lecz na koniec sezonu zasadniczego to już Legia spoglądała na resztę stawki z góry. Przed bezpośrednią konfrontacją w 35. kolejce Legia Warszawa i Piast Gliwice miały po 37 punktów. Stawka spotkania była więc ogromna, a zwycięzca tego meczu wychodził na ostatnią prostą w drodze po tytuł. Gliwiczanie przyjechali do Warszawy z dużymi nadziejami, które bardzo szybko prysły. Już w pierwszej połowie Wojskowi prowadzili 2:0 po golach Igora Lewczuka i Guilherme. Po przerwie do siatki trafił Kasper Hamalainen, czym pokazał, że jest specjalistą od zdobywania bramek w meczach „o mistrzostwo”, oraz Nemanja Nikolić, który rzut karny zamienił na gola. Po ostatnim gwizdku sędziego Szymona Marciniaka nikt nie miał już złudzeń, że to Legia zmierza po kolejne mistrzostwo.
Ostatnie dwa spotkania to mecze, o których legioniści chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Wiosenna porażka przy Ł3 (0:1) była punktem zwrotnym dla naszych rywali, którzy w ostatnich kolejkach sezonu 2018/19 poszli za ciosem i ostatecznie triumfowali w ekstraklasie. Z kolei jesienna potyczka w Gliwicach zakończyła się zwycięstwem drużyny Waldemara Fornalika 2:0. Dopiero po kilku tygodniach legioniści dostali rozpędu, którego efekty widzimy dziś.

W niedzielę legioniści ponownie spotkają się z Piastem w ważnym momencie sezonu. Zwycięstwo nie będzie oczywiście jeszcze oznaczało zdobycia tutułu, ale może pozwolić Wojskowym na wyrobienie sobie naprawdę dużej zaliczki punktowej przed rundą mistrzowską (dziś jest to dziewięć oczek przewagi nad drugą w tabeli Cracovią). Początek spotkania w niedzielę, 8 marca, o godz. 17:30!
Bilans meczów Legia Warszawa - Piast Gliwice:
Mecze - 23
Zwycięstwa - 14
Remisy - 5
Porażki - 4
Gole strzelone - 43
Gole stracone - 20
BILETY ONLINE
NA MECZ Z PIASTEM GLIWICE
DOSTĘPNE SĄ W TYM MIEJSCU
Autor
Przemysław Gołaszewski, Janusz Partyka