
Mahir Emreli: Jeśli strzelam, a nie wygramy, to nic nie znaczy
Napastnik Legii Warszawa, Mahir Emreli, odpowiedział na kilka pytań po zakończeniu spotkania czwartej kolejki Ligi Europy UEFA z SSC Napoli.
Autor: Mateusz Okraszewski, TVP Sport
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski, TVP Sport
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Dawno nie strzeliłem gola. Poczułem pewność siebie, którą daje mi trener. Szkoleniowiec we mnie wierzy i popchnął mnie do przodu, by grać i walczyć. Przytulenie trenera było moim podziękowaniem.
- Przed początkiem Ligi Europy UEFA wiedziałem, że pójdzie nam dobrze. Zaczęliśmy od dwóch zwycięstw. Prowadziliśmy w tabeli, ale znaliśmy jakość Napoli. Grają dobrze w piłkę. Przygotowaliśmy się na to. To jest normalne, że był to trudny mecz. Oczywiście rzuty karne, pewne pomyłki, jeśli chodzi o całą drużynę i kończy się tak, że przegrywamy. Jeśli strzelam, a nie wygramy, to nic nie znaczy. Musimy przeanalizować te sytuacje, popracować nad naszymi pomyłkami i po prostu iść dalej. Nie szukamy tylko pozytywów w tym, że strzeliliśmy gola, ale w tym, że próbujemy budować skuteczne ataki, gramy kombinacyjnie, to co robimy na treningach. To duża praca trenera. Próbujemy to robić na boisku tak, jak robimy to na treningach. Wierzę, że wszystko pójdzie w dobrą stronę.
- Kiedy biegasz dużo bez piłki to jest zupełnie normalne, że oddajesz przeciwnikowi trochę wolnej przestrzeni. Właściwie mówiąc, zupełnie szczerze, mają dużo większą jakość piłkarską od nas. Może nie jako drużyna, ale indywidualnie. Widzieliśmy to dzisiaj. Nie chcę powiedzieć, że to wszystko były indywidualne pomyłki. Wygrywamy jako drużyna i przegrywamy jako drużyna, ale jakość Napoli jest na dziś większa.
- Wynik zdecydowanie nie odzwierciedla tego meczu. Nie sądzę, że powinniśmy przegrać 1:4.
- W następnych meczach będziemy grali lepiej. Są pozytywy i z nich musimy czerpać. Z dnia na dzień wszystko będzie lepsze. Przede wszystkim mamy teraz takie uczucie, że wszystko może być lepsze i przygotujemy się na to.
- Jesteśmy Legią. Musimy walczyć o wszystko. Nie poddamy się.
Autor
Mateusz Okraszewski, TVP Sport