#LegiaWTwojejDzielnicy: Wszyscy kochają Legię i... LaLiga

Jak grać przeciw Bayernowi? Czy bycie najmłodszym w drużynie to przywilej? Jak w pół roku awansować z innego klubu przez akademię do pierwszego zespołu? Runda jesienna w wykonaniu Legia Ladies – dobra czy bardzo dobra? Na te i wiele innych pytań odpowiadali Natalia Łysiak, Noah Weisshaupt, Wojtek Urbański i Kuba Żewłakow.

Wesoła była ostatnim punktem na mapie tegorocznej akcji #LegiaWTwojejDzielnicy. Ponad 100 dzieci wraz z nauczycielami i dyrekcją wysłuchało „Snu o Warszawie” wykonanego przez kibiców na stadionie przy Łazienkowskiej 3, a następnie zasypało nas niezliczonymi pytaniami z kariery wyżej wymienionej czwórki.

- Gra przeciw takiemu zespołowi jak Bayern to ogromne doświadczenie. Nawet jak przegrywaliśmy 0:5 czy 0:6 to była cenna, choć bolesna lekcja. Występowałem przeciw Mullerowi czy Lewandowskiemu. Muller był prawdziwym liderem tego zespołu przez wiele lat. Pamiętam, że po każdym meczu przychodził do mojego zespołu, podał każdemu rękę i podziękował za mecz, okazując nam szacunek – wspomina Noah.

- Nie myślę o tym na co dzień, że jestem najmłodszy w drużynie. Przy takich zawodnikach jak Artur Jędrzejczyk, Bartek Kapustka czy Paweł Wszołek mam okazję się rozwijać, oni mi pomagają, ale przede wszystkim sam chcę coś wnieść do drużyny i mieć na nią wpływ – mówił Kuba Żewłakow.

- Gdy przychodziłem do Akademii Legii od razu miałem w głowie myśl, że chcę trafić do pierwszego zespołu. Zajęło mi to pół roku. Pojechałem na pierwsze zgrupowanie i już zostałem z moimi starszymi kolegami. Nie jest odkryciem, że najlepiej wspominam moją pierwszą bramkę z Cracovią na naszym stadionie – to moment, który na zawsze się pamięta – opowiadał Wojtek Urbański.

- Jesteśmy liderkami. Cel na wiosnę jest jasny – awans. Trenujemy cztery razy w tygodniu plus gramy mecz. Nasz harmonogram wygląda bardzo profesjonalnie, musimy się w pełni poświęcić piłce – dzieliła się wrażeniami środkowa obrończyni Legia Ladies Natalia Łysiak, która niedługo wróci po gry po kontuzji kostki.

Nasi zawodnicy również wzięli udział w challengu, w których mogli wybrać jedną z dwóch opcji. Wszyscy byli zgodni w jednej kwestii: na pytanie Premier League czy LaLiga jednogłośnie odpowiedzi, że wolą tę drugą.

Później przyszedł czas na zdjęcia i autografy, a czas dzieciom umilała klubowa maskotka – Miś Kazek – oraz sekcje Legia Schools siatkówka i piłka nożna, które na mini-boiskach proponowały aktywne spędzenie czasu.

Dziękujemy dzieciom i dyrekcji za świetne spędzony czas i zapraszamy na Łazienkowską!