Mahir Emreli: Powiedziałem sobie, że strzelę w tym meczu
Bohater czwartkowego spotkania zabrał głos tuż po końcowym gwizdku.
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
- Co mogę powiedzieć, ludzie mogli sobie mówić co chcą. Mówiono o mnie, że strzelam w lidze ale nie w pucharach, a dzisiaj karta się odwróciła. Dla mnie najważniejsze jednak jest, że zakwalifikowaliśmy się do fazy grupowej Ligi Europy UEFA. Nieważne kto zdobywa bramki, naprawdę. Ja skupiałem się przede wszystkim na tym żeby pracować na rzecz drużyny. To jest sukces nas wszystkich – mówił po zakończeniu spotkania Mahir Emreli.
- Po meczu w Pradze powiedziałem, że czeka nas jeszcze trudniejszy mecz i tak rzeczywiście było. Tak to jest z pięknymi rzeczami, że im są piękniejsze, tym trudniej je zdobyć. Gratuluję naszym kibicom i całej Warszawie. Teraz czekamy na grupę.
- W przerwie było ciężko. Ja przede wszystkim próbowałem się uspokoić. Mówiliśmy, że mamy 45 minut na strzelenie goli, a oni grają w dziesięciu. Tuż przed początkiem drugiej połowy powiedziałem sobie: strzelę w tym meczu. Nie wiem dlaczego, ale po prostu to czułem, postanowiłem zaufać sam sobie. No i się udało.
- Po pierwszej bramce pomyślałem sobie, że nie wolno nam się teraz zatrzymać. Musieliśmy iść za ciosem – cała drużyna pracowała niesamowicie ciężko i udało nam się trafić po raz drugi. Kiedy zszedłem z boiska miałem w głowie mętlik. Oni nas naciskali, a kiedy przyglądasz się temu z boku to jest jeszcze trudniej niż z perspektywy boiska. Wszystko się jednak udało, jeszcze raz gratuluję wszystkim. Zobaczmy co przyniesie nam przyszłość – zakończył.
Autor
Jakub Jeleński