
Liga Mistrzów UEFA: Wojna, polityka i Złoty But - sylwetka Omonii Nikozja
Zwycięzca niedokończonego sezonu na Cyprze - Omonia Nikozja, jest rywalem Legii Warszawa w II rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów UEFA. Mistrz Cypru to drużyna nieoczywista – zapraszamy do zapoznania się z sylwetką naszego środowego rywala.
Autor: Jakub Jeleński
Fot. omonoiafc.com.cy
- Udostępnij
Autor: Jakub Jeleński
Fot. omonoiafc.com.cy
Jeżeli ktoś w II rundzie eliminacji oczekiwał tego, by rywal Legii był rzeczywiście ciekawą drużyną, po wylosowaniu Omonii Nikozja nie miał prawa narzekać. Choć nie jest to najbardziej rozpoznawalna marka na piłkarskiej mapie Europy, niewątpliwie niesie ona za sobą niezwykle ciekawą historię. Dlaczego klub nigdy nie powstałby, gdyby nie jego największy derbowy rywal? Skąd na stadionie Omonii poglądy i symbolika, na którą w wielu krajach znajdują się paragrafy karne? Poznajcie najbliższych rywali Legii.

Omonia Nikozja to klub, który nigdy nie został by powołany do życia, gdyby nie jego - jak się później okaże - największy derbowy rywal, APOEL. Był 1948 rok, a nieodległą od Cypru Grecję toczyła wojna domowa, w której walczyły ze sobą prawicowe siły rządowe wspierane przez Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone, a także komunistyczne siły Demokratycznej Armii Grecji. W Nikozji istniał wówczas tylko jeden klub, APOEL, którego władze wystosowały pismo, w którym publicznie potępiły „komunistyczny bunt”. Jako, że w tym czasie o uniezależnienie się spod władzy Wielkiej Brytanii walczył Cypr (który niepodległość ostatecznie osiągnął w 1960 roku) część działaczy klubowych odmówiła podpisania się pod dokumentem i za swoją niesubordynację została wyrzucona z klubu. Tym sposobem „wygnańcy” z APOEL-u zdecydowali się założyć własny klub i 4 czerwca 1948 powołali do życia Omonię Nikozja.

Ta - w kontrze do konserwatywnych wartości APOEL-u - od początku określała się jako bardzo lewicowy klub. Nazwa drużyny również nie była przypadkowa - słowo „omonia” w języku greckim oznacza „zgodę”. Derby Nikozji to dziś jedne z najbardziej upolitycznionych meczów w Europie. O ile kibice APOEL-u to zagorzali konserwatyści, o tyle fani „Królowej” mają mocno lewicowe poglądy. Szacuje się, że nawet 80% sympatyków klubu należy do cypryjskiej Postępowej Partii Ludzi Pracy. Na stadionie regularnie można dostrzec symbole sierpa i młota czy podobizny Che Guevary.
Premierowe zwycięstwo nad rywalem zza miedzy przyszło w 1956 roku, zaś przełamanie ligowej hegemonii APOEL-u zajęło jej 13 lat, bo po tak stosunkowo krótkim czasie od założenia, zespół sięgnął po swoje pierwsze krajowe mistrzostwo. W tamtych latach walkę o prymat na Cyprze toczyły ze sobą APOEL i Anorthosis, ale Omonia rok po roku stawała się coraz poważniejszym rywalem dla wielkiej dwójki. Wreszcie nadeszły lata 70., a więc moment, w którym to na dobre zaczęły się wypełniać gabloty po zielonej stronie Nikozji. W latach 1974-1979 zespół zdobył sześć mistrzowskich tytułów z rzędu, a pomiędzy 1972 i 1989 rokiem na 18 sezonów triumfował w 14 razy.

Bez wątpienia największym twórcą sukcesów klubu był Sotiris Kaiafas, który w 388 ligowych meczach rozegranych dla drużyny „Królowej”, zdobył niebagatelną liczbę 261 goli. Jest uznawany nie tylko za najlepszego gracza w dziejach Omonii, ale także w historii całego krajowego futbolu. Jego gole przyczyniły się do wygrania przez klub dziewięciu mistrzostw, sześciu pucharów, a on sam ośmiokrotnie zgarniał tytuł króla strzelców. Ponadto jako jedyny Cypryjczyk w historii zdobył Złotego Buta, gdy w sezonie 1975/1976 trafiał do siatki rywali 39 razy. Postawa Kaiafasa położyła solidne fundamenty pod to, by Omonia stała się drugim najbardziej utytułowanym klubem w historii cypryjskich rozgrywek.

Zespół ma na swoim koncie 20 mistrzostw Cypru, 14 pucharów i 16 superpucharów. Zdołał także zaznaczyć swoją obecność na arenie europejskiej, bo trzykrotnie udało mu się awansować do 1/8 finału Pucharu Europy. W latach 1972, 1979 i 1986, rywalizowała w nim kolejno z Bayernem Monachium, Ajaksem Amsterdam i RCS Anderlechtem. Od tej pory Omonii ani razu nie się dostać do żadnych europejskich rozgrywek.
Ostatnie krajowe trofeum „Królowa” zdobyła przed ośmioma laty, gdy w sezonie 2011/2012 sięgnęła po puchar i superpuchar. Na mistrzostwo Omonia czeka już dekadę, bo ostatni taki tytuł zgarnęła w 2010 roku. Choć ligę zupełnie zdominował obecnie APOEL, sezon 2019/2020 wreszcie mógł być dla Omonii przełomowy. Przed nadejściem pandemii drużyna przewodziła lidze, mając co prawda tyle samo punktów ile Anorthosis Famagusta, ale na jej korzyść przemawiał bilans bezpośrednich meczów. Władze Cypru zakończyły jednak ligę po 22 kolejkach – nikt nie spadł, ale też nikt nie został mistrzem. Ponieważ jednak trzeba było wyznaczyć drużyny do udziału w eliminacjach europejskich pucharów, prawo do walki o UEFA Champions League otrzymała Omonia.

W drużynie znajdziemy kilku zawodników mających przeszłość w naprawdę uznanych europejskich markach. Omonię reprezentują piłkarze mający od kilkudziesięciu do nawet kilkuset występów w takich drużynach jak FC Porto, Fenerbahce, Dynamo Zagrzeb, Olympique Marsylia, Dynamo Moskwa czy Zenit Sankt Petersburg. „Królowa” nader często mogła pochwalić się także bardzo skutecznymi napastnikami - jej piłkarze zdobywali tytuł króla strzelców aż 23 razy. O ośmiu tytułach Sotirisa Kaiafasa już wspomnieliśmy, natomiast warto także powiedzieć o osobie Reinera Raufmanna. Niemiec grający w Omonii między 1997 a 2004 rokiem, w 152 meczach zdobył… 191 goli, zostając tym samym najskuteczniejszym piłkarzem w historii klubu.

Choć Omonia Nikozja nie jest tak znaną w Europie marką jak chociażby APOEL, z całą pewnością posiada bogatą, niejednoznaczną i ciekawą historię. Kadra cypryjskiego zespołu również nie pozwala skreślać „Królowej” tym bardziej, że na ławce cypryjskiego zespołu znajduje się Henning Berg, który doskonale zna specyfikę grania przy Łazienkowskiej. W roli pierwszego szkoleniowca Legii (2013-2015) prowadził Wojskowych w 97 meczach. Nie ulega zatem wątpliwości, że w środę będziemy świadkami spotkania, które ma szanse zapaść w pamięć kibiców. Oby tylko wspomnienia po nim były pozytywne.

Autor
Jakub Jeleński