Mariaż sportu, polityki i konfliktu zbrojnego – historia Karabachu Agdam - Legia Warszawa
Plus500
Mariaż sportu, polityki i konfliktu zbrojnego – historia Karabachu Agdam

Mariaż sportu, polityki i konfliktu zbrojnego – historia Karabachu Agdam

Choć wszyscy jak mantrę powtarzają stwierdzenie, że sport nie powinien mieszać się z polityką, rzeczywistość po raz kolejny brutalnie weryfikuje te założenia. Kilka dni temu wybuchł konflikt zbrojny pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem o sporny region Górskiego Karabachu. Region, z którego pochodzi nasz najbliższy rywal, Qarabag FK, nazywany także Karabachem Agdam. Jakie znaczenie ma tak prosta rzecz jak nazwa zespołu? Dlaczego drużyna ma takie silne poparcie w całym narodzie i o co od kilku dni na Kaukazie toczy się wojna? Poznajcie nieprawdopodobną historię naszych przeciwników.

Autor: Jakub Jeleński

Fot. Karabach Agdam, Mateusz Kostrzewa, Archiwum Legii

Główny sponsor Plus500
  • Udostępnij

Autor: Jakub Jeleński

Fot. Karabach Agdam, Mateusz Kostrzewa, Archiwum Legii

Był 1951 rok, gdy powołano do życia Mehsul Agdam. Stanowiło to odpowiedź na rosnące zainteresowanie futbolem w rozwijającym się mieście, liczącym wówczas kilkanaście tysięcy mieszkańców. Przez pierwsze lata drużyna była amatorskim klubem reprezentowanym przez mieszkańców Agdam, jednak w realiach Azerbejdżańskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, sport zaczynał pełnić coraz bardziej istotną rolę, więc władze Mehsulu robiły wszystko, by sprofesjonalizować klub. Ostatecznie udało się to w 1966 roku, gdy zespół po raz pierwszy wystartował w mistrzostwach Azerskiej SRR. Premierowy sezon był dla niego całkiem udany – zajął bowiem czwarte miejsce w rozgrywkach. Dwa lata później zdobył nawet wicemistrzostwo kraju i... upadł. Z powodu rozrzutności właściciela i gigantycznych długów, Mehsul zniknął z piłkarskiej mapy Azerbejdżanu na blisko dekadę.

Zdjęcie

W 1977 roku klub odrodził się pod nazwą Shafaq. Początki nie były łatwe, bo ligę całkowicie zdominowały zespoły ze stolicy kraju, Baku, niemniej sezon po sezonie Shafaq rósł w siłę. Ponieważ jego siedziba znajdowała się w mieście Agdam, leżącym na terenie Górskiego Karabachu, o który od początku XX wieku rywalizowały ze sobą Armenia i Azerbejdżan, klub chcąc podkreślić swoje pochodzenie zmienił nazwę na Karabach. Zdobycie przez niego pierwszych trofeów było niezwykle symboliczne – gdy w 1988 roku zespół wygrał mistrzostwo Azerskiej SRR wybuchła wojna o Górski Karabach. Gdy sięgał po nie pięć lat później, musiał uciekać przed frontem.  


W 1993 roku ormiańskie siły weszły do Agdam i walki całkowicie zniszczyły miasto, które nigdy nie podniosło się ze strat i do dziś pozostaje opuszczone. Karabach musiał więc przenieść się do Baku, jednak przymusowa emigracja nie była jedynym następstwem konfliktu zbrojnego, który bardzo mocno odcisnął się w świadomości członków klubu. W 1992 roku w wybuchu miny przeciwpancernej zginął bowiem Allahverdi Baghirov – lider opozycyjnej partii Ludowy Front Azerbejdżanu, oficer azerskiej armii odznaczony orderem Bohatera Narodowego Azerbejdżanu, a także... trener Karabachu Agdam. Ponadto klub popadł w poważne tarapaty finansowe związane z przenosinami do oddalonego o 250 kilometrów miasta. Pierwsze lata na wygnaniu zdecydowanie nie były łaskawe dla zespołu.

Zdjęcie

Problemy rozwiązał Azersun Holding – największy na Bliskim Wschodzie producent artykułów spożywczych. Gigant w 2001 roku wpompował w Karabach potężne pieniądze i cierpliwie czekał na efekty. Pierwsze przyszły w sezonie 2005/2006, gdy drużyna podniosła w górę Puchar Azerbejdżanu. Przełomowy był jednak 2008 rok i zatrudnienie Gurbana Gurbanova na stanowisku pierwszego trenera. Napastnik był gwiazdą azerskiej piłki, który największe sukcesy jako piłkarz świętował z Neftchi Baku, największym rywalem Karabachu. Wielu zachodziło więc w głowę, jak zaledwie 36-letni trener, który wcześniej przez dwa lata prowadził znienawidzone Neftchi, poradzi sobie w roli szkoleniowca klubu z Agdam. Okazało się jednak, że zatrudnienie Gurbanova było strzałem w dziesiątkę.

 

Trener poszedł zupełnie inną drogą niż cała azerska piłka. Dotychczas drużyny masowo ściągały zza granicy piłkarzy, on zdecydował się postawić na szkolenie i wyławianie lokalnych brylantów. Taktyka pierwsze owoce przyniosła już po roku, gdy Karabach zatriumfował w Pucharze Azerbejdżanu. Prymat pierwszeństwa w lidze dzierżyły jeszcze co prawda Inter oraz Neftchi Baku, ale do czasu. W sezon 2013/2014 zespół wjechał bowiem razem z drzwiami i nie zatrzymał się aż do tej pory.

Zdjęcie

Od tego momentu klub nieprzerwanie zdobywa mistrzostwo Azerbejdżanu, dokładając do tego trzy puchary kraju z lat 2015-2017. Mało tego, od sezonu 2014/2015 ani razu nie znalazł się za burtą europejskich pucharów. Karabach regularnie rywalizuje w Lidze Europy UEFA, a w rozgrywkach 2017/2018 awansował nawet do fazy grupowej UEFA Champions League, w której mierzył się z Chelsea Londyn, AS Romą i Atletico Madryt.

 

Ponieważ klub nie ma najmniejszych szans na powrót do Agdam, jego władze na każdym kroku starają się podkreślać historyczne związki z prowincją Górskiego Karabachu. Już sama nazwa jest bardzo znacząca, a zespół często określany jest Klubem Uchodźców. Najważniejszym motywem herbu drużyny są dwa konie, nawiązujące go gorącokrwistych koni karabachskich, hodowanych tam od ponad 2000 lat. Sierść rumaków ma charakterystyczny odcień złota, które również jest jedną z przewodnich barw klubowej heraldyki.

Zdjęcie

Potęga klubu w regionie oparta jest m.in. o wsparcie rządowe. Choć gigant finansujący przedsięwzięcia Karabachu, Azersun, to firma prywatna, ma jednak swoje wsparcie wśród polityków azerskiego parlamentu. Rząd w Baku wykorzystuje także Karabach propagandowo – Azerbejdżanowi bardzo zależy bowiem na prowincji Górskiego Karabachu, o którą zresztą kilka dni temu rozpoczęły się walki. Wokół klubu piłkarskiego budowana jest społeczność, która stale poszerza się dzięki występom w europejskich pucharach. Co ciekawe, oficjalnie zarejestrowana nazwa zespołu to Qarabag Futbol Klubu. Wszyscy jednak potocznie używają sformułowania Qarabag Agdam, czy też Karabach Agdam – nawiązanie do miasta Górskiego Karabachu ma za zadanie wywołanie skojarzenia, że sporny region przynależy do Azerbejdżanu. I właśnie dlatego czwartkowe spotkanie dla obu stron konfliktu będzie czymś zdecydowanie ważniejszym niż tylko meczem piłki nożnej.

Zdjęcie

W telegraficznym skrócie konflikt w Górskim Karabachu można scharakteryzować następująco: Region ten zamieszkuje ludność ormiańska, jednak po I wojnie światowej alianci przyznali go Azerbejdżanowi. Temu zależy na kontrolowaniu Górskiego Karabachu z przyczyn ekonomicznych, bo dzięki niemu w prostszy sposób mógłby dostarczać do Europy gaz ziemny i ropę naftową. Mieszko Rajkiewicz z Instytutu Nowej Europy w rozmowie z RMF FM zauważa, że awans lub porażka Karabachu będą wykorzystywane PR-owo przez obie strony. Jeśli Karabach awansuje do Ligi Europy UEFA, rządowi w Baku łatwiej będzie kształtować w społeczności międzynarodowej skojarzenia z tym, że Górski Karabach to region azerski. Z kolei w momencie kiedy to Legia wejdzie na europejskie salony, a Karabach pożegna się z rozgrywkami, Ormianie będą mieli okazję wykorzystać propagandowo porażkę zespołu. Warto dodać, że jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w Warszawie rozpocznie się spotkanie Araratu-Armenia Erywań z Crveną zvezdą Belgrad, które również – z oczywistych przyczyn – będzie miało głęboko pozasportowy wymiar. Mamy nadzieję, że na boisku wygra Legia, a poza nim – mimo wszystko – to sport pokona politykę.

Zdjęcie
Udostępnij

Autor

Jakub Jeleński

16razyMistrz Polski
20razyPuchar Polski
5razySuperpuchar Polski
pobierz oficjalną aplikację klubu
App StoreGoogle PlayApp Gallery
© Legia Warszawa S.A. Wszelkie prawa zastrzeżone.