Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 0:2

Legia Warszawa przegrała 0:2 z Pogonią Szczecin w meczu 13. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.

Spotkanie obfitowało w sytuacje bramkowe już od pierwszego gwizdka. W 4. minucie Mahir Emreli ruszył w kierunku Dantego Stipica, czym zmusił bramkarza Pogoni do błędu. Napastnik Legii wyprzedził Stipicę i z ostrego kąta uderzył na bramkę. Piłka nie trafiła jednak do celu. Po upływie dziesięciu minut w polu karnym znalazł się Luquinhas. Strzał Brazylijczyka nie zaskoczył jednak golkipera przyjezdnych. Dante Stipica zdecydowanie lepiej czuł się w obronie strzałów niż w grze nogami - w 14. minucie Emreli kolejny raz przycisnął bramkarza wybijającego piłkę, a ten trafił w nogę zawodnika Legii. Piłka odbiła się od słupka. Goście doszli do dobrej sytuacji strzeleckiej za sprawą Juana Carlosa. Gracz Pogoni Szczecin uderzył płasko, ale skutecznie interweniował Cezary Miszta. Miszta dobrze spisał się także w sytuacji, gdy w małym zamieszaniu w polu karnym rzucił się po piłkę i złapał ją tuż przed tym, jak zawodnik Pogoni oddał strzał. Po drugiej stronie boiska swoją okazję miał Josue. W 30. minucie Portugalczyk uderzył ze skraju pola karnego, niestety wprost w ręce Stipicy. Z dystansu szczęścia szukał też Ihor Kharatin, lecz ponownie obronił Stipica. Niestety, w ostatniej akcji pierwszej połowy Luka Zahović wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony boiska i zdobył bramkę do szatni po uderzeniu piłki głową.

Piłkarze Pogoni skutecznie zakończyli pierwszą połowę i na nasze nieszczęście, tak też zaczęli drugą część gry. W 46. minucie Rafał Kurzawa wykończył składną akcję uderzeniem po ziemi i pokonał Cezarego Misztę. Sędzia Damian Sylwestrzak sprawdził jeszcze czy w tej sytuacji nie było spalonego, ale ostatecznie uznał gola. Legioniści szukali zmiany wyniku. Najlepszą okazję miał Lindsay Rose, który zamykał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Uderzył mocno, ale na linii bramkowej skutecznie interweniował jeden z defensorów rywali. Arbiter ponownie skorzystał z systemu VAR, by sprawdzić czy piłka wpadła do bramki, ale tak się nie stało. W 81. minucie groźny kontratak wyprowadzili piłkarze ze Szczecina. Cezary Miszta obronił jednak strzał Michała Kucharczyka, a chwilę później dobrze spisał się przy próbie Kamila Drygasa. W 86. minucie mocno huknął Filip Mladenović, lecz golkiper gości wybił piłkę. W doliczonym czasie gry Dante Stipica obronił strzał głową Mateusza Wieteski. 

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 0:2 (0:1)
Bramki: Zahović (45’), Kurzawa (47')

Legia Warszawa: Miszta - Rose (Kastrati 73’), Wieteska, Jędrzejczyk - Johansson, Kharatin (Muci 50’), Martins, Mladenović - Josue, Emreli, Luquinhas
Rezerwowi: Tobiasz, Ribeiro, Kastrati, Cehlaka, Muci, Lopes, Skibicki, Kostorz, Ciepiela

Pogoń Szczecin: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Malec, Mata - Carlos (Drygas 76’), Dąbrowski, Kozłowski (Łęgowski 76’), Kowalczyk (Stolarski 84’), Kurzawa (Parzyszek 84’) - Zahović (Kucharczyk 69’)
Rezerwowi: Bursztyn, Łasicki, Stolarski, Matynia, Łęgowski, Drygas, Fornalczyk, Kucharczyk, Parzyszek

Żółte kartki: Josue (89’) - Łęgowski (84’)

- Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Drużyna, jak widać, jest w dołku. Dzisiaj mogę powiedzieć, że nie jest to mały dołek. O grze nie chcę się wypowiadać, bo momentami zawiedliśmy naszych kibiców. Na gorąco ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć. To są tylko słowa, a weryfikacja następuje na boisko. Dzisiaj nas to zweryfikowało. Jestem tutaj od sześciu dni. Cały czas staram się pomóc drużynie i zlokalizować przyczyny tego dołka. Być może chodzi o głowę. Przegrywamy w spotkaniach, w których niepotrzebnie z góry zakładamy, że będą łatwiejsze. Nie możemy tak robić. Tylko prawdziwy sportowiec może podnieść się z takiej sytuacji i dalej wierzyć w to co robi. Ja wierzę w tych zawodników. Musimy podnieść głowę i razem z tego wyjść - powiedział na konferencji prasowej trener Legii Warszawa Marek Gołębiewski. Cała wypowiedź szkoleniowca Wojskowych w TYM miejscu.

Skrót i gole z meczu Legia Warszawa - Pogoń Szczecin (0:2):